Popełniono błąd, zastosowano środki niewspółmierne do sytuacji, to był atak bezpodstawny - ocenił prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do działań hiszpańskich władz wobec uczestników referendum w Katalonii. Jak dodał, należało posługiwać się „metodami prawnymi, a nie metodą siły”.
Podczas niedzielnego referendum, które władze Hiszpanii uznały za nielegalne, ok. 900 osób zostało rannych w wyniku starć z policją; funkcjonariusze usiłowali uniemożliwić głosowanie, blokując dostęp do lokali wyborczych, konfiskując urny i karty wyborcze. Doszło też do konfrontacji między funkcjonariuszami katalońskiej policji a skierowaną do tego regionu przez Madryt Gwardią Cywilną.
Prezydent był proszony w czwartek na wspólnej konferencji prasowej ze składającym wizytę w Polsce prezydentem Bułgarii Rumenem Radewem o komentarz do reakcji Hiszpanii na referendum dot. niepodległości Katalonii oraz do środowych słów wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, że „obowiązkiem każdego rządu jest podtrzymanie praworządności i czasem wymaga to proporcjonalnego użycia siły”.
Patrząc chłodno, z daleka, na problem jaki ma dziś Hiszpania w związku z pewnymi roszczeniami, oczekiwaniami mieszkańców Katalonii (…) muszę powiedzieć, że byłem nieco zdumiony reakcją władz hiszpańskich, jeśli chodzi o kwestię tak zdecydowanego, powiedziałbym: tak brutalnego ataku na manifestantów, tych którzy chcieli wziąć udział w tym referendum
— mówił prezydent.
Zaznaczył, że jeśli „tak, jak mówi KE i rząd hiszpański, przeprowadzenie tego referendum było całkowicie nielegalne i nie mieściło się w elementach hiszpańskiego prawa”, to nie miałoby ono prawnego znaczenia, tylko „znaczenie polityczne i społeczne”. Jak dodał, mimo, iż „pobito i zmasakrowano Katalończyków w Barcelonie, to referendum w taki, czy inny sposób i tak się odbyło”.
Moim zdaniem popełniono błąd, zastosowano środki niewspółmierne do tego, jaka była sytuacja. Dziwię się osobiście gładkiemu przejściu pana wiceprzewodniczącego KE Timmermansa nad sprawą pobitych obywateli hiszpańskich, pobitych Katalończyków i ciężkich starć, i ataku policji hiszpańskiej
— powiedział prezydent.
Według niego stosowanie przemocy „to jest zjawisko niebezpieczne dla państwa hiszpańskiego”. Należało tego uniknąć, „posługiwać się tutaj metodami prawnymi a nie metodą siły” - dodał.
Uważam, że atak na protestujących był atakiem bezpodstawnym. I mówię to z całą odpowiedzialnością, i słowa pana Timmermansa, który mówił, że w obronie państwa prawa można użyć przemocy, no chyba się nie odnoszą do tej sytuacji, bo dla mnie przemoc jest ostatecznością
— podkreślił Andrzej Duda.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Popełniono błąd, zastosowano środki niewspółmierne do sytuacji, to był atak bezpodstawny - ocenił prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do działań hiszpańskich władz wobec uczestników referendum w Katalonii. Jak dodał, należało posługiwać się „metodami prawnymi, a nie metodą siły”.
Podczas niedzielnego referendum, które władze Hiszpanii uznały za nielegalne, ok. 900 osób zostało rannych w wyniku starć z policją; funkcjonariusze usiłowali uniemożliwić głosowanie, blokując dostęp do lokali wyborczych, konfiskując urny i karty wyborcze. Doszło też do konfrontacji między funkcjonariuszami katalońskiej policji a skierowaną do tego regionu przez Madryt Gwardią Cywilną.
Prezydent był proszony w czwartek na wspólnej konferencji prasowej ze składającym wizytę w Polsce prezydentem Bułgarii Rumenem Radewem o komentarz do reakcji Hiszpanii na referendum dot. niepodległości Katalonii oraz do środowych słów wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, że „obowiązkiem każdego rządu jest podtrzymanie praworządności i czasem wymaga to proporcjonalnego użycia siły”.
Patrząc chłodno, z daleka, na problem jaki ma dziś Hiszpania w związku z pewnymi roszczeniami, oczekiwaniami mieszkańców Katalonii (…) muszę powiedzieć, że byłem nieco zdumiony reakcją władz hiszpańskich, jeśli chodzi o kwestię tak zdecydowanego, powiedziałbym: tak brutalnego ataku na manifestantów, tych którzy chcieli wziąć udział w tym referendum
— mówił prezydent.
Zaznaczył, że jeśli „tak, jak mówi KE i rząd hiszpański, przeprowadzenie tego referendum było całkowicie nielegalne i nie mieściło się w elementach hiszpańskiego prawa”, to nie miałoby ono prawnego znaczenia, tylko „znaczenie polityczne i społeczne”. Jak dodał, mimo, iż „pobito i zmasakrowano Katalończyków w Barcelonie, to referendum w taki, czy inny sposób i tak się odbyło”.
Moim zdaniem popełniono błąd, zastosowano środki niewspółmierne do tego, jaka była sytuacja. Dziwię się osobiście gładkiemu przejściu pana wiceprzewodniczącego KE Timmermansa nad sprawą pobitych obywateli hiszpańskich, pobitych Katalończyków i ciężkich starć, i ataku policji hiszpańskiej
— powiedział prezydent.
Według niego stosowanie przemocy „to jest zjawisko niebezpieczne dla państwa hiszpańskiego”. Należało tego uniknąć, „posługiwać się tutaj metodami prawnymi a nie metodą siły” - dodał.
Uważam, że atak na protestujących był atakiem bezpodstawnym. I mówię to z całą odpowiedzialnością, i słowa pana Timmermansa, który mówił, że w obronie państwa prawa można użyć przemocy, no chyba się nie odnoszą do tej sytuacji, bo dla mnie przemoc jest ostatecznością
— podkreślił Andrzej Duda.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361007-prezydent-duda-odpowiada-na-slowa-timmermansa-widze-ze-dla-niego-przemoc-jest-pierwszym-sposobem-dzialania