Są rzeczy, które po prostu wykluczają polityków z grona tych, którzy w poważny i głęboki sposób zastanawiają się nad tym, co najlepsze dla Polski. A przy okazji przekraczają granice przyzwoitości.
Niestety, ale Leszek Miller, były premier Polski i były przewodniczący SLD udzielił obszernego wywiadu skrajnie prorosyjskiemu, propagandowemu serwisowi Sputnik. Mało tego, rozmowę popropwadził wydalony z Polski - decyzją Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Leonid Swiridow.
Co ciekawe, Miller został zapytany, czy nie czuje dyskomfortu rozmawiając z taką, a nie inną redakcją. Niestety, były szef rządu uwiarygodnił tę „redakcję”:
Nie pierwszy raz udzielam wywiadu Sputnikowi, jak Pan wie, nigdy do tej pory mnie nic złego nie spotkało. A poza tym ja się czuję wolnym człowiekiem. Nie jestem czynnym politykiem i nikt mi nie będzie mówił, komu mam udzielać wywiadu, a komu nie, z kim się spotykać, a z kim nie
— powiedział Miller.
Po czym poszedł krok dalej:
Rusofobia jest doktryną państwową i główne media są w tej sprawie zgodne, że Rosja jest zagrożeniem, że chce zdestabilizować UE.
Na stronie kpi też z powagi amerykańskiego państwa, skoro to obawia się rosyjskich wpływów na wybory i fotografuje się z wydalonym z Polski człowiekiem… Przykre.
wwr, sputnik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363515-przekroczona-granica-przyzwoitosci-miller-udzielil-wywiadu-w-prorosyjskim-sputniku-i-to-czlowiekowi-wydalonemu-decyzja-abw-z-polski