Szef MON był także w poniedziałek pytany o sprawę gen. bryg. Krzysztofa Motackiego, wyznaczonego na dowódcę Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód z dowództwem w Elblągu, i o to, czy osobiście zapoznał się z wynikami jego badania wariograficznego.
Nigdy nie zajmuję się osobiście tymi kwestiami, które są w kompetencji służb specjalnych. Ja nadzoruję Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, ale nie kieruję nią, choć i owszem, budowałem ten kontrwywiad, kiedyś byłem jego szefem. Wtedy zapoznawałem się z tego typu dokumentami, teraz to jest obowiązek i odpowiedzialność szefa służby, pana ministra (Piotra) Bączka
— powiedział.
Na początku października portal Onet.pl podał, że szef MON mianował dowódcą Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód w Elblągu oficera po kursie nadzorowanym przez radziecki wywiad wojskowy GRU. Gen. Motacki w rozmowie z Onetem przyznał, że skończył kurs w zakresie rozpoznania wojskowego w ZSRR, podkreślał, że nie był to kurs GRU, lecz „okołowojskowy”. Macierewicz mówił w rozmowie z portalem niezalezna.pl, że dokumenty gen. Motackiego zostały bardzo dokładnie sprawdzone, i że Motacki na własną prośbę poddał się również badaniu wariografem.
W poniedziałek Macierewicz potwierdził też, że działająca przy MON podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej zidentyfikowała „zapis, który z bardzo wielkim prawdopodobieństwem świadczy o eksplozji”. Szef MON zaznaczył, że nie jest to zapis dźwiękowy.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szef MON był także w poniedziałek pytany o sprawę gen. bryg. Krzysztofa Motackiego, wyznaczonego na dowódcę Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód z dowództwem w Elblągu, i o to, czy osobiście zapoznał się z wynikami jego badania wariograficznego.
Nigdy nie zajmuję się osobiście tymi kwestiami, które są w kompetencji służb specjalnych. Ja nadzoruję Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, ale nie kieruję nią, choć i owszem, budowałem ten kontrwywiad, kiedyś byłem jego szefem. Wtedy zapoznawałem się z tego typu dokumentami, teraz to jest obowiązek i odpowiedzialność szefa służby, pana ministra (Piotra) Bączka
— powiedział.
Na początku października portal Onet.pl podał, że szef MON mianował dowódcą Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód w Elblągu oficera po kursie nadzorowanym przez radziecki wywiad wojskowy GRU. Gen. Motacki w rozmowie z Onetem przyznał, że skończył kurs w zakresie rozpoznania wojskowego w ZSRR, podkreślał, że nie był to kurs GRU, lecz „okołowojskowy”. Macierewicz mówił w rozmowie z portalem niezalezna.pl, że dokumenty gen. Motackiego zostały bardzo dokładnie sprawdzone, i że Motacki na własną prośbę poddał się również badaniu wariografem.
W poniedziałek Macierewicz potwierdził też, że działająca przy MON podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej zidentyfikowała „zapis, który z bardzo wielkim prawdopodobieństwem świadczy o eksplozji”. Szef MON zaznaczył, że nie jest to zapis dźwiękowy.
gah/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363714-optymistyczne-slowa-ministra-macierewicza-dzisiejsza-wspolpraca-z-bbn-na-sali-palacu-prezydenckiego-byla-wspaniala-znakomita?strona=2