Po szczycie UE premier Szydło stwierdziła, że w związku z Brexitem mamy impas w kwestii finansów. Kolejne rozmowy z Theresą May coś rozwiążą w tej kwestii?
Myślę, że w końcu będzie znaleziony jakiś kompromis. Były zobowiązania Wielkiej Brytanii, a zobowiązania się wykonuje i Anglicy o tym doskonale wiedzą, bo to jest element ich kultury prawnej. Ale elementem ich kultury prawnej jest również negocjacja, wobec czego jeżeli coś się da urwać, to w tym kierunku to pójdzie. Pomimo, że jest to przedstawiane jako największy problem w tej chwili, czyli konieczność płatności brytyjskich do budżetu, jak już nie będzie Wielka Brytania wewnątrz Unii, to jednak uważam, że tak nie jest. Jest dużo więcej problemów i to wbrew pozorom prawnych. To jest kwestia wpływu orzecznictwa czy też decyzji UE bezpośrednio na sprawy brytyjskie. Tutaj będą faktyczne trudne do rozwiązania problemy. Pieniądze zaś to jest łatwa sprawa, banki centralne drukują je na ton i już nikt nie wie, ile dolarów i euro zostało wydrukowanych. Także nie o pieniądze tu tak naprawdę chodzi.
Jest także kwestia migracji, czy można mówić o pewnej wolcie Donalda Tuska, który twierdzi dziś, że przymusowa relokacja ostatecznie niezbyt dobrze rokuje na przyszłość?
Donald Tusk stwierdził coś, co wszyscy wiemy. Na pewno tego nie powiedział z chęcią, aby pochwalić polski rząd, bo niestety – co mówię z wielkim żalem- na pewno nie będzie chciał budować pozycji polskiego rządu. Dla niego polski rząd nie jest polskim, jeżeli to nie jest rząd Platformy Obywatelskiej bądź jakiejś innej formacji, która on w danym momencie wspiera. I to jest niedobre. Natomiast problem migracyjny pozostanie, choć przymusowa relokacja prawdopodobnie będzie tak czy inaczej zarzucona. Natomiast cały problem UE polega na tym, że ona nie przestrzega własnego prawa. Decyzje pani Merkel polegały na tym, że złamała ona prawo i jeszcze nakazywała czynić to innym państwom poprzez otwarcie granic i wpuszczanie za nie osób w sposób niekontrolowany. UE musi się obudzić, wrócić do swoich korzeni i odnaleźć swoja nową drogę. Obawiam się jednak, że przy obecnym kierownictwie nie jest to możliwe. Potrzebny jest nowy powiew, nowi -chyba młodsi- ludzie, którzy zreformują i zredefiniują UE, abyśmy wiedzieli do czego ona ma służyć.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po szczycie UE premier Szydło stwierdziła, że w związku z Brexitem mamy impas w kwestii finansów. Kolejne rozmowy z Theresą May coś rozwiążą w tej kwestii?
Myślę, że w końcu będzie znaleziony jakiś kompromis. Były zobowiązania Wielkiej Brytanii, a zobowiązania się wykonuje i Anglicy o tym doskonale wiedzą, bo to jest element ich kultury prawnej. Ale elementem ich kultury prawnej jest również negocjacja, wobec czego jeżeli coś się da urwać, to w tym kierunku to pójdzie. Pomimo, że jest to przedstawiane jako największy problem w tej chwili, czyli konieczność płatności brytyjskich do budżetu, jak już nie będzie Wielka Brytania wewnątrz Unii, to jednak uważam, że tak nie jest. Jest dużo więcej problemów i to wbrew pozorom prawnych. To jest kwestia wpływu orzecznictwa czy też decyzji UE bezpośrednio na sprawy brytyjskie. Tutaj będą faktyczne trudne do rozwiązania problemy. Pieniądze zaś to jest łatwa sprawa, banki centralne drukują je na ton i już nikt nie wie, ile dolarów i euro zostało wydrukowanych. Także nie o pieniądze tu tak naprawdę chodzi.
Jest także kwestia migracji, czy można mówić o pewnej wolcie Donalda Tuska, który twierdzi dziś, że przymusowa relokacja ostatecznie niezbyt dobrze rokuje na przyszłość?
Donald Tusk stwierdził coś, co wszyscy wiemy. Na pewno tego nie powiedział z chęcią, aby pochwalić polski rząd, bo niestety – co mówię z wielkim żalem- na pewno nie będzie chciał budować pozycji polskiego rządu. Dla niego polski rząd nie jest polskim, jeżeli to nie jest rząd Platformy Obywatelskiej bądź jakiejś innej formacji, która on w danym momencie wspiera. I to jest niedobre. Natomiast problem migracyjny pozostanie, choć przymusowa relokacja prawdopodobnie będzie tak czy inaczej zarzucona. Natomiast cały problem UE polega na tym, że ona nie przestrzega własnego prawa. Decyzje pani Merkel polegały na tym, że złamała ona prawo i jeszcze nakazywała czynić to innym państwom poprzez otwarcie granic i wpuszczanie za nie osób w sposób niekontrolowany. UE musi się obudzić, wrócić do swoich korzeni i odnaleźć swoja nową drogę. Obawiam się jednak, że przy obecnym kierownictwie nie jest to możliwe. Potrzebny jest nowy powiew, nowi -chyba młodsi- ludzie, którzy zreformują i zredefiniują UE, abyśmy wiedzieli do czego ona ma służyć.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363420-nasz-wywiad-dlugi-o-rozmowach-prezydenta-z-prezesem-pis-obawiam-sie-ze-zbyt-wiele-jest-medialnej-wrzawy-wokol-tych-spotkan?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.