Od początku wyrażaliśmy pewien sceptycyzm, chociażby dlatego, że obecnie większość kwalifikowana może być ciężka do uzyskania - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek o postulacie prezydenta, by członków-sędziów KRS Sejm wybierał większością 3/5 głosów.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek był pytany na antenie Polsat News o prezydenckie projekty ustaw o KRS i SN. Projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa przedstawiony przez prezydenta zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych.

My od początku wyrażaliśmy pewien sceptycyzm, z uwagi chociażby na to, że ta większość kwalifikowana może być ciężka do uzyskania w tej konfiguracji politycznej, którą w tym momencie mamy w polskim parlamencie

— ocenił rzecznik rządu.

Jest również oczywiście ten krok drugi, czyli tzw. głosowanie imienne, które też dla polskiego parlamentaryzmu jest pewnym novum. Pytanie, jak zapatrują się na to konstytucjonaliści, niektórzy sceptycznie do tego podchodzą, ale oczywiście decyzji ostatecznej co do tego nie ma

— stwierdził Bochenek.

Rzecznik, pytany o to, czy jego zdaniem prezydent podpisze ustawy, które wyjdą z Sejmu, podkreślił, że „nie ma ostatecznej decyzji, w jakim zakresie te ustawy miałyby być poprawiane”.

Czekamy na koniec analiz

— dodał.

W tym momencie (ustawy) znajdują się w parlamencie, nad nimi pracuje zespół prawników, którzy zostali oddelegowani do tych prac przez pana marszałka Marka Kuchcińskiego

— powiedział.

Na pewno bardzo cenimy sobie te wszelkie postulaty prospołeczne - skarga nadzwyczajna, udział ławników w postępowaniach przed Sądem Najwyższym

— zaznaczył Bochenek.

Prezydencki projekt dotyczący Sądu Najwyższego wprowadza m.in. możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, zapis, by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników.

Rzecznik rządu uznał też, że postulat o przechodzeniu w stan spoczynku „wydaje się skądinąd ciekawym” i ”łączyłby się z reformą emerytalną”, która zakłada przejście na emeryturę w wieku 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet.

Warto zwrócić uwagę, że sędziowie np. w sądach powszechnych, mają wiek emerytalny ustawiony na poziomie 65 lat

— dodał.

pc/PAP

-

Nie zapomnij kupić nowego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 2 października br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.