Wspomniał też swoje słowa z OFIP-u (Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych, które odbyło się we wrześniu w Warszawie), kiedy powiedział skrótowo, że „gdybyśmy mieli silniejsze organizacje pozarządowe, to być może uniknęlibyśmy afery Amber Gold, luki VAT-owskiej czy dramatu lokatorów reprywatyzowanych kamienic”.
Te sprawy pokazują, jak bardzo niedojrzała była i jest polska demokracja. Polskie społeczeństwo obywatelskie było tak słabe, że nie potrafiło wymusić oczywistych rzeczy. I wciąż takie jest - nie mamy na przykład nowoczesnego, silnego ruchu konsumenckiego, który walczyłby z tym, co dzieje się na rynku, kiedy do Polski trafiają produkty gorszej jakości niż do krajów Europy Zachodniej, a konsument jest za słaby, aby skutecznie walczyć o swoje prawa vis a vis sektora bankowego, medialnego czy telekomunikacyjnego
— podkreślił Gliński.
Zastrzegł, że to nie jest rola jedynie organizacji.
Ale niekiedy okazuje się, że politycy sami też nie dają rady bronić społeczeństwa - przyznaję, że bywamy wciąż nieefektywni. Ale organizacje nam za słabo pomagają. Amber Gold jest tego świetnym przykładem. To sprawa, w której organizacje mogły bić na alarm - sygnaliści powinni wcześniej dmuchać w gwizdki
— dodał.
Pytany, czy należy się spodziewać nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, Gliński zapowiedział, że będzie przegląd całej legislacji dla organizacji pozarządowych - w tym oczywiście także ustawy o NIW.
Ale powoli. Jesteśmy na froncie, tworzymy nową instytucję, robi to bardzo mały zespół. Póki co nie mamy instytucji, która mogłaby podjąć tego typu działania
— zastrzegł.
Gliński pytany był także o przebieg rozmów o Funduszach Norweskich. Odpowiedział, że negocjacje dobiegają do końca.
Spotykaliśmy się między innymi dwukrotnie z ambasadorem Norwegii i były to rozmowy, które posunęły nas do przodu. Znaleźliśmy kompromis, który jest do zaakceptowania dla obu stron. Fundusze będą podzielone na dwie części - centralną i regionalną. Chcę zaznaczyć, że już dawno zrezygnowaliśmy z postulatu ulokowania ich w gestii Narodowego Instytutu Wolności, skoro Norwegowie jednoznacznie się na to nie godzili. Chociaż instytucja państwowa już to robiła i w Polsce, i za granicą
— podkreślił.
Wicepremier odniósł się także do sprawy Fundacji „Otwarty Dialog”. W tym tygodniu MSZ wystąpiło o ustanowienie w niej zarządu przymusowego. Fundacja jest oskarżana o zachęcanie Polaków do obalenia rządu. Gliński powiedział, że z tego, co wie, fundacja powstawała „z dziwnych pieniędzy”.
Kilkusettysięczne wpłaty od członków rodziny osoby prowadzącej organizację to nie jest częsta praktyka. Nie oceniam tego, ale zastanawiam się nad tym, jak to wygląda
— wskazał.
Nie porównujmy tego z materiałami telewizji publicznej z 2016 roku, kiedy atakowane były organizacje z dorobkiem, pozycją i marką
— podkreślił, odnosząc się do oceny prowadzącego wywiad, że media publiczne po raz kolejny uderzyły w konkretne organizacje pozarządowe.
Organizacji, o której mówimy, nie znam, ale niepokoi mnie silne zaangażowanie polityczne niektórych podmiotów NGO. Organizowanie ruchu społecznego wokół idei +obrony demokracji+ jest zresztą pozbawione uzasadnienia, bo - jak już mówiłem - w Polsce nie ma obecnie żadnego zagrożenia dla demokracji w porównaniu z tym, co było przed 2015 rokiem
— dodał Gliński.
ems/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wspomniał też swoje słowa z OFIP-u (Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych, które odbyło się we wrześniu w Warszawie), kiedy powiedział skrótowo, że „gdybyśmy mieli silniejsze organizacje pozarządowe, to być może uniknęlibyśmy afery Amber Gold, luki VAT-owskiej czy dramatu lokatorów reprywatyzowanych kamienic”.
Te sprawy pokazują, jak bardzo niedojrzała była i jest polska demokracja. Polskie społeczeństwo obywatelskie było tak słabe, że nie potrafiło wymusić oczywistych rzeczy. I wciąż takie jest - nie mamy na przykład nowoczesnego, silnego ruchu konsumenckiego, który walczyłby z tym, co dzieje się na rynku, kiedy do Polski trafiają produkty gorszej jakości niż do krajów Europy Zachodniej, a konsument jest za słaby, aby skutecznie walczyć o swoje prawa vis a vis sektora bankowego, medialnego czy telekomunikacyjnego
— podkreślił Gliński.
Zastrzegł, że to nie jest rola jedynie organizacji.
Ale niekiedy okazuje się, że politycy sami też nie dają rady bronić społeczeństwa - przyznaję, że bywamy wciąż nieefektywni. Ale organizacje nam za słabo pomagają. Amber Gold jest tego świetnym przykładem. To sprawa, w której organizacje mogły bić na alarm - sygnaliści powinni wcześniej dmuchać w gwizdki
— dodał.
Pytany, czy należy się spodziewać nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, Gliński zapowiedział, że będzie przegląd całej legislacji dla organizacji pozarządowych - w tym oczywiście także ustawy o NIW.
Ale powoli. Jesteśmy na froncie, tworzymy nową instytucję, robi to bardzo mały zespół. Póki co nie mamy instytucji, która mogłaby podjąć tego typu działania
— zastrzegł.
Gliński pytany był także o przebieg rozmów o Funduszach Norweskich. Odpowiedział, że negocjacje dobiegają do końca.
Spotykaliśmy się między innymi dwukrotnie z ambasadorem Norwegii i były to rozmowy, które posunęły nas do przodu. Znaleźliśmy kompromis, który jest do zaakceptowania dla obu stron. Fundusze będą podzielone na dwie części - centralną i regionalną. Chcę zaznaczyć, że już dawno zrezygnowaliśmy z postulatu ulokowania ich w gestii Narodowego Instytutu Wolności, skoro Norwegowie jednoznacznie się na to nie godzili. Chociaż instytucja państwowa już to robiła i w Polsce, i za granicą
— podkreślił.
Wicepremier odniósł się także do sprawy Fundacji „Otwarty Dialog”. W tym tygodniu MSZ wystąpiło o ustanowienie w niej zarządu przymusowego. Fundacja jest oskarżana o zachęcanie Polaków do obalenia rządu. Gliński powiedział, że z tego, co wie, fundacja powstawała „z dziwnych pieniędzy”.
Kilkusettysięczne wpłaty od członków rodziny osoby prowadzącej organizację to nie jest częsta praktyka. Nie oceniam tego, ale zastanawiam się nad tym, jak to wygląda
— wskazał.
Nie porównujmy tego z materiałami telewizji publicznej z 2016 roku, kiedy atakowane były organizacje z dorobkiem, pozycją i marką
— podkreślił, odnosząc się do oceny prowadzącego wywiad, że media publiczne po raz kolejny uderzyły w konkretne organizacje pozarządowe.
Organizacji, o której mówimy, nie znam, ale niepokoi mnie silne zaangażowanie polityczne niektórych podmiotów NGO. Organizowanie ruchu społecznego wokół idei +obrony demokracji+ jest zresztą pozbawione uzasadnienia, bo - jak już mówiłem - w Polsce nie ma obecnie żadnego zagrożenia dla demokracji w porównaniu z tym, co było przed 2015 rokiem
— dodał Gliński.
ems/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360981-narodowy-instytut-wolnosci-bedzie-nowa-jakoscia-glinski-staramy-sie-budowac-sprawiedliwy-i-proporcjonalny-system-dla-iii-sektora?strona=2