No więc jak, panowie Juncker, Verhofstadt i Timmermans, chcecie pogłębienia podziałów między Zachodem i Europą Środkową czy nie chcecie? Chciecie Europy dwóch prędkości i rozbicia wspólnoty, czego zaczątkiem było referendum o wystąpieniu Katalonii z Hiszpanii, czy nie chcecie? Bruksela nie wie co zrobić, żeby rządzące Katalonią lewactwo uległo i wycofało się z zamiaru oderwania się od macierzy, a nawet ustami Timmermansa pochowala użycie siły w walce Madrytu ze zwolennikmi secesji. Jeśli do niej dojdzie, to Unia Europejska nie będzie już taka sama, będzie podziurawiona ja ser szwajcarski, a jej procedury w sprawie łamania praworządności i temu podobnych absurdalnych zarzutów pod adresem Polski nie będą warte funta kłaków. Elity brukselskie będą musiały pogodzić się z rzeczywistością, która parafrazując zdanko z „Misia” Barei jest wielce niepomyślna dla Brukseli: „Nie oddamy wam naszej suwerenności i co nam zrobicie?”