W przypadku pana premiera Donalda Tuska zastanawiałbym się również nad tym, czy on wiedział o tym przestępczym procederze związanym z reprywatyzacją. Jeżeli ABW w 2011 roku interesowała się warszawską reprywatyzacją, to musiały jakieś raporty wędrować wyżej, w tym do premiera Donalda Tuska. Zdaje się, że w tym okresie miał osobiście nadzorować służby specjalne
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Lisiecki, członek Komisji Weryfikacyjnej, poseł PiS.
wPolityce.pl: Minister Patryk Jaki w środę zaprezentował projekt ustawy reprywatyzacyjnej. Co pana zdaniem jest w nim najistotniejsze?
Paweł Lisiecki (PiS): Najważniejsze jest to, że są tak naprawdę wygaszane są wszystkie roszczenia. Załatwiamy zatem problem kompleksowo. Oczywiście nie jesteśmy jako państwo w stanie zwrócić 100 proc. wartości nieruchomości, w związku z tym jest propozycja zadośćuczynienia na poziomie 20 proc. Kolejnym ważnym elementem jest brak zwrotów w naturze, aczkolwiek tutaj zostawiłbym pewnego rodzaju furtkę np. dla nieruchomości jednorodzinnych zamieszkiwanych jeszcze przez spadkobierców byłych właścicieli, bo często tak się dzieje. To jest tak naprawdę clou tego pomysłu. Są oczywiście jeszcze rozwiązania szczegółowe, nad którymi na pewno w Sejmie będziemy debatowali.
Z tego co pan mówi, zmiany w tym projekcie są wysoce prawdopodobne.
Po pierwsze musi trafić do rządu. Ma być wyznaczona data, do której będzie można składać wnioski o wypłatę takiego zadośćuczynienia i dopiero po tej dacie będzie można oszacować, jaka jest wartość majątku co do którego zostały zgłoszone roszczenia i dzięki temu oszacować, ile budżet państwa musiałby wyłożyć na te zadośćuczynienia.
Zbigniew Ziobro mówił, że w samej Warszawie wartość wyłudzonych nieruchomości sięga 1 miliarda złotych.
Myślę, że to są bardzo ostrożne dane. Zdaje sobie z tego sprawę, że on pewnie ma wiedzę o tym, iż to są o wiele większe straty. W tej chwili mogę powiedzieć, że na podstawie moich szacunków to ok. 4 mld zł. To jest olbrzymia kwota.
Jak pan ocenia to, że ustawa reprywatyzacyjna już 6 lat temu mogła wejść w życie, ale wtedy została zatrzymana przez Donalda Tuska, który powiedział, że nie może zostać uchwalona ze względu na sytuację budżetową.
To pokazuje, w jaki sposób było traktowane państwo polskie przez ówczesny rząd PO-PSL. Mało tego, w przypadku pana premiera Donalda Tuska zastanawiam się również nad tym, czy on wiedział o tym przestępczym procederze związanym z reprywatyzacją. Jeżeli ABW w 2011 roku interesowała się warszawską reprywatyzacją, to musiały jakieś raporty wędrować wyżej, w tym do premiera Donalda Tuska. Zdaje się, że w tym okresie miał osobiście nadzorować służby specjalne.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W przypadku pana premiera Donalda Tuska zastanawiałbym się również nad tym, czy on wiedział o tym przestępczym procederze związanym z reprywatyzacją. Jeżeli ABW w 2011 roku interesowała się warszawską reprywatyzacją, to musiały jakieś raporty wędrować wyżej, w tym do premiera Donalda Tuska. Zdaje się, że w tym okresie miał osobiście nadzorować służby specjalne
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Lisiecki, członek Komisji Weryfikacyjnej, poseł PiS.
wPolityce.pl: Minister Patryk Jaki w środę zaprezentował projekt ustawy reprywatyzacyjnej. Co pana zdaniem jest w nim najistotniejsze?
Paweł Lisiecki (PiS): Najważniejsze jest to, że są tak naprawdę wygaszane są wszystkie roszczenia. Załatwiamy zatem problem kompleksowo. Oczywiście nie jesteśmy jako państwo w stanie zwrócić 100 proc. wartości nieruchomości, w związku z tym jest propozycja zadośćuczynienia na poziomie 20 proc. Kolejnym ważnym elementem jest brak zwrotów w naturze, aczkolwiek tutaj zostawiłbym pewnego rodzaju furtkę np. dla nieruchomości jednorodzinnych zamieszkiwanych jeszcze przez spadkobierców byłych właścicieli, bo często tak się dzieje. To jest tak naprawdę clou tego pomysłu. Są oczywiście jeszcze rozwiązania szczegółowe, nad którymi na pewno w Sejmie będziemy debatowali.
Z tego co pan mówi, zmiany w tym projekcie są wysoce prawdopodobne.
Po pierwsze musi trafić do rządu. Ma być wyznaczona data, do której będzie można składać wnioski o wypłatę takiego zadośćuczynienia i dopiero po tej dacie będzie można oszacować, jaka jest wartość majątku co do którego zostały zgłoszone roszczenia i dzięki temu oszacować, ile budżet państwa musiałby wyłożyć na te zadośćuczynienia.
Zbigniew Ziobro mówił, że w samej Warszawie wartość wyłudzonych nieruchomości sięga 1 miliarda złotych.
Myślę, że to są bardzo ostrożne dane. Zdaje sobie z tego sprawę, że on pewnie ma wiedzę o tym, iż to są o wiele większe straty. W tej chwili mogę powiedzieć, że na podstawie moich szacunków to ok. 4 mld zł. To jest olbrzymia kwota.
Jak pan ocenia to, że ustawa reprywatyzacyjna już 6 lat temu mogła wejść w życie, ale wtedy została zatrzymana przez Donalda Tuska, który powiedział, że nie może zostać uchwalona ze względu na sytuację budżetową.
To pokazuje, w jaki sposób było traktowane państwo polskie przez ówczesny rząd PO-PSL. Mało tego, w przypadku pana premiera Donalda Tuska zastanawiam się również nad tym, czy on wiedział o tym przestępczym procederze związanym z reprywatyzacją. Jeżeli ABW w 2011 roku interesowała się warszawską reprywatyzacją, to musiały jakieś raporty wędrować wyżej, w tym do premiera Donalda Tuska. Zdaje się, że w tym okresie miał osobiście nadzorować służby specjalne.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362215-nasz-wywiad-lisiecki-zastanawiam-sie-nad-tym-czy-premier-tusk-wiedzial-o-przestepczym-procederze-zwiazanym-z-reprywatyzacja