Po kolejnej turze podwyżek dla pielęgniarek, te pielęgniarki po trzech latach licencjatu zarabiają więcej niż lekarz rezydent na starcie
— powiedział w rozmowie z RMF FM Jarosław Rosłon, dyrektor Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego.
Rosłon zaznaczył, że stara się namawiać lekarzy rezydentów, aby brali dodatkowe dyżury.
Mówię: „Przyjdźcie pracować, dyżurujcie, a za te dyżury dostaniecie większe pieniądze”. Większe to znaczy miedzy 60 złotych za godzinę, do nawet 100 złotych za godzinę. Dyżur trwa w dni powszednie od 17,5 do 24 godzin w weekendy, soboty
— mówił.
Prowadzący rozmowę Marcin Zaborski zwrócił uwagę, że to oznacza nawet w weekend nawet 2400 zł za jeden dodatkowy dyżur. Rosłon podkreślił, że rezydent może wziąć nawet 6-7 takich dyżurów w miesiącu.
Natomiast mimo tego, że oferuję takie - wydaje mi się - spore pieniądze, nie mam chętnych lekarzy
— podkreślił.
Według Rosłona, problem z wynagrodzeniami lekarzy zaczął się od podwyżek dla pielęgniarek, które wynegocjowały z ówczesnym ministrem zdrowia Marianem Zembalą.
Dla mnie, dla dyrektora, to było właśnie coś takiego. Ponieważ obecnie, po kolejnej turze podwyżek dla pielęgniarek, te pielęgniarki po trzech latach licencjatu zarabiają więcej niż lekarz rezydent na starcie
— zaznaczył.
Uważam, że odpowiednie grupy zawodowe, w stosunku do wykształcenia powinny być w odpowiedni sposób wynagradzane
— dodał.
as/RMF FM/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362301-szokujace-dyrektor-szpitala-proponuje-rezydentom-nawet-2400-zl-za-jeden-dodatkowy-dyzur-ale-chetnych-brak-wideo