Przedstawiciele Komisji weryfikacyjnej odpowiedzieli na kuriozalny list Rzecznika Praw Obywatelskich, który staje po stronie Hanny Gronkiewicz-Waltz i handlarzy kamienic. Członkowie Komisji Weryfikacyjnej nie zostawili na piśmie Adama Bodnara, które 29 września trafiło do komisji, suchej nitki.
Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucił nam nieprzestrzeganie standardów, nie podając żadnych dowodów i podstaw. Czy to jest poważna polemika? My działamy otwarcie i tym się różnimy od od Adama Bodnara. Nasze decyzje liczą po 100 stron i często posiadają tez opinię biegłych. Niech rzecznik powie z jakim handlarzem kamienic pisał ten list. Niech ujawni z kim rozmawiał
– pytał przewodniczący komisji Patryk Jaki.
To kolejna kompromitacja Rzecznika Praw Obywatelskich. Niech się poda do dymisji, jeśli ma honor.
– podkreślał Patryk Jaki.
Z kolei Sebastian Kaleta zarzucił Adamowi Bodnarowi, że ten nie stawał w obronie lokatorów, gdy ci walczyli o swoje prawa w okresie sprzed powstania Komisji Weryfikacyjnej, a dziś staje w jednym szeregu z urzędnikami Hanny Gronkiewicz-Waltz i z handlarzami roszczeń.
Rzecznik wprost wskazuje, ze jego interwencja służy przedstawianiem stanowiska urzędników. Część z nich usłyszała zarzuty. Wyrażam zaniepokojenie, że RPO nie wspierał komisję lokatorom, a pierwsze wystąpienie RPO dotyczy naszych działań.(…) Należy podkreślić, że w trakcie reprywatyzacji łamano obowiązujące ówcześnie prawo.
W trakcie konferencji wypowiedział się także prof. Kamil Zaradkiewicz, który kieruje departamentem administracyjnym, który wspiera prace Komisji Weryfikacyjnej. Stwierdził, że działania niektórych stron mogą mieć na celu jeśli nie sparaliżowanie prac komisji, to przynajmniej spowolnienie jej prac.
Zarzuty RPO wydają się być jednostronne, wymagają uwzględnienia okoliczności w jakich funkcjonuje komisja.
– zauważył Kamil Zaradkiewicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360765-komisja-weryfikacyjna-miazdzy-zarzuty-adama-bodnara-rzecznik-praw-handlarzy-czy-zwyklych-obywateli-jesli-ma-honor-powinien-podac-sie-do-dymisji