Ataki na mnie pochodzą głównie z jednego środowiska. Bynajmniej nie jest to środowisko Prawa i Sprawiedliwości
— powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z pismem „Do Rzeczy”.
Fragment wywiadu opublikowany został na internetowej witrynie magazynu. Głowa państwa mówi między innymi o tym, że źródłem ataków jest „jeden z koalicjantów PiS w ramach Zjednoczonej Prawicy”.
Z dalszego kontekstu można wywnioskować, że prezydent ma na myśli Zbigniewa Ziobrę:
Wyborcy doskonale pamiętają, że te same osoby w 2011 roku, zaraz po wyborach parlamentarnych, zdradziły Prawo i Sprawiedliwość, próbowały rozbić Klub Parlamentarny PiS i partię. Potem wielokrotnie, publicznie i ostro atakowały śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w związku z podpisaniem Traktatu Lizbońskiego
— czytamy.
Andrzej Duda odnosi się również do swoich postulatów, by ograniczyć kompetencje ministra sprawiedliwości w projektach ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości:
Mi nie chodzi o ministra X czy ministra Y, lecz o każdego ministra sprawiedliwości, który jest jednocześnie prokuratorem generalnym i w mojej ocenie nie powinien mieć tak ogromnej władzy nad Sądem Najwyższym, jakie dawała mu uchwalona przez parlament ustawa. Dobrze to ujęła Zofia Romaszewska, mówiąc, że nie chce żyć w kraju, w którym władza prokuratora generalna jest tak wielka, jaka nie była nawet w PRL. To jest właśnie troska o przyszłość, dobrą przyszłość
— ocenia prezydent.
wwr, dorzeczy.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361315-prezydent-duda-uderza-w-ministra-ziobre-ataki-na-mnie-pochodza-glownie-z-jednego-srodowiska-nie-pis-ale-jednego-z-koalicjantow