Przypomnijmy sobie programy Platformy z 2007 roku i 2011 roku. One de facto nie zostały w żadnym wymiarze zrealizowane. Mieli nie podnosić podatków, ale je podnieśli. Mieli nie podwyższać wieku emerytalnego, ale go podwyższyli. Robili również rzeczy, których nie było w programie. Stąd nie traktuję dziś poważnie tego, co mówi Grzegorz Schetyna
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Maciej Wąsik.
wPolityce.pl: W czasie konwencji PO w Łodzi Grzegorz Schetyna zapowiedział przejście jego partii od „totalnej opozycji” do „totalnej propozycji”. Co według Pan to oznacza?
Maciej Wąsik: Grzegorz Schetyna nie potrafi wyjść do totalnej propozycji, bo oni po prostu nie mają programu. A nawet gdyby go mieli, to jest to partia, która administrowała Polską, a nie realizowała program. Przypomnijmy sobie programy Platformy z 2007 roku i 2011 roku. One de facto nie zostały w żadnym wymiarze zrealizowane. Mieli nie podnosić podatków, ale je podnieśli. Mieli nie podwyższać wieku emerytalnego, ale go podwyższyli. Robili również rzeczy, których nie było w programie. Stąd nie traktuję dziś poważnie tego, co mówi Grzegorz Schetyna. To jest jakiś PR-owy zabieg, ale Platforma przyzwyczaiła nas do tego, że nie można jej ufać. To nie jest partia, której cechą jest wiarygodność. Jestem przekonany, że Polacy nie dadzą na to się nabrać.
A jak odebrał Pan twierdzenie, że Polska dryfuje w stronę Rosji?
Pamiętam kto mówił o Putinie: „nasz człowiek w Moskwie” po wizycie w Rosji w 2008 roku. Tą osobą był przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Tymczasem nikt z polityków Prawa i Sprawiedliwości takich deklaracji nie składał, więc jeżeli ktokolwiek w Polsce sprzyjał putinowskiej Rosji, to była to Platforma.
Do czego dziś Platformę może doprowadzić brak programu. Przegranej w wyborach samorządowych, a może rozpadu?
Myślę, że Platforma przez 8 lat udowodniła, że nie jest partią, która ma swoje stałe miejsce na scenie politycznej. Polacy jej podziękowali i myślę, że jej notowania nadal będą spadać. Mam nadzieje, że PO zatopi się.
Gdyby chociaż rozliczyła się z afery reprywatyzacyjnej, to może wyborcy przychylniej by na nią spojrzeli. Jednak sprawy niewygodne dla siebie woli zamiatać pod dywan.
Zdążyliśmy przyzwyczaić się do sytuacji, że PO nie potrafi spojrzeć Polakom w oczy i otwarcie załatwić sprawę, lecz woli rozmydlać rzeczy, czy właśnie zamiatać pod dywan. Tak samo jest w Warszawie z aferą reprywatyzacyjną, gdzie Hanna Gronkiewicz-Waltz próbuje zrzucać odpowiedzialność na kogoś innego, albo udowadniać, że to ona udzielała pomocy mieszkańcom, którzy byli wyrzucani z reprywatyzowanych kamienic. Jak było naprawdę dowiedzieliśmy się chociażby w czasie ostatnich przesłuchań mieszkańców kamienicy z Nowogrodzkiej 6A. Deklarowali ONI, że zostali zupełnie sami i w zasadzie to, co robiło miasto, to nie była pomoc, lecz kontr pomoc.
Wczorajsze spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim przebiegało w dobrej atmosferze. Można tu jednak mówić o jakimś przełomie?
Jestem przekonany, że jesteśmy na dobrej drodze i że dojdzie do kompromisu, bo Polska oczekuje od nas załatwienia tej sprawy i przeprowadzenia reformy sądownictwa. Jesteśmy zdeterminowani, by tak się stało. Dlatego uważam, że dojdzie do porozumienia, z którego Polacy będą zadowoleni i odczują w sensie pozytywnym jego skutki.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363438-nasz-wywiad-minister-wasik-grzegorz-schetyna-nie-potrafi-wyjsc-do-totalnej-propozycji-bo-oni-po-prostu-nie-maja-programu