Głównym czynnikiem, który może zaważyć o naszej przegranej jest nasza własna postawa, nasze wewnętrzne kłótnie i konflikty w obozie Zjednoczonej Prawicy
—mówi w rozmowie w portalem wPolityce.pl Joachim Brudziński, wicemarszałek Sejmu, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Panie marszałku, rekordowe sondaże z pewnością cieszą jak nigdy, ale zarówno prezes Kaczyński jak i premier Szydło apelują o jedność Zjednoczonej Prawicy. Szczególnie dużo mówi się o niej po dwóch wetach prezydenta Andrzej Dudy. Czy rzeczywiście pęknięcia w obozie władzy, które niewątpliwie nastąpiły, są na tyle groźne, że mogą doprowadzić do większych wyłomów?
Joachim Brudziński: Nie ulega wątpliwości, że premią za zjednoczenie prawicy była nasza wygrana w wyborach w 2015 roku. Andrzej Duda wygrał swoją prezydenturę dzięki wsparciu i zaangażowaniu Prawa i Sprawiedliwości, czyli środowiska, z którego się wywodzi. Oczywistym jest również, że zwycięstwo Andrzeja Dudy pomogło w wygraniu wyborów parlamentarnych Zjednoczonej Prawicy. Im mniej będzie konfliktów, napięć, różnicy zdań w naszym obozie, tym bardziej wzrasta nadzieja na to, że wygramy w przyszłych wyborach. Nie szukam na siłę konfliktów, a tam gdzie pojawiają się różnice zdań, tam przez dialog należy dążyć do porozumienia. Weta prezydenta Andrzeja Dudy zasiały wątpliwości w sercach naszych zwolenników. Jednak kilka dni później prezes PiS udzielił wywiadu w Telewizji Trwam i Radiu Maryja i uspokoił sytuację. Mam nadzieję, że następne spotkania prezesa Kaczyńskiego z prezydentem Dudą doprowadzą do tego, że reforma wymiaru sprawiedliwości zostanie zrealizowana i pójdziemy do tych wyborów w 2019 roku, a później w 2020 roku wyborów prezydenckich jako jedna biało-czerwona drużyna.
Prezes Kaczyński zapewnia, że porozumienie z prezydentem jest blisko, ale z kolei wicemarszałek Senatu Adam Bielan mówi, że będzie trzeba na nowo zbudować relacje z Pałacem Prezydenckim.
Marszałek Bielan jako przedstawiciel nowo powstałej partii musi skupiać uwagę opinii publicznej na sobie, bo taka jest rola polityka i trudno się panu marszałkowi dziwić, że próbuje innym spojrzeniem czy słowami opisywać rzeczywistość. Nowa partia wicepremiera Gowina rozpoczyna swój byt na scenie politycznej i próbuje w związku z tym się wyróżnić, ale podstawowym celem powinno być zjednoczenie obozu prawicy i mam nadzieję, że uda nam się to zarówno z partiami Jarosława Gowina, Zbigniewa Ziobry czy innymi środowiskami prawicowymi.
Komentatorzy zwracają uwagę, że wysokie sondaże mogą być właśnie wynikiem pewnego zdystansowania się prezydenta Dudy do obozu Zjednoczonej Prawicy. Może to jest klucz do sukcesu?
O sukcesie będziemy mówić po komunikacie Państwowej Komisji Wyborczej w 2019 r., który ogłosi, że Zjednoczona Prawica wygrała wybory. Dzisiaj cieszymy się z nowych, coraz lepszych sondaży, ale w żadną euforię nie popadamy, a tym bardziej w arogancję jaka towarzyszyła kiedyś Donaldowi Tuskowi, który twierdził u szczytu popularności Platformy Obywatelskiej, że jego partia nie ma z kim przegrać. Takiej arogancji musimy się wystrzegać. Głównym czynnikiem, który może zaważyć o naszej przegranej jest nasza własna postawa, nasze wewnętrzne kłótnie i konflikty w obozie Zjednoczonej Prawicy. Dlatego prezes Jarosław Kaczyński wielokrotnie powtarza, że przede wszystkim to politycy obozu Zjednoczonej Prawicy muszą być tymi, którzy będą mieli pokorę i poczucie, że przegrana jest możliwa.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362288-trzy-pytania-do-marszalka-brudzinskiego-o-naszej-przegranej-moze-zawazyc-nasza-wlasna-postawa-nasze-wewnetrzne-klotnie-i-konflikty