Bulwersujące jest, że państwo łoży na wykształcenie studenta przez pięć lat, a on po ukończeniu nauki może wyjechać z kraju nie ponosząc żadnych konsekwencji z tego tytułu
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Jakubiak, poseł Kukiz‘15.
wPolityce.pl: Widzi Pan sposób na zakończenie protestu lekarzy-rezydentów?
Marek Jakubiak: Pieniądze na podwyżki dla rezydentów z pewnością by się znalazły, ale pod warunkiem, że rząd zacznie oszczędzać, a nie uprawiać politykę „postaw się, a zastaw się”. Rząd mówi, że bezrobocie w Polsce spada, czemu więc siłę utrzymuje powiatowe Urzędy Pracy? W samej Warszawie są trzy, w których ulokowane jest blisko 4 mld zł. Kolejne ogromne pieniądze leżą w gabinetach politycznych. Założę się, że w każdym ministerstwie znajdą się jakieś oszczędności. Rząd powinien starać się więcej oszczędzać, a mniej wydawać na zwykły populizm. Pozwoliłoby to zająć się służbą zdrowia strukturalnie, a nie tylko okazjonalnie.
Z drugiej strony protestujący domagają się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia do 6,8 proc. PKB. Czy jest sens wysuwać postulaty, których dzisiaj nie sposób zrealizować?
To jest abstrakcja. Tyle rzeczywiście powinno być, ale do tego trzeba dojść, na to potrzeba dużo czasu. Nie da się tego zrobić w jeden dzień. Zwróćmy uwagę, że budżet obrony narodowej wynosi 2 proc. PKB. O czym my więc mówimy? Możemy planować i podejmować działania, aby w przyszłości nakłady na służbę zdrowia faktycznie wynosiły 6,8 proc. PKB.
Pana zdaniem do protestujących rezydentów mogą dołączyć się inne grupy związane ze służbą zdrowia?
Tak, uważam że to dopiero początek. Pamiętajmy, że również pielęgniarki, położne czy fizjoterapeuci uskarżają się na swoje niskie wynagrodzenie. Myślę, że należy przyjrzeć się Porozumieniu Zielonogórskiemu, być może tamci lekarze usadowili się jak sędziowie w Sadzie Najwyższym, zagarniając do siebie pieniądze nie dzieląc się z młodszymi lekarzami.
Pojawia się pytanie, ile powinni zarabiać młodzi lekarze? Czy ich na wyższe pensje nie powinni po prostu zapracować?
To są pytania niezwykle trudne, na które trzeba jednak odpowiedzi. To jednak na młodych lekarzy spadają obowiązki, których nie chcą już wykonywać bardziej doświadczeni lekarze. Bulwersujące jest, że państwo łoży na wykształcenie studenta przez pięć lat, a on po ukończeniu nauki może wyjechać z kraju nie ponosząc żadnych konsekwencji z tego tytułu. To powinno być uregulowane. Absolwent powinien to odpracować albo oddać pieniądze za studia jeżeli chce leczyć w innym kraju.
Można powiedzieć, że naszym kosztem wzbogacają inne państwa, a w Polsce coraz bardziej odczuwamy brak chętnych do pracy w służbie zdrowia.
Nic dziwnego, że Niemcy mają takie przychody, skoro nie ponoszą kosztów kształcenia lekarzy. Kuźnię talentów mają przecież w Polsce. Ciągle inwestujemy, a to co co najlepsze jest wysysane przez Zachód za pomocą wysokich płac i dobrych warunków pracy.
Obawia się Pan, że protest może zostać upolityczniony? A może to już jest protest polityczny?
On dopiero może zostać upolityczniony, bo nie sadzę, że w głosach tych młodych ludzi jest polityka. Przez nich przemawia troska o służbę zdrowia i pacjentów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Paweł Kukiz: „Pod patronatem prezydenta Dudy powinno ustalić się sposób w jaki zreformujemy służbę zdrowia”
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362508-nasz-wywiad-68-proc-pkb-na-sluzbe-zdrowia-jakubiak-o-postulacie-rezydentow-to-jest-abstrakcja-nie-da-sie-tego-zrobic-w-jeden-dzien
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.