To ile oświadczeń lustracyjnych pan składał?
Składałem tylko jedno oświadczenie lustracyjne. W ubiegłym roku. Było ono przedmiotem oceny przez IPN. Znając ustawę i orzecznictwo napisałem, że nie byłem tajnym współpracownikiem, ale zaznaczyłem kwestię tego incydentu z 1979 roku. Nie jestem kłamcą lustracyjnym, co jednoznacznie potwierdził IPN.
A może to jest że są jakieś dokumenty, które przeciwko panu lub innym osobom przygotowywano lub wręcz preparowano, a które dzisiaj są wykorzystywane przeciwko panu i pana małżonce?
Rzecz w tym, że autorzy artykułu sami stwierdzają, że nie ma żadnych dokumentów…
Skoro więc artykuł w „Gazecie Wyborczej” jest kłamstwem to jakie kroki prawne rozważa pan przeciwko autorom i redakcji?
Nie wiem, jaka wybiorę. Rozmawiałem z adwokatami. Ten artykuł utrudnia mi pracę, podkopuje wiarygodność. To hucpa, której się nie spodziewałem. Jak można było wymyślić, na podstawie kilku punktów mojego życiorysu, wizję uśpionego agenta?!!! To przeszło moje wyobrażenia. „Gazeta Wyborcza” zeszła poniżej jakiegokolwiek poziomu. To przykre, że te wyssane z palca informacje przedrukowuje też dziennik „Fakt”.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. Sensacyjne doniesienia „Wyborczej” i „Faktu” trafią pod lupę prokuratury. Doniesienie złoży prezes TK
Może ma pan wrogów w Niemczech?
Moja postawa jest jednoznaczna. Bronię wszystkich polskich reform, także tych, które tu uchodzą za kontrowersyjne. Z przekonania i z mocną argumentacją. A to spotyka się z rozmaitym przyjęciem. Pojawiła się niedawno nieco większa otwartość, ale są środowiska, które nie są zadowolone z przekazu, który tu prezentuję.
Rozmawiał: Wojciech Biedroń
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To ile oświadczeń lustracyjnych pan składał?
Składałem tylko jedno oświadczenie lustracyjne. W ubiegłym roku. Było ono przedmiotem oceny przez IPN. Znając ustawę i orzecznictwo napisałem, że nie byłem tajnym współpracownikiem, ale zaznaczyłem kwestię tego incydentu z 1979 roku. Nie jestem kłamcą lustracyjnym, co jednoznacznie potwierdził IPN.
A może to jest że są jakieś dokumenty, które przeciwko panu lub innym osobom przygotowywano lub wręcz preparowano, a które dzisiaj są wykorzystywane przeciwko panu i pana małżonce?
Rzecz w tym, że autorzy artykułu sami stwierdzają, że nie ma żadnych dokumentów…
Skoro więc artykuł w „Gazecie Wyborczej” jest kłamstwem to jakie kroki prawne rozważa pan przeciwko autorom i redakcji?
Nie wiem, jaka wybiorę. Rozmawiałem z adwokatami. Ten artykuł utrudnia mi pracę, podkopuje wiarygodność. To hucpa, której się nie spodziewałem. Jak można było wymyślić, na podstawie kilku punktów mojego życiorysu, wizję uśpionego agenta?!!! To przeszło moje wyobrażenia. „Gazeta Wyborcza” zeszła poniżej jakiegokolwiek poziomu. To przykre, że te wyssane z palca informacje przedrukowuje też dziennik „Fakt”.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. Sensacyjne doniesienia „Wyborczej” i „Faktu” trafią pod lupę prokuratury. Doniesienie złoży prezes TK
Może ma pan wrogów w Niemczech?
Moja postawa jest jednoznaczna. Bronię wszystkich polskich reform, także tych, które tu uchodzą za kontrowersyjne. Z przekonania i z mocną argumentacją. A to spotyka się z rozmaitym przyjęciem. Pojawiła się niedawno nieco większa otwartość, ale są środowiska, które nie są zadowolone z przekazu, który tu prezentuję.
Rozmawiał: Wojciech Biedroń
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363668-tylko-u-nas-andrzej-przylebski-odpowiada-na-atak-wyborczej-nie-czulem-sie-i-nigdy-nie-bylem-uspionym-agentem-to-kompletny-absurd?strona=2