Na łamach „Newsweeka” odnotowujemy dwa interesujące teksty poświęcone sytuacji w szeregach opozycji mniej i bardziej totalnej. Jak czytamy, w ciągu najbliższych dni ma dojść do otwartej propozycji ze strony Grzegorz Schetyny. Propozycji skierowanej do Nowoczesnej, a zwłaszcza Ryszarda Petru:
Schetyna od kilku tygodni rozmawia o wielkiej koalicji z najbliższymi współpracownikami, a także z Petru. Jak dowiaduje się „Newsweek”, na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy 21 października ma ogłosić program samorządowy i zaproponować wspólne listy
— przekonuje pismo wspierające działania opozycji.
Jak mówi Sławomir Neumann:
Musimy je [wybory samorządowe] wygrać, bo porażka spowoduje, że ludzie stracją wiarę w to, że opozycja może pokonać PiS w wyborach parlamentarnych w 2019 roku.
Plan w teorii brzmi dobrze, ale już słychać, że będzie trudno o porozumienie na linii PO - .N (nie mówiąc o innych partiach); choćby jeśli chodzi o wspólnych kandydatów na burmistrzów i prezydentów.
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej mówi wprost:
Platforma zaprasza nas do współpracy, po czym ogłasza, że we Wrocławiu jej kandydatką będzie prof. Alicja Chybicka, w Łodzi prezydent Hanna Zdanowska, w Poznaniu Jacek Jaśkowiak, a my się mamy dostosować. (…) Mówienie teraz o wielkiej koalicji jest błędem. Powstawaliśmy w kontrze do PO i nie możemy zacierać różnic programowych
— narzeka Lubnauer.
Ale inni posłowie opozycji przekonują, że to sama Lubnauer jest jedną z przeszkód, by znaleźć porozumienie ws. wspólnych list wyborczych:
Kaśka jest przekonana, że gdyby nie ona, to Nowoczesna miałaby dzisiaj 3 proc. Jak jechaliśmy razem na Europejskie Forum Nowych Idei w Sopocie, dzwoniła z pretensjami do organizatora, że taksówkarz nie rozpoznał jej na lotnisku, a przecież ona jest taka rozpoznawalna
— mówi jeden z posłów opozycji.
Dodatkową trudnością w sprawie wspólnych list jest podejście PSL: Władysław Kosiniak-Kamysz nie chce słyszeć o takim scenariuszu, ponieważ - zdaniem lidera ludowców - elektoraty .N, PO i PSL wykluczają się.
Koalicję powinny robić PO i Nowoczesna, bo odwołują się do tych samych elektoratów
— mówi Kosiniak.
Jeszcze bardziej zabawny tekst dotyczy postawy Platformy Obywatelskiej wobec Hanny Gronkiewicz-Waltz i afery reprywatyzacyjnej w stołecznym ratuszu. Jak mówi prezydent Warszawy:
Tak się czuję - jak zwierzyna łowna. Jeśli ktoś uważa, że złamałam prawo, to powinien iść z tym do prokuratury. Skąd więc pomysł na show, w któym mam zagrać główną rolę? (…) Najbardziej martwię się o mamę. Ma 91 lat i kiedy ogląda telewizję publiczną, rządową, to słyszy, że jej córka złamała prawo
— ubolewa HGW.
A podejście PO?
Grzesiek rozłożył ręce. Nie powiedział: „Idź i się tłumacz”, ale: „Idź i walcz, bo ludzie nie rozumieją uzasadnień. Ktoś nawet rzucił, że to będzie rzeź, ale Schetyna skwitował: „Dla święego spokoju trzeba iść, może się wyratuje”
W kierownictwie partii postawili na niej krzyżyk. Mówią: „Baba z wozu, koniom lżej”.
W grudniu Gronkiewicz-Waltz na własną prośbę ma opuścić szeregi zarządu partii. Sama chce tylko zakończyć kadencję i odejść z polityki. Pytanie otwarte - czy uda się to zrobić bez zarzutów prokuratorskich.
lw, „Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362514-kulisy-walk-w-opozycji-po-walczy-o-wspolna-liste-z-n-a-hgw-zali-sie-czuje-sie-jak-zwierzyna-lowna-najbardziej-boje-sie-o-mame-ma-91-lat