Powrót byłego prezydenta do polityki w polskich realiach nie wydaje się łatwą sprawą, lecz informacja, że mógłby wystartować do europarlamentu, musi budzić jednak zdziwienie. Otóż tak ma być w przypadku Bronisława Komorowskiego. Dlaczego jednak miałby się angażować na niższym szczeblu politycznym? Jak informuje „Fakt”, Komorowskiemu po prostu… „nie wystarcza do pierwszego”!
Gazeta podaje, że były prezydent w nieoficjalnych rozmowach ze znajomymi politykami coraz częściej sygnalizuje chęć startu w wyborach do europarlamentu w 2019 r.
Zdaniem cytowanego znajomego Komorowskiego, byłemu prezydentowi doskwiera brak aktywnej polityki. Jednak jest jeszcze jeden powód – dużo bardziej przyziemny – pieniądze.
Emerytura dla byłych prezydentów nie jest wysoka, żonka Bronka nie pracuje, Bruksela jest jakąś perspektywą
– mówi anonimowy polityk PO, a kolejny członek tej partii dorzuca, że Komorowski mógłby zostać nawet kandydatem wspólnej listy opozycji (gdyby została wprowadzona w zmiana w ordynacji, zakładająca utworzenie jednej listy krajowej).
Czyżby Komorowski został „skrzywdzony” przez państwo? Liczby mówią same za siebie. Były prezydent otrzymuje dziś prawie 6,5 tys. zł w ramach dożywotniego uposażenia, a na prowadzenie swojego biura przeznaczone jest dodatkowo ok. 11 000 tys. zł miesięcznie. Przysługuje mu również limuzyna i ochrona BOR-u. A przykład Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego pokazuje wyraźnie, że były prezydent jednak może zachować wysoki poziom stylu życia na politycznej emeryturze.
ak/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363243-komorowski-wystartuje-do-europarlamentu-fakt-podaje-przyziemny-powod-nie-wystarcza-mu-do-pierwszego