W środę po godz.10.00 sejmowa komisja śledcza rozpoczęła posiedzenie; rano przesłucha b. dyrektor departamentu finansowego Amber Gold Danutę Misiewicz, z kolei po południu b. gdańskiego dominikanina Jacka Krzysztofowicza.
Małgorzata Wassermann rozmowie z TVP Info stwierdziła przed rozpoczęciem komisji, że Misiewicz to jeden z ważniejszych świadków.
Miała wiedzę, że ta firma to lipa, że od samego początku jest to piramida finansowa
—powiedziała przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold.
Jej zdaniem księgowa potrafi zobaczyć czy w danej firmie robione są bilanse finansowe, zestawienia, więc od początku miała wiedzę, co działo się w firmie Marcina P.
Jak widziała, że tego nie ma, to nie orientowała się, co się dzieje?
– pyta Wassermann.
Drugi świadek to były dominikanin o. Jacek. Przewodnicząca komisji przypomniała, że na gdański klasztor dominikanów Marcin P. przekazał 1,5 mln zł.
Ojciec Jacek to bardzo ciekawa postać, która nie została przeanalizowana przez prokuraturę
—stwierdziła Wassermann.
Nie mam wiedzy czy ówczesny ojciec Jacek był spowiednikiem Marcina P. i Katarzyny P. Dzisiaj będzie szereg pytań, zobaczymy z jakim skutkiem
—powiedziała Małgorzata Wassermann.
pc/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361793-wassermann-przed-przesluchaniem-misiewicz-przed-komisja-ds-amber-gold-to-jeden-z-wazniejszych-swiadkow-miala-wiedze-ze-ta-firma-to-lipa