Naszych rodaków interesuje, czy skorumpowany sędzia przestanie decydować o sprawach jego życia i śmierci, czy orzeczenia nadal będzie wydawał sędzia, który kradnie elementy od wiertarek, czy kochającym rodzicom będzie zabierać się dzieci tylko z powodu biedy
— mówi portalowi wPolityce.pl Janusz Szewczak, poseł PiS.
wPolityce.pl: Jarosław Gowin zapowiada stworzenie nowego ugrupowania, które zasili Zjednoczoną Prawicę. Jak odbiera Pan ten pomysł?
Janusz Szewczak (PiS); Myślę, że lepszą perspektywą jest przybywanie nam potencjału intelektualnego, a nie organizacyjnego.
To przytyk wobec wicepremiera?
Nie, po prostu uważam, że to takie mieszanie zimnego mleka, od którego nie stanie się bardziej gorące. Przed nami poważne zadania – wystarczy wspomnieć ustawy o KRS czy SN – i na tym bym się koncentrował. Ponadto czeka pierwsze czytanie przyszłorocznego budżetu. To właśnie tym żyją Polacy, a nie sprawami związków partnerskich czy kolejnym bytem politycznym. Ludzi interesuje to, czy będą mieli więcej w portfelu, czy polepszy się ich byt, czy będą mieli zabezpieczenia socjalne. Poza tym nic się nie zmienia.
Wspomniał pan o reformie sądownictwa. Czego możemy się spodziewać po poprawkach PiS do prezydenckich projektów?
Zobaczymy. Przyznam szczerze, że nie znam ich treści. Chciałbym jednak zauważyć, że całe to zamieszanie było niepotrzebne. Można to było uzgodnić wcześniej na spokojnie. Polacy nie interesują się tym, czy decydować będzie większość 3/5, 7/8 czy 9/10. Naszych rodaków interesuje, czy skorumpowany sędzia przestanie decydować o sprawach jego życia i śmierci, czy orzeczenia nadal będzie wydawał sędzia, który kradnie elementy od wiertarek, czy kochającym rodzicom będzie zabierać się dzieci tylko z powodu biedy.
W kontekście reformy sądownictwa mówi się o „wojnie na górze” między Nowogrodzką a Pałacem Prezydenckim. Czy rzeczywiście tak jest?
Nie. Myślę, że to raczej ambicjonalne kwestie, bo przecież rzeczą oczywistą jest, że wymiar sprawiedliwości powinien zostać zreformowany, również jeśli chodzi o sprawy personalne. W wymiarze sprawiedliwości było już tyle nieprawidłowości, że czas najwyższy to zmienić.
Podchodzi pan krytycznie również do działań RPO. Dlaczego?
Mamy do czynienia za skandalicznymi słowami. Nie przypominam sobie takiego rzecznika jak Adam Bodnar, który jest czynnie zaangażowany politycznie. Mówienie o rzekomej współodpowiedzialności narodu polskiego za Holocaust kwalifikuje się na natychmiastową dymisję. Myślę, że w żadnym kraju nie byłoby żadnych wątpliwości co do takiej postawy. Owszem, Bodnar wystękał jakieś przeprosiny w telewizji, ale RPO musi być również rzecznikiem obywateli o konserwatywnych poglądach, ludzi wierzących, którzy nie popierają tych obyczajowych nowinek typu gender czy multikulti. Zresztą Adam Bodnar miał cały szereg dziwacznych wypowiedzi, choćby o rzekomym łamaniu praw człowieka w Polsce i dyktaturze. To haniebne i głupie! Szkoda na to publicznych pieniędzy! Uważam, że taka instytucja nie powinna istnieć, jeśli atakuje legalnie wybrany rząd i szkaluje Polaków.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361669-nasz-wywiad-janusz-szewczak-w-wymiarze-sprawiedliwosci-bylo-juz-tyle-nieprawidlowosci-ze-czas-najwyzszy-to-zmienic