Z Marcinem P. był na „ty”, z Katarzyną P. byli przyjaciółmi, sprzedawał mieszkania za miliony firmie Amber Gold i prezydentowi Gdańska Adamowiczowi, bawił się z szefem piramidy finansowej na imprezach, ale dziś kreuje się na zagubiona ofiarą piramidy finansowej. Wojciech Pastor, który zeznawał dziś przed komisją śledczą ds. Amber Gold przekonywał dziś posłów, że do końca wierzył małżeństwu P.
Wydaje mi się, że Pani Kasia nie miała z tym przekrętem nic wspólnego. Chociaż teraz to już nic nie wiem.(…) Marcin P. był osobą wycofaną. Odpowiadał półsłówkami. Dlatego dobry kontakt miałem z jego żoną. Oboje byli bardzo religijni.
– zeznawał Wojciech Pastor przed komisją śledczą.
Wojciech Pastor był specjalistą ds. ekspansji Amber Gold. wyszukiwał najdroższych i o najlepszej lokalizacji lokali dla piramidy finansowej w różnych częściach Polski. Katarzyna P. poznała go, gdy kupowała mieszkania dla siebie i Amber Gold jesienią 2010 roku.
Katarzyna P. i Amber Gold kupili od dewelopera, w którym pracowałem 5 - 6 mieszkań za kwotę 4 milionów złotych. tyle zapłacili za cały pakiet mieszkań. Mocno negocjonowali cenę.
– zeznał Wojciech Pastor.
Okazało się, ze Wojciech Pastor sprzedawał też mieszkanie Pawłowi Adamowiczowi, prezydentowi Gdańska, który współpracował z Amber Gold i Marcinem P. Jednocześnie przyznał, że pracował dla Mariusa Olecha - biznesmena, który także miał współpracować z Marcinem P. Sam Wojciech Pastor wydawał się być oczarowany małżeństwem P., mimo, że pojawiły się u świadka pewne wątpliwości.
Musiałem zapłacić za wyjazd do Zakopanego z małżeństwem P. całą pensję, 4 tys. zł za 1 noc. Byłem wkurzony, że ja płacę. Katarzyna P. interesowała się moim życiem prywatnym, moim związkiem. To sfera prywatna. Nie mieliśmy romansu. W tamtym czasie poznałem dziewczynę, zakochałem się, nie zatrudnił bym się w tej firmie i nie wylądowałbym tam gdzie jestem.
– zeznał Pastor.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Adwokat oszusta próbuje storpedować posiedzenie komisji Amber Gold! „Odmawiam składania wyjaśnień z powodu tajemnicy adwokackiej!”
Posłowie przypomnieli Pastorowi sms, który wysłał świadek do Marcina P.: „Jesteście dumą całej Polski, ale ten kraj do was nie dorósł” – pisał Wojciech Pastor.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że oszukują ludzi. Amber Gold był przekrętem. Ja nie wpłacałem pieniędzy,ale mój brat wpłacił i stracił wszystkie oszczędności, 8000 zł.
– zeznał Pastor.
Świadek przyznał, że poznał fałszywą notatkę ABW, z której wynikało, że komuś zależy na „zniszczeniu” firmy Amber Gold.
Widziałem tę notatkę w domu Marcina i Katarzyny P. To było napisane „tajne”, ja się przestraszyłem. Ja nie wiedziałem, czy nie popełniam przestępstwa, czytając notatkę ABW. Uważałem, ze jest to prawdopodobne. Wyglądało to logicznie: firma pada, bo ktoś jej podstawia nogę. Tak wynikało z tej notatki.
– zeznał Wojciech Pastor.
Widziałem, że Katarzyna P. się boi. Mówiła, ze „nadchodzą ciężkie czasy”.
– powiedział Wojciech Pastor.
W zeznaniach Pastora pojawił się także watek służb specjalnych. Zeznał, ze jeden z jego kontrahentów informował go o tym, że „kilku panów złożyło mu wizytę.
Pastor zeznał tez, że w trakcie ostatniego spotkania z Katarzyną P., ta wręczała mu pieniądze w kwocie 800 złotych na zakup telewizora do celi Marcina P. Ujawnił też, ze jego partnerka zainwestowała w Amber Gold 100 tys. złotych, ale odzyskała całą kwotę, zanim wokół Amber Gold, wybuchła burza medialna.
Słuchając Wojciecha Pastora ma się wrażenie, że przed komisją stanął naiwny wykonawca poleceń Katarzyny i Marcina P. Tymczasem świadek był jednym z najbliższych współpracowników twórcy piramidy finansowej. Ciężko uwierzyć, że zaufanie, którym darzyło go małżeństwo P., wynikało jedynie z jego przyjaznego usposobienia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361708-naiwniak-czy-cwany-manipulator-swiadek-przed-komisja-amber-gold-pani-kasia-nie-miala-z-tym-przekretem-nic-wspolnego-byli-bardzo-religijni