„Jak ktoś ma wizje, powinien iść do lekarza” – przekonywał Bronisław Komorowski w jednym z wywiadów z czasów swojej prezydentury (kwiecień 2013). Podobnego zdania był także poprzedni lider Platformy Obywatelskiej – Donald Tusk, który stwierdził: „Wciąż powtarzam, że ktoś, kto ma wizje, powinien iść do lekarza” (lipiec 2016). A jednak Grzegorz Schetyna odważnie kroczy w poprzek! Przez niemal godzinę, przy wtórze partyjnych oklasków, roztaczał swoje nieokiełznane przez logikę wizje przyszłości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Schetyna na konwencji PO: „Jeżeli chcemy ocalić dorobek, na który pracowaliśmy od 1989 roku, to musimy obalić władzę!”
Czegóż w tej jego przemowie nie było?! I zwycięstwo we wszystkich możliwych wyborach, i wspólny front opozycji, i walka o demokrację, i odzyskanie zagarniętej przez PiS wolności, i 500+ na każde możliwe dziecko, i darmowe in vitro, i antykoncepcja. Co kto zapragnie!
Nie chcemy rządzić ludźmi, tylko skutecznie zarządzać państwem. Nie chcemy gromadzić władzy, tylko się nią dzielić. Chcemy, by jak najwięcej decyzji Polacy mogli podejmować samodzielnie. (…) Można nazwać naszą propozycję – totalną propozycją. Od prawie 30 lat Polacy pokazują, że potrafią. Tę wspaniale rozwijającą się Polskę próbuje zawłaszczyć jedna partia
— grzmiał zza mównicy uzbrojonej w promptery szef Platformy Obywatelskiej.
Cóż, problem w tym, że choć działacze PO coraz bardziej pogrążają się w postępującej amnezji, zdecydowana większość Polaków w tym samym czasie budzi się ze złego snu. Odkrywa, że państwem można rządzić sprawnie, że działania prorodzinne można wdrażać z powodzeniem, że jest szansa na otwarcie polskiego rynku dla zachodnich inwestycji, że można dyktować własne warunki silnym państwom i odzyskiwać dawno utraconą pozycję na arenie międzynarodowej.
Szef partii, która totalnie zdemolowała polską państwowość i zatruła wszystkie obszary życia społeczno-polityczno-gospodarczego patologiczną zarazą korupcji, obiecuje nastanie idyllicznego świata, jeśli tylko znowu wróci do władzy.
Wizje Grzegorza Schetyny połączone z twardą antypisowską propagandą, przerastają wszelkie prezentowane dotąd anomalia. Dodatkowym obciążeniem są dla Schetyny entuzjastyczne pochwały skompromitowanych autorytetów. Niektórzy z nich obdzielają go prawdziwymi pocałunkami śmierci, jak choćby inny wizjoner mrocznych czasów RP – Leszek Balcerowicz:
Cóż świetnego znalazł Balcerowicz w wystąpieniu Schetyny? Jakie znakomite sformułowania i pomysły? Czyżby ten o 500+? Zaraz, zaraz – jeszcze niedawno rządowy program całkowicie go bulwersował!
Wypowiedzi o 500 plus przypominają cuda czynione przez świętych. Tych pieniędzy nie ma, a rozdajemy pieniądze biednym i bogatym tylko po to by mieli dzieci
— irytował się Balcerowicz na antenie TOK FM w czerwcu 2017, przekonując że wydawanie pieniędzy na 500+ to „skrajna nieodpowiedzialność”.
Tym razem, komentując na Twitterze wystąpienie szefa PO, o 500 złotych na każde dziecko nawet się nie zająknął. Widać wizje Schetyny mają dla niego inny, ważniejszy walor. Być może stanowią szansę na powrót do okrągłostołowej układanki, która hojnie karmiła swoje posłuszne dzieci. Sam Balcerowicz też kiedyś był „wizjonerem”. Nie trzeba było go długo namawiać do przeprowadzenia w Polsce transformacji według pomysłu Jeffreya Sachsa, którego zaproponował Polsce sam George Soros. Wizję Sorosa przyklepało Biuro Polityczne PZPR, a Polska straciła w jej wyniku potężny majątek.
Sachs został przysłany przez George’a Sorosa, a cała transformacja została zaplanowana właśnie przez tegoż Sorosa, który w dniu 8 maja 1988 r. przyjechał do Polski i spotkał się z kierownictwem komunistycznej partii, tzw. Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i przedstawił im program przejścia na gospodarkę kapitalistyczną przy jednoczesnych zyskach, bo przy takim przejściu są możliwości zawłaszczenia dużej części przedsiębiorstw przez nomenklaturę. I tak się stało
— przypomniał w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl ekonomista prof. Witold Kieżun.
Nikt nie sprawdził, że Sachs wcześniej położył Boliwię. (…) Efekt był taki sam jak w Polsce - olbrzymie bezrobocie, całkowita likwidacja przedsiębiorstw państwowych, olbrzymia, po prostu olbrzymia inwazja kapitału zagranicznego. Z tym doświadczeniem przyjechał do Polski
— podkreślił.
Rola Leszka Balcerowicza w całej tej operacji jest powszechnie znana. Jej skutki także. Jak widać, niektóre wizje rzeczywiście bywają chorobliwe. Zaprezentowane dziś przez Grzegorza Schetynę doskonale wpisują się w ten sam nurt – uprzedmiotowienia i zmarginalizowania Polski według globalistycznych przepisów sorosowych twardogłowych. Czy Polacy nabiorą się na nie po raz kolejny? Po odpowiedź odsyłam do sondaży.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363452-czy-wizjoner-schetyna-po-dzisiejszej-konwencji-nie-powinien-pojsc-do-lekarza-tusk-i-komorowski-przeciez-zalecali