Zamiast totalnej opozycji będzie totalna propozycja – tak zapowiedział podczas konwencji samorządowej PO w Łodzi Grzegorz Schetyna. Propozycja okazała się na tyle zagmatwana i absurdalna, że poseł Marek Sowa postanowił wyjaśnić o co chodziło liderowi Platformy.
W Łodzi Grzegorz Schetyna zaprezentował plan działań dla Platformy Obywatelskiej na najbliższe miesiące. Nie zapomniał przedstawić również listy obietnic, które PO ma w planach zrealizować w przypadku ewentualnego zwycięstwa w którychkolwiek wyborach. PO liczy oczywiście na wygraną już w najbliższych wyborach samorządowych.
Polacy muszą wiedzieć nie tylko przeciw czemu, ale przede wszystkim na co, na kogo mają głosować
—mówił Schetyna.
Propozycje Schetyna okazały się tak dziwne, kuriozalne i zagmatwane, że postanowił wyjaśnić je poseł Nowoczesnej Marek Sowa (było polityk PO). Zaczął od wyjaśnienia dotyczącej „totalnej propozycji” Schetyny.
To jest odniesienie się Grzegorza Schetyny do jego słów sprzed dwóch lat. One dalej żyją. On chciał wyjść w jakiś sposób z sytuacji, w którą sam się zaplątał. To miało dać nowe otwarcie Platformie
—mówił nic nie mówiąc poseł Sowa.
Ta konwencja była od dawna zapowiadana. Oni przedstawili program samorządowy. Mogę powiedzieć, że na pewno ten element zwiększenia decentralizacji jest nam po drodze. Nie dotyczy to tylko Nowoczesnej i PO. Takie samo zdanie ma PSL. To trzy siły polityczne, które w parlamencie opowiadają się za zwiększaniem zadań i pieniędzy dla samorządów. PiS centralizuje wszystko
—podkreślił w Radiu Kraków poseł Nowoczesnej.
I tak padło dużo słów, które nic nie mówią, ale jak przystało na środowisko totalnej opozycji najważniejsze to zaatakować PiS.
ann/radiokrakow.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363631-to-nawet-zabawne-posel-sowa-tlumaczy-totalna-propozycje-grzegorza-schetyny-to-mialo-dac-nowe-otwarcie-platformie