W propozycjach pana prezydenta jest cały szereg rozwiązań, które wydają się bardzo interesujące i które poszerzają koncepcję zmiany formuły funkcjonowania SN, chociażby o instytucję skargi nadzwyczajnej. Gdy kręgi specjalistów dokonają analizy, wtedy będziemy bogatsi o wiedzę ekspercką
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator PiS Jan Maria Jackowski.
wPolityce.pl: Marszałek Kuchciński skierował projekty ustaw prezydenckich o SN i KRS do analizy prawników i konsultacji. Pana zdaniem do końca roku uda się przeprowadzić te ustawy do końca roku, czy będzie to dłuższy proces?
Jan Maria Jackowski: Mam nadzieję, że termin do końca roku jest realny. Jeżeli natomiast chodzi o same analizy, to one są konieczne. Opinia publiczna i komentatorzy koncentrują się głównie na kwestii wieku emerytalnego, czy przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego. Natomiast w propozycjach pana prezydenta jest cały szereg rozwiązań, które wydają się bardzo interesujące i które poszerzają koncepcję zmiany formuły funkcjonowania SN, chociażby o instytucję skargi nadzwyczajnej. Gdy kręgi specjalistów dokonają analizy, wtedy będziemy bogatsi o wiedzę ekspercką. Oczywiście pewne wątpliwości wzbudza sposób kreowania członków KRS. Większość 3/5 jest trudna do osiągnięcia przy obecnym poziomie konfliktów w parlamencie oraz destrukcyjnym i nihilistycznym nastawieniu tzw. opozycji totalnej.
Czyli spór o 3/5 będzie nadal się toczył?
Pytanie, co będzie w sytuacji, kiedy nie będzie 3/5 w Sejmie i jakie wtedy będzie rozwiązanie. Bo może być tak, że opozycji bardziej będzie się opłacało być destrukcyjną w tych 3/5, licząc na to, że w drugim kroku sytuacja będzie dla nich korzystniejsza. Chodzi o to, żeby doprowadzić tu do jakiegoś stanu równowagi. Podoba mi się pomysł pana marszałka Karczewskiego, żeby w takiej sytuacji Senat dokonywał wyboru członków KRS. Pytanie oczywiście do dyskusji, czy miałoby to być bezwzględną ustawową większością głosów (51 głosów za), czy większością kwalifikowaną, np. 3/5. Moim zdaniem jest to lepsza formuła, niż dosyć ryzykowna konstytucyjnie zasada proponowana przez pana prezydenta: 1 poseł - 1 głos. Ona też bowiem może prowadzić do obstrukcji, bo co będzie jeżeli teoretycznie 460 posłów zagłosuje na jednego członka KRS?
W tej kwestii relacje między prezydentem a PiS są napięte?
Nie, to jest merytoryczna dyskusja. Pan prezydent - i to jest naszym zdaniem cenne - poszerzył formułę funkcjonowania SN, wychodząc szerzej ponad to, co proponowaliśmy w zawetowanych przez niego ustawach. Instytucja skargi nadzwyczajnej wydaje się być bardzo ciekawa, ale ona musi być bardzo dobrze oprzyrządowana prawnie. Należy bardzo dokładnie doprecyzować, w jakich konkretnych sytuacjach ta ka skarga spełnia kryteria formalne.
Według najnowszego sondażu na PiS zagłosowałoby dziś aż 43 proc. wyborców. Opozycja dziwi się czemu poparcie wciąż wam nie spada. Czym jest to spowodowane?
Niewątpliwie na wzrost sondaży składa się wiele czynników. Po pierwsze liczy się konsekwencja. Zapowiadaliśmy, że będziemy naprawiać państwo polskie i realizujemy to w tempie bez precedensu w najnowszej historii Polski. Bo tyle zmian, ile dokonaliśmy przez te dwa lata robi wrażenie i jest pozytywnie przyjmowane przez elektorat. Druga kwestia, to niewątpliwie zupełna jałowość i bezsens, moim zdaniem, działań opozycji, która tak się zapętliła w swojej totalności, że przyjmuje pola konfrontacji akurat w sprawach, które z punktu widzenia społecznego są absolutnie nienośne.
Większość Polaków ma negatywny obraz funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, więc obrona status quo jest absolutnie niepopularna i to nawet w części elektoratu PO. Wreszcie coraz więcej wiemy o kulisach rządów koalicji PO-PSL w latach 2007-2015. Widać wyraźnie jaka była skala nieprawidłowości, a przede wszystkim jakie było kolesiostwo i prywatyzacja państwa. To też element, który sprzyja tym sondażom.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360632-nasz-wywiad-jackowski-mam-nadzieje-ze-do-konca-roku-przyjmiemy-w-sejmie-ustawy-o-sn-i-krs-nie-ma-sporu-z-prezydentem-jest-dyskusja