Chrześcijaństwo jest silne i może liczyć na to, że będzie siłą moralną i większością na długie pokolenia. Na islam przejdzie najwyżej jeden procent ludzi. Ważne są właśnie proporcje. To nie jest wielki atak islamu. Większość z nich zasymiluje się w chrześcijaństwie
— powiedział Szewach Weiss w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jest Pan uczestnikiem konferencji naukowej „Europa - kryzys i nadzieja” organizowanej przez Teologię Polityczną i Fundację „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Czy Europa jest w kryzysie?
Prof. Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce: Jeżeli bardzo szuka się kryzysu, to się zawsze jakiś znajdzie. Jest pytanie, czy życie publiczne w ogóle może się pozbyć kryzysów? Czy nie jest to naturalny element naszej egzystencji? Uważam, że prelegenci tej konferencji trochę przesadzają. Mówię to z punktu widzenia mojego doświadczenia, człowieka, który urodził się przed wojną, przeżył Holocaust i dołożył swoją cegiełkę do budowy państwa Izrael. Europa przed wojną była częściowo totalitarna, był faszyzm włoski, portugalski, nazizm niemiecki, kryzysy w Polsce po śmierci Piłsudskiego. Potem był wojna - tragedia, która zaczęła i skończyła się w Europie. Na ruinach tej Europy narodziły się nadzieje, którymi dzisiaj żyjemy. Dziś jesteśmy nawet po wojnie w Jugosławii, która też była wielką tragedią, ale Europa jest już spokojniejsza. Nawet Afryka się uspokaja. Nie ma już dyktatur w Chile, Argentynie czy Urugwaju. Nawet na Kubie coś się zmienia. Chiny wciąż są dyktaturą, ale z powodu interesów gospodarczych to już nie to samo. Rosja nie jest już Związkiem Radzieckim, nie ma zachodniej demokracji, ale to już nie to samo. A o Polsce nie ma co nawet mówić. Każdy Polak jest wolny i może brać udział w wyborach.
A jak wygląda dzisiaj świat europejskich Żydów? Pojawiają się takie opinie, że Żydzi w Europie mają coraz więcej problemów z powodu napływu ludności muzułmańskiej i ich życie jest zagrożone.
Jako Żyd jestem zawodowym uchodźcą. Gdzie ja już nie byłem, gdzie nie mieszkałem. Ten strach przed uchodźcami jest przesadzony. Na świecie istnieje terror, prawie III wojna światowa, nieprzewidywalna, bo bez frontów i żołnierza ubranego w konkretny mundur. To ogromne wyzwanie. Nie mówię, że trzeba się do tego przyzwyczajać, z tym trzeba walczyć. Ale rozwijamy krajowe wywiady, służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, współpracujemy na świecie. Nie możemy zamknąć serca przed uchodźcami, przed dziećmi. Część z nich będzie Europejczykami. Ale potrzeba do tego otwartego serca. Nie zapominajmy o zachowaniu proporcji. Nie mówimy o świecie takim, jaki znamy sprzed i z czasu II wojny światowej. Każdy z nas bał się codziennie. Tego nie ma. Dlatego zachowajmy proporcje. My wszyscy - i Żydzi, i Polacy.
Ale europejska prawica tłumaczy, że nie chodzi o uchodźców a o masową nielegalną imigrację do Europy, która niesie ze sobą islam.
Chrześcijaństwo jest silne i może liczyć na to, że będzie siłą moralną i większością na długie pokolenia. Na islam przejdzie najwyżej jeden procent ludzi. Ważne są właśnie proporcje. To nie jest wielki atak islamu. Większość z nich zasymiluje się w chrześcijaństwie. Taką mam nadzieję, ale prorokiem nie jestem. Inni się boją, a ja mam nadzieję.
Jak będzie wyglądała sytuacja państwa Izrael, które istnieje w trudnych warunkach w swoim regionie?
Dajemy sobie radę. Trudno być Żydem, ale lepiej być Żydem, który ma swoje państwo. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że po tylu latach, gdy Żydzi pożegnali się z Europą zdjęciem dziecka w warszawskim getcie unoszącego ręce przed gestapowcem, ten chłopak wyrośnie na izraelskiego żołnierza, który jedzie na czołgu. Nie jestem militarystą, ale musimy się bronić. Gdy sytuacja się uspokoi, to wrócimy stołu rozmów pokojowych. Tak jak podpisaliśmy umowy pokojowe z Egiptem czy Jordanią, tak podpiszemy kolejne. Obawia się Pan o przyszłość Izraela?
Żydzi zawsze się tego obawiają. Ale to już nie II wojna światowa, gdy siedzieliśmy w piwnicy i każdego dnia groziła nam śmierć, tak jak groziła Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata. Dziś świat jest inny.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Chrześcijaństwo jest silne i może liczyć na to, że będzie siłą moralną i większością na długie pokolenia. Na islam przejdzie najwyżej jeden procent ludzi. Ważne są właśnie proporcje. To nie jest wielki atak islamu. Większość z nich zasymiluje się w chrześcijaństwie
— powiedział Szewach Weiss w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jest Pan uczestnikiem konferencji naukowej „Europa - kryzys i nadzieja” organizowanej przez Teologię Polityczną i Fundację „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Czy Europa jest w kryzysie?
Prof. Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce: Jeżeli bardzo szuka się kryzysu, to się zawsze jakiś znajdzie. Jest pytanie, czy życie publiczne w ogóle może się pozbyć kryzysów? Czy nie jest to naturalny element naszej egzystencji? Uważam, że prelegenci tej konferencji trochę przesadzają. Mówię to z punktu widzenia mojego doświadczenia, człowieka, który urodził się przed wojną, przeżył Holocaust i dołożył swoją cegiełkę do budowy państwa Izrael. Europa przed wojną była częściowo totalitarna, był faszyzm włoski, portugalski, nazizm niemiecki, kryzysy w Polsce po śmierci Piłsudskiego. Potem był wojna - tragedia, która zaczęła i skończyła się w Europie. Na ruinach tej Europy narodziły się nadzieje, którymi dzisiaj żyjemy. Dziś jesteśmy nawet po wojnie w Jugosławii, która też była wielką tragedią, ale Europa jest już spokojniejsza. Nawet Afryka się uspokaja. Nie ma już dyktatur w Chile, Argentynie czy Urugwaju. Nawet na Kubie coś się zmienia. Chiny wciąż są dyktaturą, ale z powodu interesów gospodarczych to już nie to samo. Rosja nie jest już Związkiem Radzieckim, nie ma zachodniej demokracji, ale to już nie to samo. A o Polsce nie ma co nawet mówić. Każdy Polak jest wolny i może brać udział w wyborach.
A jak wygląda dzisiaj świat europejskich Żydów? Pojawiają się takie opinie, że Żydzi w Europie mają coraz więcej problemów z powodu napływu ludności muzułmańskiej i ich życie jest zagrożone.
Jako Żyd jestem zawodowym uchodźcą. Gdzie ja już nie byłem, gdzie nie mieszkałem. Ten strach przed uchodźcami jest przesadzony. Na świecie istnieje terror, prawie III wojna światowa, nieprzewidywalna, bo bez frontów i żołnierza ubranego w konkretny mundur. To ogromne wyzwanie. Nie mówię, że trzeba się do tego przyzwyczajać, z tym trzeba walczyć. Ale rozwijamy krajowe wywiady, służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, współpracujemy na świecie. Nie możemy zamknąć serca przed uchodźcami, przed dziećmi. Część z nich będzie Europejczykami. Ale potrzeba do tego otwartego serca. Nie zapominajmy o zachowaniu proporcji. Nie mówimy o świecie takim, jaki znamy sprzed i z czasu II wojny światowej. Każdy z nas bał się codziennie. Tego nie ma. Dlatego zachowajmy proporcje. My wszyscy - i Żydzi, i Polacy.
Ale europejska prawica tłumaczy, że nie chodzi o uchodźców a o masową nielegalną imigrację do Europy, która niesie ze sobą islam.
Chrześcijaństwo jest silne i może liczyć na to, że będzie siłą moralną i większością na długie pokolenia. Na islam przejdzie najwyżej jeden procent ludzi. Ważne są właśnie proporcje. To nie jest wielki atak islamu. Większość z nich zasymiluje się w chrześcijaństwie. Taką mam nadzieję, ale prorokiem nie jestem. Inni się boją, a ja mam nadzieję.
Jak będzie wyglądała sytuacja państwa Izrael, które istnieje w trudnych warunkach w swoim regionie?
Dajemy sobie radę. Trudno być Żydem, ale lepiej być Żydem, który ma swoje państwo. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że po tylu latach, gdy Żydzi pożegnali się z Europą zdjęciem dziecka w warszawskim getcie unoszącego ręce przed gestapowcem, ten chłopak wyrośnie na izraelskiego żołnierza, który jedzie na czołgu. Nie jestem militarystą, ale musimy się bronić. Gdy sytuacja się uspokoi, to wrócimy stołu rozmów pokojowych. Tak jak podpisaliśmy umowy pokojowe z Egiptem czy Jordanią, tak podpiszemy kolejne. Obawia się Pan o przyszłość Izraela?
Żydzi zawsze się tego obawiają. Ale to już nie II wojna światowa, gdy siedzieliśmy w piwnicy i każdego dnia groziła nam śmierć, tak jak groziła Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata. Dziś świat jest inny.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361675-nasz-wywiad-prof-szewach-weiss-polacy-sprawiedliwi-osiagneli-szczyt-odwagi-dla-nich-wrocilem-do-polski-jako-ambasador-izraela