Adam Bodnar został wybrany na RPO głosami koalicji PO-PSL oraz SLD. Kandydat niekryjący się ze skrajnie lewackimi sympatiami pokonał w głosowaniu parlamentarnym legendarną opozycjonistkę Zofię Romaszewską. Teraz rzecznik spłaca dług wobec środowisk, które po przegranych wyborach przeszły do opozycji
—piszą w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
Publicyści tygodnika zwracają uwagę na Rzecznika Praw Obywatelskich, Adama Bodnara, który w swoich działaniach rzadko staje po stronie skrzywdzonych, których prawa obywatelskie zostały złamane. Wskazują na wystąpienie RPO, w którym w związku z pracami Komisji ds. reprywatyzacji w Warszawie ujął się, nie za pokrzywdzonymi, lecz za handlarzami roszczeń, złodziejami wyłudzających nieruchomości i sitwą podwładnych Hannie Gronkiewicz-Waltz.
Napisał do wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego opasły list, w którym zarzuca komisji nierzetelność i łamanie standardów przesłuchiwania. Jakich? Ano, zdaniem rzecznika, nie jest bezstronna wobec świadków, przesądza o ich winie, sugeruje im udział w związku przestępczym. Dowody? Brak. W 19-stronicowym piśmie Bodnara nie ma ani jednego przykładu potwierdzającego stawiane komisji zarzuty. Trudno więc wyobrazić sobie, w jaki sposób minister Jaki miałby się odnieść do takiej publicystyki. Rzecznikowi nie podoba się także rzekomy brak transparentności prac komisji. De facto domaga się, by ciało to z większym wyprzedzeniem ogłaszało, przypadkami których nieruchomości zamierza się zająć, i bardziej szczegółowo uzasadniało, dlaczego właśnie nimi. Spełnienie tych żądań jest marzeniem mafii, której żołnierze mieliby więcej czasu na lepsze przygotowanie się do przesłuchań
—zauważają publicyści.
Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule wyjaśniaj postawę Adama Bodnara, jego wsparcie dla wszelkich lewacki i pozycyjnych inicjatyw.
Adam Bodnar to skrajny lewicowiec. Publicznie przyznawał, że głosował na Ruch Palikota, a konkretnie na Wandę Nowicką. Za najlepszą polityczną decyzję Janusza Palikota uznawał wciągnięcie na listy trzech osób: Anny Grodzkiej, Wandy Nowickiej i Roberta Biedronia… Nie można w tym miejscu nie zadać pytania, czyim tak naprawdę rzecznikiem jest Adam Bodnar. Bo nie ulega wątpliwości, że nazwa sprawowanego przez niego urzędu – Rzecznik Praw Obywatelskich – wymaga doprecyzowania. Najdelikatniej mówiąc, to rzecznik praw tylko niektórych obywateli, tych natomiast łączy zmasowany sprzeciw wobec dzisiejszej władzy. Głoszenie haseł antypisowskich wystarczy, by zyskać przychylność Bodnara – czy w ławach sejmowych, czy na ulicy, czy w zastałym postpeerelowskim układzie
—czytamy w tygodniku „Sieci”.
Więcej o prawdziwych pobudkach działania Rzecznika Praw Obywatelski, Adama Bodnara w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 9 października, także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361948-w-nowym-numerze-sieci-bezstronny-jak-bodnar-rpo-zostal-wybrany-glosami-koalicji-po-psl-oraz-sld-teraz-splaca-dlug