Robert Lewandowski jest idolem mojego syna, spotkanie z nim było jego marzeniem
— mówi PAP matka Franka Trzęsowskiego z Kalisza, chorego na przeponowo-rdzeniowy zanik mięśni, który towarzyszył piłkarzowi podczas wyjścia na murawę stadionu przed meczem z Czarnogórą.
Anna Trzęsowska podkreśliła, że Robert Lewandowski zgodził się na towarzystwo 7-letniego Franka, nie wiedząc o tym, że chłopiec jest niepełnosprawny.
To wspaniały i skromny człowiek
— powiedziała o Lewandowskim matka Franka.
Rodzice Franka napisali do Roberta Lewandowskiego list, na który piłkarz odpowiedział pozytywnie, a Polski Związek Piłki Nożnej uzyskał wszelkie niezbędne zgody, by Franek mógł towarzyszyć piłkarzowi.
Pan Lewandowski zgodził się, choć nie wiedział, że Franek jest niepełnosprawny. W liście napisałam, że jest idolem dla mojego syna, a jego marzeniem jest możliwość wyjścia na murawę. O chorobie synka dowiedział się dopiero na wspólnym spotkaniu w celu ustalenia szczegółów. Nie chciałam pisać o chorobie syna, żeby uniknąć sytuacji, w której podejmuje się decyzje być może ze względu na litość
— powiedziała Anna Trzęsowska.
Jak dodała, przed meczem Franek marzył o locie balonem, podróży do Chin i fotografowaniu pand.
Ale po spotkaniu z Robertem Lewandowskim powiedział, że wystarczy już mu tylko lot balonem, bo jest bardzo szczęśliwy
— powiedziała.
Podkreśliła, że Franek bardzo denerwował się podczas uroczystości prezentacji drużyny na boisku, „ale Robert Lewandowski okazał się fajnym i skromnym człowiekiem, który pomógł chłopcu w pokonaniu stresu”.
Franek od urodzenia zmaga się z rzadką, nieuleczalną chorobą SMARD1, czyli przeponowo-rdzeniowym zanikiem mięśni.
Jego choroba po kolei wyłącza mięśnie odpowiedzialne za oddychanie i ruch. Franio nie chodzi, słabo rusza rękami. Nie oddycha samodzielnie, wyręcza go w tym respirator
— powiedziała Anna Trzęsowska.
Dzięki ćwiczeniom z fizjoterapeutami, logopedą, opiece lekarskiej i zaangażowaniu rodziny Franek może spełniać swoje marzenia.
Synek zrealizował już trzy swoje marzenia: leciał samolotem i spotkał się z Zenkiem Martyniukiem, którego wszystkie przeboje zna na pamięć. Marzył o spotkaniu z Robertem Lewandowskim. Pomyślałam, że chociażby tylko po to, by usłyszeć od Frania, że jest najszczęśliwszy na świecie, warto zawalczyć o kolejne. I udało się
— powiedziała matka chłopca.
as/TVN24/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Robert Lewandowski jest idolem mojego syna, spotkanie z nim było jego marzeniem
— mówi PAP matka Franka Trzęsowskiego z Kalisza, chorego na przeponowo-rdzeniowy zanik mięśni, który towarzyszył piłkarzowi podczas wyjścia na murawę stadionu przed meczem z Czarnogórą.
Anna Trzęsowska podkreśliła, że Robert Lewandowski zgodził się na towarzystwo 7-letniego Franka, nie wiedząc o tym, że chłopiec jest niepełnosprawny.
To wspaniały i skromny człowiek
— powiedziała o Lewandowskim matka Franka.
Rodzice Franka napisali do Roberta Lewandowskiego list, na który piłkarz odpowiedział pozytywnie, a Polski Związek Piłki Nożnej uzyskał wszelkie niezbędne zgody, by Franek mógł towarzyszyć piłkarzowi.
Pan Lewandowski zgodził się, choć nie wiedział, że Franek jest niepełnosprawny. W liście napisałam, że jest idolem dla mojego syna, a jego marzeniem jest możliwość wyjścia na murawę. O chorobie synka dowiedział się dopiero na wspólnym spotkaniu w celu ustalenia szczegółów. Nie chciałam pisać o chorobie syna, żeby uniknąć sytuacji, w której podejmuje się decyzje być może ze względu na litość
— powiedziała Anna Trzęsowska.
Jak dodała, przed meczem Franek marzył o locie balonem, podróży do Chin i fotografowaniu pand.
Ale po spotkaniu z Robertem Lewandowskim powiedział, że wystarczy już mu tylko lot balonem, bo jest bardzo szczęśliwy
— powiedziała.
Podkreśliła, że Franek bardzo denerwował się podczas uroczystości prezentacji drużyny na boisku, „ale Robert Lewandowski okazał się fajnym i skromnym człowiekiem, który pomógł chłopcu w pokonaniu stresu”.
Franek od urodzenia zmaga się z rzadką, nieuleczalną chorobą SMARD1, czyli przeponowo-rdzeniowym zanikiem mięśni.
Jego choroba po kolei wyłącza mięśnie odpowiedzialne za oddychanie i ruch. Franio nie chodzi, słabo rusza rękami. Nie oddycha samodzielnie, wyręcza go w tym respirator
— powiedziała Anna Trzęsowska.
Dzięki ćwiczeniom z fizjoterapeutami, logopedą, opiece lekarskiej i zaangażowaniu rodziny Franek może spełniać swoje marzenia.
Synek zrealizował już trzy swoje marzenia: leciał samolotem i spotkał się z Zenkiem Martyniukiem, którego wszystkie przeboje zna na pamięć. Marzył o spotkaniu z Robertem Lewandowskim. Pomyślałam, że chociażby tylko po to, by usłyszeć od Frania, że jest najszczęśliwszy na świecie, warto zawalczyć o kolejne. I udało się
— powiedziała matka chłopca.
as/TVN24/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361503-maly-franek-do-roberta-lewandowskiego-moj-kolega-spisal-sie-swietnie-jest-najlepszym-zawodnikiem-pilki-noznej?strona=2