Z jednej strony to bardzo dobra informacja, z drugiej strony jest w tej sytuacji coś niepokojącego. Czemu tak zasłużone w szerzeniu prawdy przedsięwzięcie jak Radio Wnet musi się dobijać do KRRiT o możliwość nadawania. Czemu po dwóch latach dobrej zmiany jest dopuszczone czasowo i na próbę? Chyba to właśnie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna zabiegać o to, by takie rozgłośnie były dostępne dla jak największej liczby słuchaczy.
Nie będzie lepszej okazji by wreszcie zmienić nasz koślawy porządek medialny. W połowie lat dziewięćdziesiątych wykluł się ostatecznie kształt rynku rozgłośni radiowych. Został zaklajstrowany raz na zawsze i tak sobie trwa zupełnie nienaruszalny, a jeśli już to zmiany są wyłącznie kosmetycznie. Nieprzypadkowo zdominowały go stacje ostentacyjnie wspierające nurt liberalno-lewacki. Ktoś tego przypilnował. Niepodzielne panowanie tej ideologii w mediach wzmacniali nadawcy publiczni, będący z krótkimi przerwami pod nadzorem apologetów złodziejskiej wersji III RP.
Radio Wnet działa dzięki niezwykłemu uporowi Krzysztofa Skowrońskiego. Sztandarową audycją rozgłośni są poranki Radia Wnet, retransmitowane do końca września od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:00 na falach Radia Warszawa i Radia Nadzieja. Pomimo tak szczątkowej możliwości kontaktu z odbiorcą radio zrobiło furorę. Po zakończeniu tej współpracy zagrażało mu jednak wyłączne istnienie w Internecie. Pomimo wielu wiernych zwolenników, jest to zasięg zdecydowanie bardziej ograniczony niż nadawanie na pasmach UKF.
Poranek 17 października, rozpoczynający nową erę rozgłośni to było swoiste tornado. Prowadzący Witold Gadowski rozmawiał z zaproszonymi do studia gośćmi. Miedzy innymi: Stanisławem Michalkiewiczem, prof. Jerzym Robertem Nowakiem, prof. Romualdem Szeremietiewem czy senatorem Janem Marią Jackowskim. Oczywiście nie ze wszystkimi, często śmiałymi tezami wygłaszanymi przez rozmówców trzeba się zgadzać, ale jedno jest pewne, trudno znaleźć druga tak otwartą antenę. Jest możliwość odsłuchiwania audycji na stronie wnet.fm.
Obecnie reformowanie mediów publicznych idzie niezwykle opornie. Namnożyło się instytucji mających być ciałami nadzorczymi, ale działają one ślamazarnie i zachowawczo. Już sama niemoc we wprowadzeniu opłaty abonamentowej wygląda niezwykle nieporadnie. A co gorsze przekaz tych mediów, które rzekomo są pisowskie jest albo chwiejny, jak Polskim Radiu albo groteskowo prorządowy jak TVP.
Musi się dziać tam nie najlepiej jeśli człowiek tak wielkiej kultury jak prof. Zdzisław Krasnodębski zakomunikował, że nie przyjmie już zaproszenia od TVP Info. W tej sytuacji, taka perła jak Radio Wnet powinna być otoczona wszelka pomocą, a nie mieć koncesję warunkowa do 14 listopada i niepewną przyszłość. Może przyszedł czas, żeby decydenci PiS przebudzili się i zrozumieli, że budowa silnych mediów stojących po stronie prawdy jest warunkiem sine qua non zbudowania prawdziwie obywatelskiego i wolnego społeczeństwa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362808-radio-wnet-nadaje-w-warszawie-i-w-okolicach-mozna-go-sluchac-na-878-mhz