25 października na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie odbędzie się seminarium „Odszkodowania wojenne od Niemiec dla Polski w świetle prawa międzynarodowego”.
W konferencji naukowej wezmą udziały osoby, które były delegatami polskiego rządu na konferencji „2+4”. Referaty wygłoszą prof. Jan Barcz, prof. Jerzy Sułek i prof. Jerzy Kranz. Prof. Barcz uczestniczył również w rokowaniach nad potwierdzeniem granicy polsko-niemieckiej i nad „dużym” traktatem polsko-niemieckim „2+4”. Prof. Kranz był szefem polskiej delegacji na wielostronne rokowania z z RFN i z Austrią w latach 1998-2000 w sprawie świadczeń dla byłych robotników niewolniczych i przymusowych. Natomiast pan Jerzy Sułek był szefem polskiej delegacji na rokowania podczas konferencji „2+4”, nad traktatem o potwierdzeniu granicy polsko-niemieckiej. Były to osoby, które w latach dziewięćdziesiątych miały pewien wpływ na podejście państwa polskiego do problematyki reparacji.
Można powiedzieć, że te osoby przyczyniły się do zamiecenia tematu reparacji pod dywan?
Tak. Dotarłem do niezwykle ważnej rzeczy, pamiętników głównego doradcy kanclerza Helmuta Kohla podczas traktatu „2+4” Horsta Teltschika. W jego pamiętniku zatytułowanym „329 dni. Zjednoczenie Niemiec w zapiskach doradcy kanclerza” pod datą 2 lutego 1990 r. padły niezwykle ważne słowa: „Po raz pierwszy Kohl dodaje dwa żądania: Polska musi zrezygnować z odszkodowań oraz stworzyć perspektywę traktatowego uregulowania praw mniejszości niemieckiej w Polsce. Kanclerz kieruje się dwoma względami. Chce wewnątrzpolitycznie ubezpieczyć uznanie granicy na Odrze i Nysie, z drugiej zaś strony pragnie zapobiec polskim żądaniom, które podniósł już marszałek polskiego parlamentu w trakcie wizyty w Republice Federalnej, mówiąc o odszkodowaniach w wysokości 200 miliardów marek”.
Kto wtedy podniósł kwestię odszkodowań?
Marszałek Sejmu Mikołaj Kozakiewicz z ZSL. Domagał się wówczas od Niemiec 200 miliardów marek. Proszę zwrócić uwagę, że w 1990 r. kanclerz Niemiec nie mówił, że Polska się zrzekła reparacji, tylko zmusił polską delegację, żeby nie podnosiła tej kwestii. Kohl dostrzegał kwestię reparacji, szantażował polski rząd oraz polską delegację tą problematyką, stawiał im do wyboru uznanie granic albo reparacje. Słowa Horsta Teltschika pokazują, że było otwarte okno negocjacyjne, ale na skutek presji Niemiec strona polska, czyli Mazowiecki i jego doradcy wycofali się z podjęcia skutecznych działań w sprawie roszczeń. Wtedy była szansa, żeby o nie skutecznie walczyć. Obawiam się, że profesorowie podczas konferencji będą udowadniali, że nic nie mogli zrobić.
Jak już wskazywałem, Niemcy szukają słabych elementów w sprawie odszkodowań, będą je eksponowały i wykorzystywały. Nie udało im się z Sejmem, z ambasadą polską w Niemczech, z prezydium Sejmu, z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, więc gdzie indziej będą szukać słabych elementów. Widać, że poszukują ich w MSZ i wśród ekspertów, którzy tą problematyką się zajmowali, a de facto są stroną odpowiedzialną za to, że dzisiaj po 30 latach od traktatu „2+4” musimy znowu się zmagać z tematem reparacji.
Not. TP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
25 października na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie odbędzie się seminarium „Odszkodowania wojenne od Niemiec dla Polski w świetle prawa międzynarodowego”.
W konferencji naukowej wezmą udziały osoby, które były delegatami polskiego rządu na konferencji „2+4”. Referaty wygłoszą prof. Jan Barcz, prof. Jerzy Sułek i prof. Jerzy Kranz. Prof. Barcz uczestniczył również w rokowaniach nad potwierdzeniem granicy polsko-niemieckiej i nad „dużym” traktatem polsko-niemieckim „2+4”. Prof. Kranz był szefem polskiej delegacji na wielostronne rokowania z z RFN i z Austrią w latach 1998-2000 w sprawie świadczeń dla byłych robotników niewolniczych i przymusowych. Natomiast pan Jerzy Sułek był szefem polskiej delegacji na rokowania podczas konferencji „2+4”, nad traktatem o potwierdzeniu granicy polsko-niemieckiej. Były to osoby, które w latach dziewięćdziesiątych miały pewien wpływ na podejście państwa polskiego do problematyki reparacji.
Można powiedzieć, że te osoby przyczyniły się do zamiecenia tematu reparacji pod dywan?
Tak. Dotarłem do niezwykle ważnej rzeczy, pamiętników głównego doradcy kanclerza Helmuta Kohla podczas traktatu „2+4” Horsta Teltschika. W jego pamiętniku zatytułowanym „329 dni. Zjednoczenie Niemiec w zapiskach doradcy kanclerza” pod datą 2 lutego 1990 r. padły niezwykle ważne słowa: „Po raz pierwszy Kohl dodaje dwa żądania: Polska musi zrezygnować z odszkodowań oraz stworzyć perspektywę traktatowego uregulowania praw mniejszości niemieckiej w Polsce. Kanclerz kieruje się dwoma względami. Chce wewnątrzpolitycznie ubezpieczyć uznanie granicy na Odrze i Nysie, z drugiej zaś strony pragnie zapobiec polskim żądaniom, które podniósł już marszałek polskiego parlamentu w trakcie wizyty w Republice Federalnej, mówiąc o odszkodowaniach w wysokości 200 miliardów marek”.
Kto wtedy podniósł kwestię odszkodowań?
Marszałek Sejmu Mikołaj Kozakiewicz z ZSL. Domagał się wówczas od Niemiec 200 miliardów marek. Proszę zwrócić uwagę, że w 1990 r. kanclerz Niemiec nie mówił, że Polska się zrzekła reparacji, tylko zmusił polską delegację, żeby nie podnosiła tej kwestii. Kohl dostrzegał kwestię reparacji, szantażował polski rząd oraz polską delegację tą problematyką, stawiał im do wyboru uznanie granic albo reparacje. Słowa Horsta Teltschika pokazują, że było otwarte okno negocjacyjne, ale na skutek presji Niemiec strona polska, czyli Mazowiecki i jego doradcy wycofali się z podjęcia skutecznych działań w sprawie roszczeń. Wtedy była szansa, żeby o nie skutecznie walczyć. Obawiam się, że profesorowie podczas konferencji będą udowadniali, że nic nie mogli zrobić.
Jak już wskazywałem, Niemcy szukają słabych elementów w sprawie odszkodowań, będą je eksponowały i wykorzystywały. Nie udało im się z Sejmem, z ambasadą polską w Niemczech, z prezydium Sejmu, z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, więc gdzie indziej będą szukać słabych elementów. Widać, że poszukują ich w MSZ i wśród ekspertów, którzy tą problematyką się zajmowali, a de facto są stroną odpowiedzialną za to, że dzisiaj po 30 latach od traktatu „2+4” musimy znowu się zmagać z tematem reparacji.
Not. TP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/362014-nasz-wywiad-mularczyk-polskie-panstwo-i-jego-instytucje-powinny-prowadzic-jednolita-polityke-w-sprawie-reparacji?strona=2