Partia Razem już istnieje i to jest problem, bo jest to partia bardzo lewicowa, żeby nie powiedzieć, że marksistowska, więc nazwa „Polska Razem” wprowadza niektórych w konfuzję. Dojdzie więc do zmiany nazwy. Natomiast kongres, o którym mówił pan premier Gowin, jest planowany od wielu miesięcy. Na tym kongresie dojdzie do połączenia kilku ugrupowań, które pozostają poza Zjednoczoną Prawicą. Sądzę, że cały ten proces wzmocni nasz obóz polityczny

— powiedział w rozmowie z Edytą Hołdyńską na antenie telewizji wPolsce.pl Adam Bielan, wicemarszałek Senatu, komentując zapowiedź wicepremiera Jarosława Gowina.

Wyjaśnił, że kongres od początku planowany był na jesień, na rozpoczęcie nowego sezony politycznego. Potrzebna jest również zmiana nazwy. Co do przyłączenia się nowych polityków, Adam Bielan podkreślił, że starają się robić wszystko co w ich mocy, żeby obóz Zjednoczonej Prawicy był jak najsilniejszy i zrealizować główny cel jakim, z jednej strony, jest dobre rządzenie, a z drugiej – reelekcja i możliwość uzyskania zaufania wyborców na kolejne cztery lata.

Dodał, że nie che ujawniać, którzy politycy wstąpią w szeregi obozu Zjednoczonej Prawicy. Wszystkiego dowiemy się na kongresie.

Toczą się rozmowy, które wymagają dyskrecji, byłbym nielojalny wobec ich uczestników, gdybym teraz ujawniał nazwiska bez ich zgody i wiedzy. Natomiast myślę, że będą to ciekawe transfery. Nie będzie transferów w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy. Myślę, że nowi politycy, nowe środowiska do nas dołączą

— ocenił wicemarszałek Senatu.

Pytany, czy reforma sądownictwa będzie głęboka tak, jak deklarował Jarosław Kaczyński, Bielan przypomniał, że PiS poszedł na daleko idący kompromis.

Poprawki, które sformułowaliśmy są poprawkami do projektu prezydenckiego, który różni się od tego, który został przegłosowany przez parlament w lipcu. Jeśli one zostaną zaakceptowane, to naszym zdaniem wciąż będzie to projekt, który będzie gwarantował, że ta reforma będzie wystarczająco głęboka i nadal będziemy mogli się pod tym podpisać. W tej chwili czekamy na odpowiedź z Pałacu Prezydenckiego. Jeżeli będzie ona pozytywna, to jesteśmy gotowi, żeby rozpocząć pracę nad tymi ustawami w Sejmie, a później w Senacie

— wyjaśnił.

Przyznał, że zgadza się z tym, że sama zmiana kształtu Sądu Najwyższego czy KRS nie przyspieszy procedowań postępowań sądowych, a na to czekają Polacy – chociażby biznesmeni, którzy skarżą się na to, że w sądach gospodarczych postępowania są prowadzone w sposób niezwykle przewlekły.

Wiem, że ministerstwo sprawiedliwości planuje kolejne ustawy, reformy, które to przyspieszą. Będą one – jak sądzę – wprowadzane w ciągu najbliższych 12 miesięcy, ale bez tej reformy, kolejne reformy mogłyby się nie udać

— ocenił Bielan.

Dopytywany o to, czy prezydenckie weta z lipca rozbiły obóz Zjednoczonej Prawicy wyjaśnił, że niewątpliwie pojawiła się różnica zdań i napięcia, ponieważ była to bardzo ważna reforma.

W polityce trzeba odrzucić emocje i trzeba pragmatycznie podejść do rozwiązywania wszystkich sporów, które się pojawiają. Mam nadzieję, że wszyscy politycy Zjednoczonej Prawicy mają dobrą wolę, żeby tę kwestię jak najszybciej rozwiązać

— powiedział wicemarszałek Senatu.

Pytany o ocenę projektu budżetu na 2018 rok Bielan powiedział, że jest przekonany, że będzie to realny budżet.

Wystarczy spojrzeć na na wyniki. W tym roku deficyt będzie sporo niższy niż przegłosowany rok temu w parlamencie. Opozycja histeryzowała, że budżet jest nierealny, że grozi nam jakaś katastrofa. Widać wyraźnie, że pan premier Morawiecki trzyma twardą ręką pieniądze publiczne. Ma również olbrzymie sukcesy, jeśli chodzi o niwelowanie luki vatowskiej i mimo realizacji bardzo kosztownych programów społecznych, budżet ma się lepiej niż za rządów PO. Jestem więc spokojny

— powiedział marszałek Adam Bielan.

wkt