Jarosław Gowin poinformował we wtorek, że Polska Razem zamierza ze środowiskami „wolnorynkowej prawicy” powołać nowe ugrupowanie, które będzie częścią obozu Zjednoczonej Prawicy. Jak podaje portal tvp.info – chodzi o polityczny mariaż ze Stowarzyszeniem Republikanie.

Z informacji, do których dotarł portal, wynika, że plany powstania nowego ugrupowania negocjowano od co najmniej sierpnia br. Motywacją do ścisłej współpracy politycznej miała być obawa przed poszerzeniem się klubu PiS, co osłabiłoby znaczenie Jarosława Gowina i jego formacji w obozie Zjednoczonej Prawicy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zjednoczona Prawica powiększy się o kolejną partię. Gowin: Wkrótce ogłosimy jej powstanie, natomiast jej kongres odbędzie się jeszcze jesienią

Jak podaje portal tvp.info, z propozycją do Stowarzyszenia Republikanie wystąpił Jarosław Gowin. Podczas negocjacji warunków powołania wspólnego ugrupowania, ustalono konkretny podział we władzach partii na poziomie krajowym i regionalnym,

Pełna integracja środowisk SR i PR miałaby nastąpić do wiosny 2018 r. i obie organizacje wspólnie kandydowałyby w wyborach samorządowych 2018 oraz w wyborach parlamentarnych 2019 - według wówczas zakładanego scenariusza - w ramach list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, a w wybranych okręgach wyborczych Republikanie mieliby być również liderami w wyborach

— podaje tvp.info.

W dokumencie przygotowanym przez zarząd Stowarzyszenia Republikanie podkreślono motywację do ścisłej współpracy z Jarosławem Gowinem.

Istnieje obawa ze strony partii wchodzących do koalicji rządowej, że zostaną wymienione przez posłów pozyskanych do PiS z Kukiz‘15 i PSL, co by się odbyło kosztem PRZP lub Solidarnej Polski

– czytamy w dokumencie, co miało być powodem podjętej decyzji wicepremiera Gowina.

JG wzmocniony 3 posłami koła poselskiego będzie miał łącznie 12 posłów, co będzie dawało zdolność blokującą i zwiększy pozycję polityczną jego środowiska

— napisali autorzy dokumentu.

Okazuje się również, że początkowa forma wejścia SR do czynnej polityki miała wyglądać zgoła inaczej. Zakładano etap przejściowy bez wejścia republikańskich posłów do klubu PiS i pełnienie swego rodzaju funkcji integrującej ze środowiskami KNP i UPR, a nawet przyciągnięcie niektórych parlamentarzystów z Kukiz’15. Rozważano także przejęcie stanowiska w wybranym ministerstwie. Jednak te plany pokrzyżowała decyzja dwóch posłanek z klubu poselskiego Republikanie (Anny Marii Siarkowskiej i Małgorzaty Janowskiej) o transferze do klubu parlamentarnego PiS.

ak/tvp.info