Najwięszy dziś problem z Bartoszem Arłukowiczem nie sprowadza się bynajmniej do jego wzmożonej ostatnio medialnej aktywności. Bardziej do jego braku działań w okresie kiedy miał realny wpływ na sytuację w polskiej służbie zdrowia.
W wywiadzie jakiego były minister udzielił „Super Expressowi” odpowiada na zarzut, że rezydenci określają go mianem hipokryty i że za swoich rządów „nie zrobił niczego”.
To nieprawda. W 2009 r. podnieśliśmy rezydentom pensje z 2400 na 3200, 3600 i 3900 zł .
— odpowiada, po czym podaje sporo wyrwanych z kontekstu liczb i zapewnia o zwiększonej wówczas puli finansowej. Dopiero przy bardziej szczególowych pytaniach wyłania się pełny obraz.
Szybko okazuje się, że to tylko jedna strona medalu i to oczywiście ta lepsza. Podwyżki rzeczywiście były, tyle że podzielone na odpowiednio więcej uprawnionych. Kiedy już wychodzi na jaw, że przeciętna pensja wzrosła zaledwie o 500 złotych, były minister tłumaczy, że „to wszystko miało miejsce w czasie wielkiego kryzysu gospodarczego”.
Tłumaczenie to dosyć zaskakujące, jeśli przypomnimy sobie „kraj bezprzykładnego sukcesu, którego zazdrościł Polsce cały świat” i słowa premiera Tuska gdy mówił wprost o „uratowaniu nas przez kryzysem”.
A teraz, kiedy minister Morawiecki mówi o tych wszystkich miliardach płynących do budżetu państwa, pojawia się pytanie, dlaczego z tych miliardów nie podwyższyć pensji lekarzy rezydentów choćby do średniej krajowej?
— zapytuje były minister
Na uwagę, że po siedmiu latach rządów Platformy i trzech latach rządów byłego ministra lekarze rezydenci zarabiali zaledwie 80-84 proc i to w czasach „zielonej wyspy” były Bartosz Arłukowicz jeszcze raz podkreśla, że to on zwiększył liczbę miejsc rezeydenckich z 1200 do 7 tysięcy.
Na tezę, że „przyczynił się do poprawy sytuacji służby zdrowia, ale w Wielkiej Brytanii lub Niemczech” były minister w ogóle nie odpowida, a na pytanie dlaczego ostatnio stał się tak rozmowny, a przez lata odmawiał rozmowy z „super Expressem” tłumaczy:
Człowiek, będąc ministrem, jest naprawdę bardziej zajęty niż kiedy tej funkcji nie pełni.
Teraz możemy spać spokojnie. W najbliższych dniach na wzmożoną aktywność Bartosza Arłukowicza z pewnością możemy liczyć.
RM/Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362287-nadzwyczajna-aktywnosc-bartosza-arlukowicza-gdzie-byl-kiedy-mogl-realnie-wplywac-na-sytuacje-w-sluzbie-zdrowia