Kierownictwo PE zdecydowało w czwartek, że 19 października w komisji sprawiedliwości PE odbędzie się kolejna debata na temat Polski; później debatować na ten temat ma cały europarlament. Zdaniem PiS to „telenowela”; PO ocenia, że to przez postawę Warszawy.
To jest decyzja konferencji przewodniczących, która zakończyła się dziś tuż po godz. 12 w Strasburgu
— powiedział PAP wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki. Wniosek w tej sprawie - jak podało wcześniej radio RMF FM - złożył szef liberałów Guy Verhofstad.
Kierownictwo europarlamentu wstępnie ustaliło, że cały PE będzie się zajmował Polską w kontekście prowadzonej przez Komisję Europejską procedury praworządności na sesji między 12 a 16 listopada.
Termin ten nie jest jednak przesądzony, bo - jak poinformował PAP szef delegacji PO w PE Janusz Lewandowski - europosłowie mają debatować o Polsce na sesji plenarnej dopiero, gdy polski Sejm uchwali prezydenckie projekty dotyczące Sądu Najwyższego oraz Krajowej Rady Sądowniczej i oceni je KE.
Czarnecki zauważył, że będzie to już kolejna debata na temat sytuacji w Polsce, jaką organizuje europarlament. Debata na komisji sprawiedliwości będzie się odbywała po raz trzeci, natomiast cały Parlament Europejski będzie się zajmował Polską po raz piąty (nie za każdym razem dotyczyło to praworządności).
To prowokuje do pytania, czy instytucje europejskie chcą się bawić w jakieś brazylijskie telenowele? To przekracza granice śmieszności
— ocenił europoseł PiS.
Zdaniem Lewandowskiego w Parlamencie Europejskim „jest pełna wiedza o nadużyciach władzy w Polsce i łamaniu zasad traktatowych”.
Tego się nie ukryje, nie ma też złudzeń co do projektów prezydenckich. Źródło tych debat tkwi w Warszawie, nie w Brukseli. Nikt tu nie ma ochoty zajmować się Polską bez powodu
— podkreślił polityk PO.
Pytany, czy PO była przeciwko debacie powiedział, że nastrój w PE jest „bardzo kategoryczny” i grupa polityczna, do której należy PO, Europejska Partia Ludowa, zgodziła się na kompromis, by najpierw przeprowadzić debatę w komisji, a dopiero później, po przyjęciu ustaw zaproponowanych przez prezydenta, debatować na sesji plenarnej.
PiS wskazuje na niefortunny termin debaty w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) z udziałem wiceszefa KE Fransa Timmermansa. Tego dnia, czyli 19 października, rozpoczyna się szczyt UE. Czarnecki nazywa to „demonstracją”, która została zaplanowana z premedytacją.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kierownictwo PE zdecydowało w czwartek, że 19 października w komisji sprawiedliwości PE odbędzie się kolejna debata na temat Polski; później debatować na ten temat ma cały europarlament. Zdaniem PiS to „telenowela”; PO ocenia, że to przez postawę Warszawy.
To jest decyzja konferencji przewodniczących, która zakończyła się dziś tuż po godz. 12 w Strasburgu
— powiedział PAP wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki. Wniosek w tej sprawie - jak podało wcześniej radio RMF FM - złożył szef liberałów Guy Verhofstad.
Kierownictwo europarlamentu wstępnie ustaliło, że cały PE będzie się zajmował Polską w kontekście prowadzonej przez Komisję Europejską procedury praworządności na sesji między 12 a 16 listopada.
Termin ten nie jest jednak przesądzony, bo - jak poinformował PAP szef delegacji PO w PE Janusz Lewandowski - europosłowie mają debatować o Polsce na sesji plenarnej dopiero, gdy polski Sejm uchwali prezydenckie projekty dotyczące Sądu Najwyższego oraz Krajowej Rady Sądowniczej i oceni je KE.
Czarnecki zauważył, że będzie to już kolejna debata na temat sytuacji w Polsce, jaką organizuje europarlament. Debata na komisji sprawiedliwości będzie się odbywała po raz trzeci, natomiast cały Parlament Europejski będzie się zajmował Polską po raz piąty (nie za każdym razem dotyczyło to praworządności).
To prowokuje do pytania, czy instytucje europejskie chcą się bawić w jakieś brazylijskie telenowele? To przekracza granice śmieszności
— ocenił europoseł PiS.
Zdaniem Lewandowskiego w Parlamencie Europejskim „jest pełna wiedza o nadużyciach władzy w Polsce i łamaniu zasad traktatowych”.
Tego się nie ukryje, nie ma też złudzeń co do projektów prezydenckich. Źródło tych debat tkwi w Warszawie, nie w Brukseli. Nikt tu nie ma ochoty zajmować się Polską bez powodu
— podkreślił polityk PO.
Pytany, czy PO była przeciwko debacie powiedział, że nastrój w PE jest „bardzo kategoryczny” i grupa polityczna, do której należy PO, Europejska Partia Ludowa, zgodziła się na kompromis, by najpierw przeprowadzić debatę w komisji, a dopiero później, po przyjęciu ustaw zaproponowanych przez prezydenta, debatować na sesji plenarnej.
PiS wskazuje na niefortunny termin debaty w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) z udziałem wiceszefa KE Fransa Timmermansa. Tego dnia, czyli 19 października, rozpoczyna się szczyt UE. Czarnecki nazywa to „demonstracją”, która została zaplanowana z premedytacją.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361016-parlament-europejski-nie-odpuszcza-bedzie-kolejna-debata-o-polsce-tym-razem-wniosek-zlozyl-szef-liberalow-guy-verhofstad?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.