NASZ WYWIAD. Lichocka o rezolucji RE: "Zachowanie polityków PO można traktować jako działanie wprost przeciwko polskiej racji stanu"

Zachowanie polityków Platformy Obywatelskiej można powoli traktować jako działanie wprost przeciwko polskiej racji stanu

— powiedziała poseł Joanna Lichocka w rozmowie z wPolityce.pl.

wPolityce.pl: Rada Europy przyjęła rezolucję ws. praworządności w Polsce. Wzywa nas do podjęcia działań w kierunku przywrócenia rządów prawa. Jak Pani ocenia tę decyzję RE?

Joanna Lichocka, Prawo i Sprawiedliwość: Mamy do czynienia z kolejną propagandową zagrywką wrogów Polski. Wiadomo kto wyszedł z inicjatywą, a Polska ma swoje interesy, które są sprzeczne z interesami naszych sąsiadów, w tym Niemiec. Nasza twarda postawa ws. reparacji za akty barbarzyństwa dokonane przez Niemców w czasie II Wojny Światowej musi budzić odwet z drugiej strony. I nie ma to nic wspólnego ze stanem praworządności w Polsce. Związane jest z walką z Polską i w takich kategoriach należy na to patrzeć. Jestem przekonana, że posłowie Platformy Obywatelskiej będą takim działaniom kibicować.

Posłowie Platformy głosowali za rezolucją.

Kompletnie mnie to nie dziwi. Myślę, że zachowanie polityków Platformy Obywatelskiej można powoli traktować jako działania wprost przeciwko polskiej racji stanu. Drugą interpretacją jest ciężka głupota polityczna.

Patryk Jaki przedstawił założenia tworzonej przez niego ustawy reprywatyzacyjnej. Spodobały się Pani pomysły wiceministra sprawiedliwości?

Bardzo się cieszę, że realizowany będzie ten ważny projekt. Jestem pełna podziwu dla Patryka Jakiego i Zbigniewa Ziobro, dla ich sprawnego działania. Ta ustawa była długo wyczekiwana. Chodzi tu o sprawiedliwość społeczną i uczciwość w zmierzeniu się z tym problemem. Widzę lekko zdezorientowane twarze posłów PO, którzy chyba nie potrafią zrozumieć, że wystarczy nie kraść. Po prostu można zaproponować uczciwe prawo, które respektuje stan obecny ale i prawa właścicieli, a także lokatorów. PO nie mieściło się w głowie, że można uszanować interesy zwykłego Polaka, który nie ma wielkiej kasy ani stojących za nim kancelarii adwokackich. Jest po prostu zwykłym Janem Kowalskim, który mieszka w starej kamienicy w Warszawie. To nie mieści się w kategoriach tych postkomunistycznych formacji. To jest spadek po PRL, oni z tego PRL wyrastają i brak szacunku dla drugiego człowieka i lekceważenie obywateli jest elementem składowym tego dziedzictwa. Dopiero odrzucenie komunizmu i tego zdemoralizowanego sposobu myślenia o innych pozwala na myślenie w kategoriach republikańskich. Projekt Patryka Jakiego właśnie w takich kategoriach jest napisany. Bardzo mi się to podoba, to dobry projekt. Mam już sygnały od organizacji warszawskich i ludzi zajmujących się tym problemem, że zostało to przyjęte z wielkim entuzjazmem. To jest po prostu uczciwy projekt, który pozwala tak rozwiązać problem, by nie było miejsca na żerowanie na państwie.

Zgodnie z pomysłem Patryka Jakiego, prawowity właściciel otrzyma jedynie 20 proc. wartości nieruchomości. To uczciwe rozwiązanie?

Trzeba uznać, że zwrot w 100 proc. nie jest możliwy m.in. z powodu upływu lat i zmiany stanu tych nieruchomości. Nie można stosować zapisu, który obowiązywał do tej pory, że można otrzymać zwrot w naturze i to jeszcze z lokatorami. Te 20 proc. pewnie nie będzie do końca satysfakcjonujące dla spadkobierców, ale należy pamiętać, że stan nieruchomości nie jest efektem dorobku tych ludzi. Oczywiście, że jest to ich dziedzictwo, ale dla pokoju społecznego i by nie krzywdzić ludzi, to 20 proc. jest uczciwym zadośćuczynieniem.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz.

-

Uwaga! Masz jeszcze szansę na skorzystanie z wyjątkowej oferty!

Zamów i opłać roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a otrzymasz w prezencie książkę Malcolma Lamberta pt.”Średniowieczne herezje”.

Pospiesz się! Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.