Ministrowie spraw zagranicznych i obrony przebywają w Londynie w ramach spotkania tzw. kwadrygi, czyli ze swoimi odpowiednikami w rządzie Wielkiej Brytanii.
W środę wieczorem Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję w sprawie praworządności w niektórych krajach Europy, w tym Polsce. Wezwało w niej pięć krajów - Polskę, Bułgarię, Mołdawię, Rumunię i Turcję - do podjęcia działań w kierunku przywrócenia rządów prawa.
Chodzi o próby upolitycznienia rad sądowniczych i sądów (Bułgaria, Polska i Turcja), zwolnień sędziów na dużą skalę (Turcja) lub prób podejmowanych w tym celu (Polska) oraz korupcję (Bułgaria, Mołdawia i Rumunia). Istnieją również obawy co do tendencji do ograniczenia władzy ustawodawczej parlamentu (Mołdawia, Rumunia i Turcja)
— głosi uzasadnienie rezolucji.
W przypadku Polski przyjęty dokument wskazuje na problemy z praworządnością dotyczące regulacji w systemie sądowniczym.
Rezolucja „wzywa polskie władze, aby powstrzymały się od wszelkich reform, które mogłyby zagrozić poszanowaniu zasad państwa prawa, a zwłaszcza funkcjonowaniu KRS i niezawisłości sądownictwa oraz prokuratorów”.
Zachęcamy również polskie władze do korzystania z odpowiednich uregulowań Rady Europy, (…) do pełnej współpracy z jej organami oraz do wdrożenia zaleceń Komisji Weneckiej
— czytamy w dokumencie.
Według rezolucji „obecną sytuację Trybunału Konstytucyjnego należy ponownie zbadać w świetle zaleceń międzynarodowych organów w celu zapewnienia pełnego poszanowania zasad legalności i pewności prawa”.
Za przyjęciem rezolucji zagłosowało 42 członków Zgromadzenia, przeciwko było 9. Rezolucję poparli parlamentarzyści PO i Nowoczesnej, przeciwko byli posłowie PiS i Kukiz‘15.
Podczas głosowań członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego odrzucili poprawki autorstwa parlamentarzystów PiS wykreślające Polskę z grupy krajów, w których zagrożona jest praworządność.
Autorem wniosku i sprawozdawcą projektu rezolucji był niemiecki poseł Bernd Fabritius, wiceszef komisji prawnej i praw człowieka ZP RE. Jak argumentował podczas debaty, projekt powstał, bo w niektórych krajach zagrożone są normy prawne.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ministrowie spraw zagranicznych i obrony przebywają w Londynie w ramach spotkania tzw. kwadrygi, czyli ze swoimi odpowiednikami w rządzie Wielkiej Brytanii.
W środę wieczorem Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję w sprawie praworządności w niektórych krajach Europy, w tym Polsce. Wezwało w niej pięć krajów - Polskę, Bułgarię, Mołdawię, Rumunię i Turcję - do podjęcia działań w kierunku przywrócenia rządów prawa.
Chodzi o próby upolitycznienia rad sądowniczych i sądów (Bułgaria, Polska i Turcja), zwolnień sędziów na dużą skalę (Turcja) lub prób podejmowanych w tym celu (Polska) oraz korupcję (Bułgaria, Mołdawia i Rumunia). Istnieją również obawy co do tendencji do ograniczenia władzy ustawodawczej parlamentu (Mołdawia, Rumunia i Turcja)
— głosi uzasadnienie rezolucji.
W przypadku Polski przyjęty dokument wskazuje na problemy z praworządnością dotyczące regulacji w systemie sądowniczym.
Rezolucja „wzywa polskie władze, aby powstrzymały się od wszelkich reform, które mogłyby zagrozić poszanowaniu zasad państwa prawa, a zwłaszcza funkcjonowaniu KRS i niezawisłości sądownictwa oraz prokuratorów”.
Zachęcamy również polskie władze do korzystania z odpowiednich uregulowań Rady Europy, (…) do pełnej współpracy z jej organami oraz do wdrożenia zaleceń Komisji Weneckiej
— czytamy w dokumencie.
Według rezolucji „obecną sytuację Trybunału Konstytucyjnego należy ponownie zbadać w świetle zaleceń międzynarodowych organów w celu zapewnienia pełnego poszanowania zasad legalności i pewności prawa”.
Za przyjęciem rezolucji zagłosowało 42 członków Zgromadzenia, przeciwko było 9. Rezolucję poparli parlamentarzyści PO i Nowoczesnej, przeciwko byli posłowie PiS i Kukiz‘15.
Podczas głosowań członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego odrzucili poprawki autorstwa parlamentarzystów PiS wykreślające Polskę z grupy krajów, w których zagrożona jest praworządność.
Autorem wniosku i sprawozdawcą projektu rezolucji był niemiecki poseł Bernd Fabritius, wiceszef komisji prawnej i praw człowieka ZP RE. Jak argumentował podczas debaty, projekt powstał, bo w niektórych krajach zagrożone są normy prawne.
pc/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362039-waszczykowski-donald-tusk-nie-pomaga-w-realizacji-zadnego-polskiego-interesu-ani-w-unii-ani-poza-unia?strona=2