Prowadzący głodówkę próbują znaleźć sobie zajęcie; jedni siedzą pod ścianą, rozmawiają i czytają książki, inni leżą i grają w karty. Grupa głodujących rezydentów stoi w części korytarza nieopodal szatni, przy automatach do kawy.
Zwykle jest tak, że budzi nas maszyna do mycia podłóg. Hałasuje na tyle, że nie trzeba włączać żadnych budzików
— śmieje się Jakub.
Zresztą zaczyna się już taki codzienny ruch w szpitalu. Jest gwarno, bo wtedy startuje praca szpitala. Dużo osób nas odwiedza, bardzo się cieszymy z tego. Również pracownicy szpitala oraz okolicznych klinik nas odwiedzają. Czujemy, że są z nami
— dodaje.
Protestujący zapewniają, że nie przerwą głodówki.
Na pewno będziemy kontynuować strajk do skutku. My wiemy, że krzywda nam się nie stanie, natomiast krzywda dzieje się codziennie pacjentom. Ludzie do tego przywykli, że jest byle jak, zawsze było byle jak. My nie obawiamy się o siebie
— powiedział Jakub.
Mamy lekarza, który w razie czego interweniuje i jeżeli ktoś czuje się słabszy, to przechodzi badania lekarskie. Nikt z nas nie chce narażać własnego zdrowia, a przynajmniej nie narażać go nadmiernie
— dodał młody lekarz.
Nocne rozmowy z protestującymi rezydentami nie przyniosły porozumienia. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł oświadczył, że w imieniu premier zadeklarował gotowość do spotkania, ale w spokojnych warunkach, po zakończeniu protestu głodowego. Lekarze odpowiedzieli, że nie przerwą protestu.
Minister zaznaczył, że „trudno sobie wyobrazić sytuację, w której zwiększone nakłady na ochronę zdrowia w całości zostaną przeznaczone na wynagrodzenia, w szczególności na wynagrodzenia dla lekarzy rezydentów”.
Protestujący lekarze domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Kolejnymi postulatami są: zmniejszenie biurokracji, skrócenie kolejek, zwiększenie liczby pracowników medycznych, poprawa warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń. Lekarzy wspierają przedstawiciele innych zawodów zrzeszonych w Porozumieniu Zawodów Medycznych, m.in. fizjoterapeuci, psychologowie i ratownicy. Dotychczasowe rozmowy z przedstawicielami rządu nie przyniosły żadnych rezultatów.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prowadzący głodówkę próbują znaleźć sobie zajęcie; jedni siedzą pod ścianą, rozmawiają i czytają książki, inni leżą i grają w karty. Grupa głodujących rezydentów stoi w części korytarza nieopodal szatni, przy automatach do kawy.
Zwykle jest tak, że budzi nas maszyna do mycia podłóg. Hałasuje na tyle, że nie trzeba włączać żadnych budzików
— śmieje się Jakub.
Zresztą zaczyna się już taki codzienny ruch w szpitalu. Jest gwarno, bo wtedy startuje praca szpitala. Dużo osób nas odwiedza, bardzo się cieszymy z tego. Również pracownicy szpitala oraz okolicznych klinik nas odwiedzają. Czujemy, że są z nami
— dodaje.
Protestujący zapewniają, że nie przerwą głodówki.
Na pewno będziemy kontynuować strajk do skutku. My wiemy, że krzywda nam się nie stanie, natomiast krzywda dzieje się codziennie pacjentom. Ludzie do tego przywykli, że jest byle jak, zawsze było byle jak. My nie obawiamy się o siebie
— powiedział Jakub.
Mamy lekarza, który w razie czego interweniuje i jeżeli ktoś czuje się słabszy, to przechodzi badania lekarskie. Nikt z nas nie chce narażać własnego zdrowia, a przynajmniej nie narażać go nadmiernie
— dodał młody lekarz.
Nocne rozmowy z protestującymi rezydentami nie przyniosły porozumienia. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł oświadczył, że w imieniu premier zadeklarował gotowość do spotkania, ale w spokojnych warunkach, po zakończeniu protestu głodowego. Lekarze odpowiedzieli, że nie przerwą protestu.
Minister zaznaczył, że „trudno sobie wyobrazić sytuację, w której zwiększone nakłady na ochronę zdrowia w całości zostaną przeznaczone na wynagrodzenia, w szczególności na wynagrodzenia dla lekarzy rezydentów”.
Protestujący lekarze domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Kolejnymi postulatami są: zmniejszenie biurokracji, skrócenie kolejek, zwiększenie liczby pracowników medycznych, poprawa warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń. Lekarzy wspierają przedstawiciele innych zawodów zrzeszonych w Porozumieniu Zawodów Medycznych, m.in. fizjoterapeuci, psychologowie i ratownicy. Dotychczasowe rozmowy z przedstawicielami rządu nie przyniosły żadnych rezultatów.
pc/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361681-sejm-wyslucha-w-czwartek-informacji-rzadu-ws-lekarzy-rezydentow-ich-protest-glodowy-trwa-juz-9-dzien?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.