Jeszcze w poniedziałek wieczorem odbędzie się kolejne spotkanie z rezydentami - poinformował minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Będzie to kolejne spotkanie protestujących lekarzy z szefem MZ. Rezydenci zabiegają o rozmowy z premier Beatą Szydło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PO atakuje rząd ws. protestu rezydentów. Kopacz: Kiedy byłam ministrem zdrowia, rezydenci dostali podwyżki
W poniedziałek - ósmego dnia protestu głodowego rezydentów - odbyło się posiedzenie sejmowej komisji zdrowia, na którym minister Radziwiłł przedstawił m.in. działania resortu, mające poprawić sytuację finansową młodych lekarzy. Posiedzenie odbyło się na wniosek posłów. Jak poinformował przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz(PO), na obrady zaproszeni byli przedstawiciele resortu finansów i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ale „odmówili udziału w posiedzeniu”.
W komisji wzięła udział część z ok. 20 głodujących rezydentów, którzy od ponad tygodnia prowadzą protest w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Jeszcze przed rozpoczęciem komisji lekarze biorący udział w proteście mieli trudności z wejściem do sali, w której odbywało się posiedzenie. Powodem miały być białe kitle, w które ubrani byli lekarze, oraz koszulki z napisem „popieram protest głodowy lekarzy”.
Ci ludzie są wykończeni, zmęczeni i traktuje się ich w taki sposób, że każe się im cofać do biura przepustek. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca
— powiedział Michał Bulsa, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. Jak podkreślił, straż marszałkowska zarekwirowała mu koszulkę z napisem „popieram protest głodowy lekarzy”. Rezydentów wpuszczono po interwencji przewodniczącego komisji.
Na posiedzeniu komisji rezydenci jeszcze raz wymienili swoje postulaty: wzrost finansowania ochrony zdrowia, zmniejszenie biurokracji, skrócenie kolejek, zwiększenie liczby pracowników medycznych, poprawa warunków pracy i podwyższenie wynagrodzeń. Konsekwentnie domagają się także rozmów z premier Beatą Szydło.
Doszliśmy do momentu, w którym trzeba powiedzieć wyraźnie: bez wizyty premier Beaty Szydło nie rozwiążemy tego problemu. Nie wiemy, jak i kto doradza pani premier w sprawach ochrony zdrowia, natomiast wierzymy - i jesteśmy o tym przekonani - że jak usłyszy nasze argumenty i argumenty naszych ekspertów, to będzie wiedziała, że wydatki na ochronę zdrowia to nie są wydatki - to jest inwestycja. Każda złotówka wydana na służbę zdrowia to jest 4 zł dla budżetu państwa
— podkreślił Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.
Radziwiłł podkreślił, że rząd jest jak najbardziej za wzrostem nakładów na ochroną zdrowia.
Najlepszym tego dowodem jest to, że prawdopodobnie rok 2017 będzie rekordowym, jeśli chodzi o nakłady. Jeszcze się nie zakończył, ale na dzisiaj można już z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że nakłady w tym roku wzrosną o ponad 8 mld zł. To bezprecedensowa sytuacja
— powiedział. Podkreślił też, że rząd na ochronę zdrowia w tym roku przeznaczy najprawdopodobniej 4,7 proc. PKB. Wyraził również nadzieję, że w tym roku uda się ograniczyć najbardziej długie kolejki.
Zapewnił, że rząd priorytetowo traktuje zwiększanie nakładów na ochronę zdrowia. Podał, że przeznaczono na to m.in. 3 mld zł z nadwyżki budżetowej. Jak dodał, w tym roku na ten cel przekazanych będzie ok. 88 mld zł.
Przekonywał także, że liczba lekarzy w Polsce rośnie.
Faktem jest, że jest ich za mało, tak jak chyba we wszystkich krajach na świecie
— mówił.
W trakcie posiedzenia zasłabła jedna z głodujących rezydentek, biorąca udział w obradach. Komisja zarządziła kilkuminutową przerwę. Lekarkę karetką przewieziono do szpitala klinicznego, gdzie kontynuowała protest. Po wznowieniu obrad minister Radziwiłł zaapelował do lekarzy o zmianę formy protestu.
Myślę, że na tym etapie, w poczuciu odpowiedzialności za zdrowie i życie tych, którzy protestują, warto byłoby rozważyć, żeby państwo udali się do domu, co nie znaczy: zwinęli sztandary; co nie znaczy: wycofali się z postulatów, które prezentują. Myślę, że we współpracy wszyscy razem, możemy osiągnąć bardzo dużo
— mówił Radziwiłł.
Przyznał, że w systemie służby zdrowia jest bardzo wiele do zrobienia.
Co do tego nie mam żadnych wątpliwości i nie chciałbym - jeżeli to ktoś tak odebrał - żeby twierdzić, iż polski system zdrowia po dwóch latach naszych rządów jest już bliski perfekcji. Oczywiście tak nie jest. Jest bardzo wiele do zrobienia. To są rzeczy, które narastały latami i niestety trzeba też czasu, żeby je naprawić
— oświadczył.
Była minister zdrowia Ewa Kopacz (PO) oceniła, że Radziwiłł powinien usiąść do rozmów z rezydentami i „rzetelnie z nimi porozmawiać”.
Więc jeśli dzisiaj pan nie zmienił swojego stosunku do tego zawodu, z czasów, kiedy ja pana znałam, kiedy pan przychodził i negocjował, kiedy byłam ministrem zdrowia, to pan powinien usiąść dzisiaj z tymi ludźmi do stołu i rzetelnie rozmawiać. Ja wierzę w pana przyzwoitość w tym względzie
— mówiła. Według niej podwyżki dla rezydentów powinny być zapisane w przyszłorocznym budżecie.
Jeśli pana pozycja w rządzie jest silna, a pan tak twierdzi, to niech pan zapisze przy nowelizacji budżetu, jeszcze w tym roku, dodatkowe miliardy na podwyżki dla rezydentów, bo Fundusz Pracy ma się dobrze
— dodała.
Radziwiłł zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek wieczorem kolejny raz spotka się z protestującymi.
Jesteśmy z państwem rezydentami umówieni na godz. 19, dzisiaj
— poinformował. Nie podano, gdzie ma się odbyć spotkanie.
W ubiegłym tygodniu rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Mirosław Wielgoś skierował pismo do rezydentów i MZ, w którym zaproponował, by WUM stał się platformą do rozmów pojednawczych pomiędzy stronami sporu. Obie strony przyjęły propozycję, przy czym rektor WUM podkreślił, że „kamery i światła reflektorów nie stwarzają możliwości efektywnej mediacji i odpowiednich warunków rozmów”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jeszcze w poniedziałek wieczorem odbędzie się kolejne spotkanie z rezydentami - poinformował minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Będzie to kolejne spotkanie protestujących lekarzy z szefem MZ. Rezydenci zabiegają o rozmowy z premier Beatą Szydło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PO atakuje rząd ws. protestu rezydentów. Kopacz: Kiedy byłam ministrem zdrowia, rezydenci dostali podwyżki
W poniedziałek - ósmego dnia protestu głodowego rezydentów - odbyło się posiedzenie sejmowej komisji zdrowia, na którym minister Radziwiłł przedstawił m.in. działania resortu, mające poprawić sytuację finansową młodych lekarzy. Posiedzenie odbyło się na wniosek posłów. Jak poinformował przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz(PO), na obrady zaproszeni byli przedstawiciele resortu finansów i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ale „odmówili udziału w posiedzeniu”.
W komisji wzięła udział część z ok. 20 głodujących rezydentów, którzy od ponad tygodnia prowadzą protest w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Jeszcze przed rozpoczęciem komisji lekarze biorący udział w proteście mieli trudności z wejściem do sali, w której odbywało się posiedzenie. Powodem miały być białe kitle, w które ubrani byli lekarze, oraz koszulki z napisem „popieram protest głodowy lekarzy”.
Ci ludzie są wykończeni, zmęczeni i traktuje się ich w taki sposób, że każe się im cofać do biura przepustek. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca
— powiedział Michał Bulsa, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. Jak podkreślił, straż marszałkowska zarekwirowała mu koszulkę z napisem „popieram protest głodowy lekarzy”. Rezydentów wpuszczono po interwencji przewodniczącego komisji.
Na posiedzeniu komisji rezydenci jeszcze raz wymienili swoje postulaty: wzrost finansowania ochrony zdrowia, zmniejszenie biurokracji, skrócenie kolejek, zwiększenie liczby pracowników medycznych, poprawa warunków pracy i podwyższenie wynagrodzeń. Konsekwentnie domagają się także rozmów z premier Beatą Szydło.
Doszliśmy do momentu, w którym trzeba powiedzieć wyraźnie: bez wizyty premier Beaty Szydło nie rozwiążemy tego problemu. Nie wiemy, jak i kto doradza pani premier w sprawach ochrony zdrowia, natomiast wierzymy - i jesteśmy o tym przekonani - że jak usłyszy nasze argumenty i argumenty naszych ekspertów, to będzie wiedziała, że wydatki na ochronę zdrowia to nie są wydatki - to jest inwestycja. Każda złotówka wydana na służbę zdrowia to jest 4 zł dla budżetu państwa
— podkreślił Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.
Radziwiłł podkreślił, że rząd jest jak najbardziej za wzrostem nakładów na ochroną zdrowia.
Najlepszym tego dowodem jest to, że prawdopodobnie rok 2017 będzie rekordowym, jeśli chodzi o nakłady. Jeszcze się nie zakończył, ale na dzisiaj można już z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że nakłady w tym roku wzrosną o ponad 8 mld zł. To bezprecedensowa sytuacja
— powiedział. Podkreślił też, że rząd na ochronę zdrowia w tym roku przeznaczy najprawdopodobniej 4,7 proc. PKB. Wyraził również nadzieję, że w tym roku uda się ograniczyć najbardziej długie kolejki.
Zapewnił, że rząd priorytetowo traktuje zwiększanie nakładów na ochronę zdrowia. Podał, że przeznaczono na to m.in. 3 mld zł z nadwyżki budżetowej. Jak dodał, w tym roku na ten cel przekazanych będzie ok. 88 mld zł.
Przekonywał także, że liczba lekarzy w Polsce rośnie.
Faktem jest, że jest ich za mało, tak jak chyba we wszystkich krajach na świecie
— mówił.
W trakcie posiedzenia zasłabła jedna z głodujących rezydentek, biorąca udział w obradach. Komisja zarządziła kilkuminutową przerwę. Lekarkę karetką przewieziono do szpitala klinicznego, gdzie kontynuowała protest. Po wznowieniu obrad minister Radziwiłł zaapelował do lekarzy o zmianę formy protestu.
Myślę, że na tym etapie, w poczuciu odpowiedzialności za zdrowie i życie tych, którzy protestują, warto byłoby rozważyć, żeby państwo udali się do domu, co nie znaczy: zwinęli sztandary; co nie znaczy: wycofali się z postulatów, które prezentują. Myślę, że we współpracy wszyscy razem, możemy osiągnąć bardzo dużo
— mówił Radziwiłł.
Przyznał, że w systemie służby zdrowia jest bardzo wiele do zrobienia.
Co do tego nie mam żadnych wątpliwości i nie chciałbym - jeżeli to ktoś tak odebrał - żeby twierdzić, iż polski system zdrowia po dwóch latach naszych rządów jest już bliski perfekcji. Oczywiście tak nie jest. Jest bardzo wiele do zrobienia. To są rzeczy, które narastały latami i niestety trzeba też czasu, żeby je naprawić
— oświadczył.
Była minister zdrowia Ewa Kopacz (PO) oceniła, że Radziwiłł powinien usiąść do rozmów z rezydentami i „rzetelnie z nimi porozmawiać”.
Więc jeśli dzisiaj pan nie zmienił swojego stosunku do tego zawodu, z czasów, kiedy ja pana znałam, kiedy pan przychodził i negocjował, kiedy byłam ministrem zdrowia, to pan powinien usiąść dzisiaj z tymi ludźmi do stołu i rzetelnie rozmawiać. Ja wierzę w pana przyzwoitość w tym względzie
— mówiła. Według niej podwyżki dla rezydentów powinny być zapisane w przyszłorocznym budżecie.
Jeśli pana pozycja w rządzie jest silna, a pan tak twierdzi, to niech pan zapisze przy nowelizacji budżetu, jeszcze w tym roku, dodatkowe miliardy na podwyżki dla rezydentów, bo Fundusz Pracy ma się dobrze
— dodała.
Radziwiłł zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek wieczorem kolejny raz spotka się z protestującymi.
Jesteśmy z państwem rezydentami umówieni na godz. 19, dzisiaj
— poinformował. Nie podano, gdzie ma się odbyć spotkanie.
W ubiegłym tygodniu rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Mirosław Wielgoś skierował pismo do rezydentów i MZ, w którym zaproponował, by WUM stał się platformą do rozmów pojednawczych pomiędzy stronami sporu. Obie strony przyjęły propozycję, przy czym rektor WUM podkreślił, że „kamery i światła reflektorów nie stwarzają możliwości efektywnej mediacji i odpowiednich warunków rozmów”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361551-minister-radziwill-uspokaja-jeszcze-w-poniedzialek-wieczorem-odbedzie-sie-kolejne-spotkanie-z-rezydentami