W 7. rocznicę śmierci działacza PiS z Łodzi doszło do groźnego incydentu w biurze poselskim Anny Sobeckiej. Mężczyzna, który wtargnął do biura, wykrzykiwał agresywne hasła!

Posłanka poinformowała, że w dniu, gdy obchodzimy 7. rocznicę tragicznej śmierci działacza PiS z Łodzi Marka Rosiaka, doszło do ataku na jej biuro poselskie w Toruniu!

Do pomieszczenia, w którym znajdował się pracownik mojego biura, wtargnął bardzo agresywny nieznajomy mężczyzna, który wykrzykiwał hasła, „ja zrobię z wami wszystkimi porządek, ja zrobię w końcu z tym wszystkim porządek”. Tylko dzięki zachowaniu spokoju oraz bardzo szybkiej interwencji ochroniarza, nikomu nic się nie stało

— czytamy w komunikacie.

Jak podkreśliła posłanka PiS, to zdarzenie jest dowodem, do czego może prowadzić mowa nienawiści i podsycanie niechęci do rządzących. Dlatego zaapelowała o rozwagę i merytoryczną dyskusję społeczno-polityczną

Głęboko wierzę, że gdy w publicznej dyskusji przestanie się bazować na najniższych odczuciach i emocjach nigdy więcej nie będziemy musieli przeżywać tragicznych wydarzeń sprzed siedmiu lat

— dodała Anna Sobecka.

Później posłanka odniosła się do tego incydentu również na Twitterze.

Dziękuję Państwu za solidarność i  wsparcie w tym trudnym dniu a policji za szybką reakcję. To nie był błahy incydent…

— napisała Anna Sobecka.

CZYTAJ WIĘCEJ: 7. rocznica mordu politycznego na Marku Rosiaku. Pracownik biura PiS został zabity przez byłego członka PO

ak/sobecka.pl