Myślę, że PO nie spodziewała się, że wiceprzewodnicząca PO okaże się być balastem, który może doprowadzić nawet do tego, że Platforma zatonie. Będą więc próbowali odciąć się od niej, co nie będzie łatwe, bo moim daniem nie tylko pani prezydent w kwestii reprywatyzacji miała takie benefity jak Noakowskiego 16, ale również i inne osoby
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Lisiecki (PiS), członek Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.
wPolityce.pl: Od skompromitowanej prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz odsuwają się kolejni liderzy PO, a mimo to konsekwentnie trzyma się swojej linii obrony. Jak Pan to ocenia?
Paweł Lisiecki: Pani prezydent już od jakiegoś czasu stanowi dla Platformy Obywatelskiej balast i to coraz bardziej ciążący. Działania przewodniczącego Schetyny w stosunku do niej (musiała zdymisjonować swoich dwóch wiceprezydentów Wojciechowskiego i Jóźwiaka) pokazały, że będzie to bardzo niewygodna kwestia dla Platformy. Myślę, że PO nie spodziewała się, że wiceprzewodnicząca PO okaże się być balastem, który może doprowadzić nawet do tego, że Platforma zatonie. Będą więc próbowali odciąć się od niej, co nie będzie łatwe, bo moim daniem nie tylko pani prezydent w kwestii reprywatyzacji miała takie benefity jak Noakowskiego 16, ale również i inne osoby. Chociażby wiceprezydent Pahl, którego rodzina też starała się o zwroty nieruchomości, co też oczywiście będziemy badali. Nie tylko dlatego, że PO jest w to zamieszana, ale po to, by tę sprawę wyjaśnić i jak najwięcej nieruchomości wróciło do zasobu komunalnego.
Podwyższanie grzywien Pana zdaniem będzie miało przełożenie na stawiennictwo Hanny Gronkiewicz-Waltz przed Komisją Weryfikacyjną?
Pani prezydent została wezwana przed komisję, stawiennictwo było osobiste i obowiązkowe zgodnie z ustawą o Komisji Weryfikacyjnej. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zastosowała się do tego po raz któryś i uporczywie odmawia stawienia się przed Komisją, co moim zdaniem jest demoralizujące dla innych świadków, którzy mogliby również powiedzieć, że skoro pani prezydent się nie stawia, to oni też czynić nie będą. W związku z czym kwestia przymuszenia pani prezydent do stawiennictwa przed komisją jest bardzo ważna, stąd kara maksymalna na początku do 3 tys. zł zastosowana przez komisję, a teraz kara 10 tys zł, którą dopuszcza ustawa i którą zastosowaliśmy. Pani prezydent w tym wypadku jest recydywistą, który nie chce stawić się na posiedzenie komisji.
Jakie są możliwe dalsze scenariusze, gdy dalej prezydent Warszawy nie będzie stawiać się przed Komisją?
Wtedy komornik będzie zajmował jej dalsze środki na koncie, a w perspektywie mamy również nowelizację ustawy o Komisji Weryfikacyjnej, aby dać komisji jeszcze lepsze narzędzia do tego, aby przymusić opornych świadków do stawienia się przed tą komisją. To nie jest tak, że komisja chce kogoś karać tylko dlatego, że nazywa się Hanna Gronkiewicz-Waltz. Mamy określone zadanie postawione przez ustawodawcę po to, aby wyjaśnić pewne kwestie. Wyjaśnienie ich bez udziału pani prezydent może okazać się niemożliwe. Stąd nasz upór co do tego, aby ją wzywać, a w przypadku niestawiennictwa nakładać karę.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Myślę, że PO nie spodziewała się, że wiceprzewodnicząca PO okaże się być balastem, który może doprowadzić nawet do tego, że Platforma zatonie. Będą więc próbowali odciąć się od niej, co nie będzie łatwe, bo moim daniem nie tylko pani prezydent w kwestii reprywatyzacji miała takie benefity jak Noakowskiego 16, ale również i inne osoby
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Lisiecki (PiS), członek Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.
wPolityce.pl: Od skompromitowanej prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz odsuwają się kolejni liderzy PO, a mimo to konsekwentnie trzyma się swojej linii obrony. Jak Pan to ocenia?
Paweł Lisiecki: Pani prezydent już od jakiegoś czasu stanowi dla Platformy Obywatelskiej balast i to coraz bardziej ciążący. Działania przewodniczącego Schetyny w stosunku do niej (musiała zdymisjonować swoich dwóch wiceprezydentów Wojciechowskiego i Jóźwiaka) pokazały, że będzie to bardzo niewygodna kwestia dla Platformy. Myślę, że PO nie spodziewała się, że wiceprzewodnicząca PO okaże się być balastem, który może doprowadzić nawet do tego, że Platforma zatonie. Będą więc próbowali odciąć się od niej, co nie będzie łatwe, bo moim daniem nie tylko pani prezydent w kwestii reprywatyzacji miała takie benefity jak Noakowskiego 16, ale również i inne osoby. Chociażby wiceprezydent Pahl, którego rodzina też starała się o zwroty nieruchomości, co też oczywiście będziemy badali. Nie tylko dlatego, że PO jest w to zamieszana, ale po to, by tę sprawę wyjaśnić i jak najwięcej nieruchomości wróciło do zasobu komunalnego.
Podwyższanie grzywien Pana zdaniem będzie miało przełożenie na stawiennictwo Hanny Gronkiewicz-Waltz przed Komisją Weryfikacyjną?
Pani prezydent została wezwana przed komisję, stawiennictwo było osobiste i obowiązkowe zgodnie z ustawą o Komisji Weryfikacyjnej. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zastosowała się do tego po raz któryś i uporczywie odmawia stawienia się przed Komisją, co moim zdaniem jest demoralizujące dla innych świadków, którzy mogliby również powiedzieć, że skoro pani prezydent się nie stawia, to oni też czynić nie będą. W związku z czym kwestia przymuszenia pani prezydent do stawiennictwa przed komisją jest bardzo ważna, stąd kara maksymalna na początku do 3 tys. zł zastosowana przez komisję, a teraz kara 10 tys zł, którą dopuszcza ustawa i którą zastosowaliśmy. Pani prezydent w tym wypadku jest recydywistą, który nie chce stawić się na posiedzenie komisji.
Jakie są możliwe dalsze scenariusze, gdy dalej prezydent Warszawy nie będzie stawiać się przed Komisją?
Wtedy komornik będzie zajmował jej dalsze środki na koncie, a w perspektywie mamy również nowelizację ustawy o Komisji Weryfikacyjnej, aby dać komisji jeszcze lepsze narzędzia do tego, aby przymusić opornych świadków do stawienia się przed tą komisją. To nie jest tak, że komisja chce kogoś karać tylko dlatego, że nazywa się Hanna Gronkiewicz-Waltz. Mamy określone zadanie postawione przez ustawodawcę po to, aby wyjaśnić pewne kwestie. Wyjaśnienie ich bez udziału pani prezydent może okazać się niemożliwe. Stąd nasz upór co do tego, aby ją wzywać, a w przypadku niestawiennictwa nakładać karę.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361148-nasz-wywiad-lisiecki-o-karze-grzywny-dla-hgw-pani-prezydent-w-tym-wypadku-jest-recydywista-ktory-nie-chce-stawic-sie-na-posiedzenie-komisji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.