Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz może zmienić zdanie ws. udziału w posiedzeniach komisji weryfikacyjnej - uważają Politycy PO, z którymi rozmawiała w piątek PAP. Jestem przekonany, że dobrze tę sprawę przemyśli - mówił dziennikarzom szef PO Grzegorz Schetyna.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w czwartek wnioski Gronkiewicz-Waltz w sprawie sporu kompetencyjnego co do reprywatyzacji, między prezydentem stolicy i komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji w Warszawie. NSA uznał, że kompetencje obu organów są w istocie zbliżone, chociaż nie są tożsame. Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie odmawia udziału w posiedzeniach komisji; w czwartek po raz kolejny poinformowała, że „nie planuje” zeznawać przed nią.
Postawę swej partyjnej koleżanki, wiceprzewodniczącej PO, komentowali w piątek politycy Platformy, w tym lider ugrupowania Grzegorz Schetyna.
Szef PO powtórzył, że komisja weryfikacyjna, badająca nieprawidłowości wokół stołecznej reprywatyzacji, została „powołana z wadami prawnymi” i jest „niekonstytucyjna”.
I to jest wszystko prawda, tak jak sposób zachowania (członków komisji), uwłaczający przyzwoitości i godności. Nie powinno być natomiast tak, że brak głosu, nieobecność pani Gronkiewicz-Waltz uderza w nią, w jej 10 lat, 11 już prawie lat pracy w ratuszu stołecznym
— mówił Schetyna na konferencji prasowej w Kielcach.
Jednocześnie dodał, że „jest taka stara zasada, że +nieobecni nie mają racji+”.
Więc wydaje mi się, że pani prezydent Gronkiewicz-Waltz bardzo poważnie powinna wziąć pod uwagę możliwość pojawienia się na posiedzeniu tej komisji, żeby po prostu dać odpór kłamstwom i pomówieniom, które są miotane, głównie ze strony PiS w tej komisji
— zaznaczył.
Jestem przekonany, że dobrze tę sprawę przemyśli
— powiedział szef Platformy.
W podobnym tonie wypowiadał się wiceszef PO Tomasz Siemoniak.
Rzeczywiście w takiej przestrzeni debaty publicznej mniej się liczą formalności i przepisy prawa, a bardziej - obecność i wyartykułowanie własnych argumentów
— powiedział Siemoniak na konferencji prasowej w Sejmie.
Zaznaczył jednak, że jest to decyzja samej prezydent stolicy.
Ja też uważam, że lepiej by było, żeby pani prezydent stawiła się na tej komisji
— dodał.
Siemoniakowi i Schetynie wtórowały posłanki PO: Joanna Augustynowska i Marta Golbik.
Pan przewodniczący Schetyna jasno powiedział: +nieobecni nie mają racji+, więc pani prezydent Gronkiewicz-Waltz powinna się stawić, żeby mieć możliwość zaprezentowania swoich racji
— powiedziała Augustynowska.
Uważam, że powinna rozważyć zmianę swego stanowiska i pojawić się na komisji weryfikacyjnej
— dodała Golbik na tej samej konferencji prasowej w Sejmie.
Nieoficjalnie politycy z władz PO wyrażają przekonanie, że prezydent Warszawy - mimo czwartkowej deklaracji - weźmie udział w następnym posiedzeniu komisji weryfikacyjnej.
Proszę zauważyć, że nie powiedziała kategorycznie, że nie stanie przed komisją, tylko, że +nie planuje+. To oznacza, że może zmienić zdanie
— mówi PAP ważny polityk Platformy.
Jestem przekonany, że Hanna Gronkiewicz-Waltz pojawi się na najbliższym posiedzeniu
— dodał współpracownik Schetyny.
Sprawa obecności prezydent Warszawy na rozprawach komisji był jednym z tematów obrad zarządu PO w czwartek. Jak wynika z informacji PAP, było tam wiele głosów wzywających Gronkiewicz-Waltz do zmiany poglądu w sprawie komisji. Padały argumenty, że jej obecna postawa szkodzi Platformie, a także kandydatowi PO na włodarza stolicy w przyszłorocznych wyborach samorządowych.
Wiceszefowa PO konsekwentnie powtarzała - jak relacjonowali PAP uczestnicy czwartkowej dyskusji - że gdy obejmowała w 2006 roku władzę w Warszawie otrzymała „w spadku” w ratuszu urzędników zatrudnionych tam w czasach poprzednika - Lecha Kaczyńskiego. To ich Gronkiewicz-Waltz wini za nieprawidłowości wokół stołecznej reprywatyzacji. Podkreślała też - według rozmówców PAP - że jako prezydent musi przestrzegać prawa, a wielu ekspertów ma wątpliwości, co do podstaw działania komisji weryfikacyjnej.
Wydaje się jednak, że Hanna może zmienić zdanie
— ocenił jeden z członków ścisłego kierownictwa Platformy.
Pod koniec listopada mają rozpocząć się wybory wewnętrzne w PO, które wyłonią nowe władze: od kół, powiatów, regionów, po skład Rady Krajowej, która wybierze następnie nowy zarząd (w tym nowych wiceszefów partii i sekretarza generalnego). Na swej dotychczasowej funkcji pozostanie Grzegorz Schetyna - jego kadencja upływa w 2020 roku. On jednak będzie rekomendował Radzie Krajowej m.in. kandydatów na wiceprzewodniczących.
W Platformie można usłyszeć, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma w nowym rozdaniu szans na pozostanie w zarządzie, ponieważ już teraz jest obciążeniem wizerunkowym dla Platformy. Nowy skład zarządu na zostać wybrany jeszcze w grudniu.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz może zmienić zdanie ws. udziału w posiedzeniach komisji weryfikacyjnej - uważają Politycy PO, z którymi rozmawiała w piątek PAP. Jestem przekonany, że dobrze tę sprawę przemyśli - mówił dziennikarzom szef PO Grzegorz Schetyna.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w czwartek wnioski Gronkiewicz-Waltz w sprawie sporu kompetencyjnego co do reprywatyzacji, między prezydentem stolicy i komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji w Warszawie. NSA uznał, że kompetencje obu organów są w istocie zbliżone, chociaż nie są tożsame. Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie odmawia udziału w posiedzeniach komisji; w czwartek po raz kolejny poinformowała, że „nie planuje” zeznawać przed nią.
Postawę swej partyjnej koleżanki, wiceprzewodniczącej PO, komentowali w piątek politycy Platformy, w tym lider ugrupowania Grzegorz Schetyna.
Szef PO powtórzył, że komisja weryfikacyjna, badająca nieprawidłowości wokół stołecznej reprywatyzacji, została „powołana z wadami prawnymi” i jest „niekonstytucyjna”.
I to jest wszystko prawda, tak jak sposób zachowania (członków komisji), uwłaczający przyzwoitości i godności. Nie powinno być natomiast tak, że brak głosu, nieobecność pani Gronkiewicz-Waltz uderza w nią, w jej 10 lat, 11 już prawie lat pracy w ratuszu stołecznym
— mówił Schetyna na konferencji prasowej w Kielcach.
Jednocześnie dodał, że „jest taka stara zasada, że +nieobecni nie mają racji+”.
Więc wydaje mi się, że pani prezydent Gronkiewicz-Waltz bardzo poważnie powinna wziąć pod uwagę możliwość pojawienia się na posiedzeniu tej komisji, żeby po prostu dać odpór kłamstwom i pomówieniom, które są miotane, głównie ze strony PiS w tej komisji
— zaznaczył.
Jestem przekonany, że dobrze tę sprawę przemyśli
— powiedział szef Platformy.
W podobnym tonie wypowiadał się wiceszef PO Tomasz Siemoniak.
Rzeczywiście w takiej przestrzeni debaty publicznej mniej się liczą formalności i przepisy prawa, a bardziej - obecność i wyartykułowanie własnych argumentów
— powiedział Siemoniak na konferencji prasowej w Sejmie.
Zaznaczył jednak, że jest to decyzja samej prezydent stolicy.
Ja też uważam, że lepiej by było, żeby pani prezydent stawiła się na tej komisji
— dodał.
Siemoniakowi i Schetynie wtórowały posłanki PO: Joanna Augustynowska i Marta Golbik.
Pan przewodniczący Schetyna jasno powiedział: +nieobecni nie mają racji+, więc pani prezydent Gronkiewicz-Waltz powinna się stawić, żeby mieć możliwość zaprezentowania swoich racji
— powiedziała Augustynowska.
Uważam, że powinna rozważyć zmianę swego stanowiska i pojawić się na komisji weryfikacyjnej
— dodała Golbik na tej samej konferencji prasowej w Sejmie.
Nieoficjalnie politycy z władz PO wyrażają przekonanie, że prezydent Warszawy - mimo czwartkowej deklaracji - weźmie udział w następnym posiedzeniu komisji weryfikacyjnej.
Proszę zauważyć, że nie powiedziała kategorycznie, że nie stanie przed komisją, tylko, że +nie planuje+. To oznacza, że może zmienić zdanie
— mówi PAP ważny polityk Platformy.
Jestem przekonany, że Hanna Gronkiewicz-Waltz pojawi się na najbliższym posiedzeniu
— dodał współpracownik Schetyny.
Sprawa obecności prezydent Warszawy na rozprawach komisji był jednym z tematów obrad zarządu PO w czwartek. Jak wynika z informacji PAP, było tam wiele głosów wzywających Gronkiewicz-Waltz do zmiany poglądu w sprawie komisji. Padały argumenty, że jej obecna postawa szkodzi Platformie, a także kandydatowi PO na włodarza stolicy w przyszłorocznych wyborach samorządowych.
Wiceszefowa PO konsekwentnie powtarzała - jak relacjonowali PAP uczestnicy czwartkowej dyskusji - że gdy obejmowała w 2006 roku władzę w Warszawie otrzymała „w spadku” w ratuszu urzędników zatrudnionych tam w czasach poprzednika - Lecha Kaczyńskiego. To ich Gronkiewicz-Waltz wini za nieprawidłowości wokół stołecznej reprywatyzacji. Podkreślała też - według rozmówców PAP - że jako prezydent musi przestrzegać prawa, a wielu ekspertów ma wątpliwości, co do podstaw działania komisji weryfikacyjnej.
Wydaje się jednak, że Hanna może zmienić zdanie
— ocenił jeden z członków ścisłego kierownictwa Platformy.
Pod koniec listopada mają rozpocząć się wybory wewnętrzne w PO, które wyłonią nowe władze: od kół, powiatów, regionów, po skład Rady Krajowej, która wybierze następnie nowy zarząd (w tym nowych wiceszefów partii i sekretarza generalnego). Na swej dotychczasowej funkcji pozostanie Grzegorz Schetyna - jego kadencja upływa w 2020 roku. On jednak będzie rekomendował Radzie Krajowej m.in. kandydatów na wiceprzewodniczących.
W Platformie można usłyszeć, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma w nowym rozdaniu szans na pozostanie w zarządzie, ponieważ już teraz jest obciążeniem wizerunkowym dla Platformy. Nowy skład zarządu na zostać wybrany jeszcze w grudniu.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361189-schetyna-o-gronkiewicz-waltz-pani-prezydent-bardzo-powaznie-powinna-wziac-pod-uwage-mozliwosc-pojawienia-sie-na-posiedzeniu-komisji-ds-reprywatyzacji