Jan Kudrelek nie jest i nigdy nie był żołnierzem, funkcjonariuszem lub pracownikiem Służby Kontrwywiadu Wojskowego; wykonywał doraźne czynności na podstawie umowy-zlecenia, która została rozwiązana - poinformował we wtorek resort obrony.
W związku z informacjami medialnymi informujemy, że pan Jan Kudrelek nie jest i nigdy nie był żołnierzem, funkcjonariuszem, ani pracownikiem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Wykonywał doraźne czynności na podstawie umowy - zlecenie, która została rozwiązana
— napisała w przesłanym PAP komunikacie rzecznik MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz.
Odniosła się w ten sposób do wtorkowej publikacji portalu tvn24.pl, który podał, że Kudrelek - były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa PRL - miał zostać przyjęty do centrali Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Od kilku miesięcy w biurze prawnym Służby Kontrwywiadu Wojskowego pracuje doktor Jan Kudrelek. Opiniuje najpoważniejsze problemy SKW z zakresu prawa karnego i administracyjnego, które potem trafiają na biurka szefów tej służby
— napisał portal.
Według tvn24.pl przed kilkoma laty przeszedł on na policyjną emeryturę, prowadził przez dwadzieścia lat zajęcia z prawa na Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Jego przeszłość w SB miał - według portalu - ujawnić Paweł Kukiz w piosence z 2014 r. „Kundelek Antka Policmajstra”.
Portal podał też, że Kurdelek był wcześniej zatrudniony, jako zewnętrzny ekspert komisji ds. nacisków, na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości i blisko współpracował z posłem Arkadiuszem Mularczykiem - Mularczyk temu zaprzeczył.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361694-mon-wyjasnia-jan-kudrelek-nie-jest-i-nigdy-nie-byl-zolnierzem-funkcjonariuszem-lub-pracownikiem-sluzby-kontrwywiadu-wojskowego