Prof. Rafał Chwedoruk w rozmowie z „Super Expressem” mówił o wpływie protestu lekarzy rezydentów na polską politykę.

Takie protesty zawsze są nośne medialnie. Szczególnie w sytuacji, gdy dotyczy grupy utrzymywanej ze środków ministerstwa

— powiedział prof. Rafał Chwedoruk w rozmowie z „Super Expressem”.

Politolog przekonuje jednak, że protest nie będzie miał wielkiego wpływu na spadek poparcia dla partii rządzącej.

Podejrzewam jednak, że wpływ strajku rezydentów na nastroje Polaków pozostanie niewielki

— ocenił.

Z prostej przyczyny - protestuje grupa o wysokim statusie społecznym, za jakiś czas także dobrze zarabiająca, grupa, w której raczej nie dominują wyborcy partii rządzącej, stąd jej straty wizerunkowe w związku z protestem nie będą wielkie

— przekonywał.

Podkreślił, że rzeczą oczywistą jest to, że „nakłady na służbę zdrowia w Polsce powinny być podniesione”.

A problem jest palący, czego dowodzi chociażby demografia - stajemy się społeczeństwem coraz starszym

— powiedział.

Podkreślił, że rząd stara się rozwiązać ten problem.

Obecny rząd podjął jednak pewne wysiłki na rzecz poprawy sytuacji, czego przykładem jest stworzenie sieci szpitali, nie wiadomo czemu odłożona w czasie została likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia

— ocenił.

Natomiast problem służby zdrowia jest znacznie szerszy niż zarobki początkujących lekarzy

• powiedział.

Dodał, że największym problemem polskiej służbie zdrowia, jest postępująca komercjalizacja niektórych usług medycznych.

Zabiegi skomplikowane i rzadziej wykonywane są wciąż wykonywane w ramach świadczeń publicznych, tymczasem najbardziej pilne usługi lekarskie, których najbardziej potrzebują pacjenci, często „przerzucane” są do sfery prywatnej

— podkreślił.

Ocenił, że politycy PiS nie atakują protestujących.

Jeśli chodzi o polityków partii rządzącej, pomijając kilka emocjonalnych wypowiedzi, zachowują się oni zdecydowanie bardziej powściągliwie niż komentatorzy. Atak na lekarzy ma miejsce przede wszystkim w mediach społecznościowych. Politycy nie mają na owe media zbyt wielkiego wpływu

— stwierdził prof. Chwedoruk w rozmowie z „Super Expressem”.

ems/wPolityce.pl