Czerwona linia, którą wyznaczają moje wartości, moje drogowskazy życiowe, została przekroczona. Nie miałem innego wyjścia
– powiedział Zbigniew Gryglas w rozmowie z Marcinem Wikło dla wPolsce.pl.
Były poseł Nowoczesnej tłumaczył swoją decyzję o odejściu z partii Nowoczesna.
To zawsze trudna decyzja. Zakładałem, że nigdy nie wykonam takiego ruchu. To też wielka odpowiedzialność wobec wyborców. Ale czerwona linia, którą wyznaczają moje wartości, moje drogowskazy życiowe, została przekroczona. Nie miałem innego wyjścia. Zdecydowaliśmy tak wspólnie z partią
– powiedział.
Jednym z powodów odejścia Gryglasa była kwestia planowanych przez N. ustaw, które były poseł tej partii nazywa „światopoglądowymi”.
Partia trochę inaczej rozłożyła akcenty. Przygotowywane są dwie duże ustawy światopoglądowe, dotyczące aborcji i związków partnerskich. W tym zakresie zawsze sygnalizowałem swoje dosyć stanowcze, odmienne zdanie. Przeciwstawiałem się liberalizacji ustawy aborcyjnej. Uważałem, że ten kompromis, który został z takim trudem osiągnięty i przez tyle lat trwa powinien zostać utrzymany. W kwestii związków partnerskich też miałem pryncypialne stanowisko. To było trudne. Wszyscy państwo pamiętacie mój gest wsparcia dla żołnierzy NSZ-u. Zostałem wtedy ostro skrytykowany i do dziś tego nie rozumiem
– mówił Zbigniew Gryglas.
Sejm Rzeczypospolitej uczcił 75. rocznicę powstania Narodowych Sił Zbrojnych specjalną uchwałą. Zbigniew Gryglas założył wtedy na ramię opaskę NSZ.
Ten gest został mocno skrytykowany. Nie rozumiem tego. Wszyscy posłowie, także Nowoczesnej, podjęli tę uchwałę przez aklamację
– tłumaczył.
Przekonywał też, że nie chciałby komentować kierunku, który obrała jego była partia, bo jak przyznał:
Jest to kierunek kontrowersyjny. Na lewej stronie sceny politycznej jest już bardzo, bardzo ciasno. Są partie, które od lat głoszą te hasła, które dzisiaj głosi Nowoczesna. Te partie będą pewnie bardziej wiarygodne dla wyborców niż Nowoczesna.
Jak przyznał Gryglas, nie chciałby jednak dawać rad swoim byłym kolegom.
Grzegorz Schetyna ma dłuższy staż parlamentarny i większe doświadczenie. Ale Ryszard Petru wniósł jednak jakąś świeżość, nowość, energię do polskiego życia politycznego
– powiedział były poseł Nowoczesnej.
Pytany o kwestię przywództwa w Nowoczesnej i plany takich posłów jak Piotr Misiło i Katarzyna Lubnauer, powiedział:
Każdej partii dobrze zrobi trochę demokracji. Przywykliśmy, że w Polsce są partie wodzowskie. Dobrze, że jest inny kandydat, który będzie rywalizował z dotychczasowym przewodniczącym.
Gryglas mówił też, że podoba mu się pomysł startu Kamili Gasiuk-Pihowicz w wyborach na stanowisko prezydenta Warszawy.
Od początku wspierałem Kamilę w tej kandydaturze. Uważam, że to dobra kandydatura. Ale nie chcę już o tym rozmawiać, bo jestem poza Nowoczesną
– stwierdził.
Pytany o ewentualną walkę Pihowicz z Rabiejem o nominację partyjną, powiedział:
Ta konkurencja jest dobra, bo zmusza do bardziej efektywnej pracy.
Jak układa się jego współpraca z innymi partiami w ramach codziennego pracy parlamentarnej?
Rozmawiam z każdą partią, z każdą potrafię się porozumieć
– powiedział.
Podkreślił, że szczególnie dobrze pracuje mu się w ramach komisji sejmowej zajmującej się łącznością z Polakami za granicą.
Jaka będzie przyszłość posła Gryglasa? Jak sam twierdzi, dał sobie czas na krótki odpoczynek od szukania sobie klubu parlamentarnego.
Wychodząc z Nowoczesnej zakładałem, że dam sobie na czas na oddech, na refleksję
– stwierdził Gryglas.
Podkreślił jednak, że będzie musiał skrócić czas odpoczynku.
Przebywanie w pojedynkę w parlamencie jest bardzo trudne
– powiedział.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czerwona linia, którą wyznaczają moje wartości, moje drogowskazy życiowe, została przekroczona. Nie miałem innego wyjścia
– powiedział Zbigniew Gryglas w rozmowie z Marcinem Wikło dla wPolsce.pl.
Były poseł Nowoczesnej tłumaczył swoją decyzję o odejściu z partii Nowoczesna.
To zawsze trudna decyzja. Zakładałem, że nigdy nie wykonam takiego ruchu. To też wielka odpowiedzialność wobec wyborców. Ale czerwona linia, którą wyznaczają moje wartości, moje drogowskazy życiowe, została przekroczona. Nie miałem innego wyjścia. Zdecydowaliśmy tak wspólnie z partią
– powiedział.
Jednym z powodów odejścia Gryglasa była kwestia planowanych przez N. ustaw, które były poseł tej partii nazywa „światopoglądowymi”.
Partia trochę inaczej rozłożyła akcenty. Przygotowywane są dwie duże ustawy światopoglądowe, dotyczące aborcji i związków partnerskich. W tym zakresie zawsze sygnalizowałem swoje dosyć stanowcze, odmienne zdanie. Przeciwstawiałem się liberalizacji ustawy aborcyjnej. Uważałem, że ten kompromis, który został z takim trudem osiągnięty i przez tyle lat trwa powinien zostać utrzymany. W kwestii związków partnerskich też miałem pryncypialne stanowisko. To było trudne. Wszyscy państwo pamiętacie mój gest wsparcia dla żołnierzy NSZ-u. Zostałem wtedy ostro skrytykowany i do dziś tego nie rozumiem
– mówił Zbigniew Gryglas.
Sejm Rzeczypospolitej uczcił 75. rocznicę powstania Narodowych Sił Zbrojnych specjalną uchwałą. Zbigniew Gryglas założył wtedy na ramię opaskę NSZ.
Ten gest został mocno skrytykowany. Nie rozumiem tego. Wszyscy posłowie, także Nowoczesnej, podjęli tę uchwałę przez aklamację
– tłumaczył.
Przekonywał też, że nie chciałby komentować kierunku, który obrała jego była partia, bo jak przyznał:
Jest to kierunek kontrowersyjny. Na lewej stronie sceny politycznej jest już bardzo, bardzo ciasno. Są partie, które od lat głoszą te hasła, które dzisiaj głosi Nowoczesna. Te partie będą pewnie bardziej wiarygodne dla wyborców niż Nowoczesna.
Jak przyznał Gryglas, nie chciałby jednak dawać rad swoim byłym kolegom.
Grzegorz Schetyna ma dłuższy staż parlamentarny i większe doświadczenie. Ale Ryszard Petru wniósł jednak jakąś świeżość, nowość, energię do polskiego życia politycznego
– powiedział były poseł Nowoczesnej.
Pytany o kwestię przywództwa w Nowoczesnej i plany takich posłów jak Piotr Misiło i Katarzyna Lubnauer, powiedział:
Każdej partii dobrze zrobi trochę demokracji. Przywykliśmy, że w Polsce są partie wodzowskie. Dobrze, że jest inny kandydat, który będzie rywalizował z dotychczasowym przewodniczącym.
Gryglas mówił też, że podoba mu się pomysł startu Kamili Gasiuk-Pihowicz w wyborach na stanowisko prezydenta Warszawy.
Od początku wspierałem Kamilę w tej kandydaturze. Uważam, że to dobra kandydatura. Ale nie chcę już o tym rozmawiać, bo jestem poza Nowoczesną
– stwierdził.
Pytany o ewentualną walkę Pihowicz z Rabiejem o nominację partyjną, powiedział:
Ta konkurencja jest dobra, bo zmusza do bardziej efektywnej pracy.
Jak układa się jego współpraca z innymi partiami w ramach codziennego pracy parlamentarnej?
Rozmawiam z każdą partią, z każdą potrafię się porozumieć
– powiedział.
Podkreślił, że szczególnie dobrze pracuje mu się w ramach komisji sejmowej zajmującej się łącznością z Polakami za granicą.
Jaka będzie przyszłość posła Gryglasa? Jak sam twierdzi, dał sobie czas na krótki odpoczynek od szukania sobie klubu parlamentarnego.
Wychodząc z Nowoczesnej zakładałem, że dam sobie na czas na oddech, na refleksję
– stwierdził Gryglas.
Podkreślił jednak, że będzie musiał skrócić czas odpoczynku.
Przebywanie w pojedynkę w parlamencie jest bardzo trudne
– powiedział.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363054-gryglas-dla-wpolscepl-o-powodach-odejscia-z-nowoczesnej-czerwona-linia-ktora-wyznaczaja-moje-wartosci-zostala-przekroczona-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.