Aby dobrze zrozumieć układankę polityczną wśród najważniejszych osób w państwie warto raz jeszcze odnotować obecność i przemówienie Jarosława Kaczyńskiego na sobotniej konwencji Solidarnej Polski. Prezes Prawa i Sprawiedliwości w jednoznaczny i wyraźny sposób wzmocnił pozycję Zbigniewa Ziobry. To tym bardziej istotne, że sytuacja zbiega się w czasie z wywiadem, jakiego udzielił prezydent Andrzej Duda - wywiadem, w którym polityka Ziobry została ostro skrytykowana przez głowę państwa.
Dość symbolicznie ułożyło się to na naszym portalu.
Co charakterystyczne, Kaczyński nie poprzestał na cichej, trochę „kuratorskiej” obecności na konwencji swojego koalicjanta, ale wysłał do szefa Solidarnej Polski - a szerzej: do całej politycznej opinii publicznej - jasny sygnał. Wsparł działania Ministerstwa Sprawiedliwości, Komisji Weryfikacyjnej i innych inicjatyw, za którymi stoi Ziobro i jego ludzie. To także docenienie pracowitości i zmiany - w porównaniu z rządem 2005-2007 - dość nerwowej postawy w roli ministra sprawiedliwości, co Kaczyński żartem zasugerował również na konwencji w sobotę („młodzieńcza”, jak mówił prezes, polityka Ziobry w pierwszej kadencji PiS w porównaniu z dojrzałą dziś). Zielone światło i dobre słowo od Jarosława Kaczyńskiego to silny mandat dla Zbigniewa Ziobry, w którego sprawie politycy i komentatorzy suflowali ostatnio, że jest „w niełasce”, niemalże na wylocie z rządu. Rzeczywistość zweryfikowała te plotki.
Słowa prezesa PiS to oczywiście część większej, dość przewidywalnej strategii Jarosława Kaczyńskiego. To permanentna żonglerka wzmacnianiem i osłabianiem pozycji poszczególnych polityków, frakcji i środowisk. W PiS, w całym obozie Zjednoczonej Prawicy nigdy nikt ważny nie może przesadnie urosnąć, ale i nie może przesadnie stracić w rankingu. Na razie prezesowi PiS udaje się godzić sprzeczne interesy frakcji i ambicje co bardziej gorących polityków. W tej układance - choć oczywiście na innych zasadach - szeroko rozumianego obozu „dobrej zmiany” występuje również prezydent Andrzej Duda. Sobotnie słowa Kaczyńskiego to wsparcie w ostatnim sporze Ziobry właśnie. Na jak długo? To pytanie na zupełnie inny tekst.
Mocne, ostre słowa prezydenta Andrzeja Dudy wysłane w kierunku Zbigniewa Ziobry to z kolei (mały) polityczny odwet za szereg wywiadów, jakich minister sprawiedliwości udzielił po wetach głowy państwa. Reakcja politycznie zrozumiała, ale trafia ona dziś na moment, w którym Ziobro nie jest w pierwszym szeregu walki, przestał zaczepiać, a swoje rozczarowanie wetami i argumentacją prezydenta (porównanie do czasów PRL) schował w buty. Na sobotniej konwencji padły nawet ciepłe słowa pod adresem głowy państwa. Wywiad prezydenta może na nowo otworzyć wzajemną niechęć, która jednak nawet bez publicznych wymian ciosów jest duża. Nie służy to wprowadzaniu zmian w wymiarze sprawiedliwości.
Jednego możemy być pewni: definitywnie skończył się czas monolitu i pełnej jedności, a rozpoczęła twarda polityka. Radosnego odbijania balonów więcej nie będzie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361312-pozycja-ziobry-zostala-wzmocniona-przez-kaczynskiego-to-ciekawy-sygnal-zwlaszcza-na-tle-slow-prezydenta-zamiast-balonow-twarda-polityka