Stanisław Tyszka (Kukiz‘15) uważa, że taki zespół jeśli ma omawiać kwestię reparacji wojennych, to powinien mieć charakter ponadpartyjny.
Tworzenie tego zespołu przez posłów Prawa i Sprawiedliwość - jeszcze nie słyszałem o zaproszeniu dla innych klubów - wydaje mi się nie najlepszym posunięciem. W ogóle zastanawiam się, czy władza ustawodawcza jest tutaj właściwą władzą. To jest domena władzy wykonawczej - po pierwsze, a po drugie (…) tego typu rzeczy powinny najpierw odbywać się na drodze nieoficjalnych pertraktacji między rządem polskim, a Niemiec
— powiedział.
I jak dodał, „niekoniecznie musimy z tego robić sprawę, która dzieli w tym momencie i opinię w Polsce i psuje nam relacje z naszymi sojusznikami”.
Barbara Dolniak (Nowoczesna), przestrzegła, aby powstający zespół „nie dzielił już pieniędzy - bo jeszcze ich nie ma w kieszeni”.
I żeby nie tworzył atmosfery, która tylko i wyłącznie zepsuje nam relacje z Niemcami, a niczego do tej kieszeni nam nie da. Rozsądek i rozwaga w każdym działaniu
— powiedziała.
Z kolei według Jarosława Kalinowskiego (PSL) był czas, kiedy można było ten temat skutecznie stawiać.
Dziś temat jest, wywołuje dużo emocji. Natomiast według mnie kończy się paliwo smoleńskie, trzeba dać nowe paliwo, po to, żeby ludzi zajmować
— ocenił.
Pierwsze posiedzenie zespołu ma się odbyć podczas następnego posiedzenia Sejmu, wyznaczonego na 10-13 października. Mularczyk powiedział w piątek PAP, że zespół ma charakter otwarty.
Widzimy że stanowisko opozycji jest w całej sprawie negatywne; na chwilę obecną do zespołu zapisali się posłowie PiS, ale oczywiście osoby, które chcą nas wesprzeć, mogą się do niego zapisać.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Stanisław Tyszka (Kukiz‘15) uważa, że taki zespół jeśli ma omawiać kwestię reparacji wojennych, to powinien mieć charakter ponadpartyjny.
Tworzenie tego zespołu przez posłów Prawa i Sprawiedliwość - jeszcze nie słyszałem o zaproszeniu dla innych klubów - wydaje mi się nie najlepszym posunięciem. W ogóle zastanawiam się, czy władza ustawodawcza jest tutaj właściwą władzą. To jest domena władzy wykonawczej - po pierwsze, a po drugie (…) tego typu rzeczy powinny najpierw odbywać się na drodze nieoficjalnych pertraktacji między rządem polskim, a Niemiec
— powiedział.
I jak dodał, „niekoniecznie musimy z tego robić sprawę, która dzieli w tym momencie i opinię w Polsce i psuje nam relacje z naszymi sojusznikami”.
Barbara Dolniak (Nowoczesna), przestrzegła, aby powstający zespół „nie dzielił już pieniędzy - bo jeszcze ich nie ma w kieszeni”.
I żeby nie tworzył atmosfery, która tylko i wyłącznie zepsuje nam relacje z Niemcami, a niczego do tej kieszeni nam nie da. Rozsądek i rozwaga w każdym działaniu
— powiedziała.
Z kolei według Jarosława Kalinowskiego (PSL) był czas, kiedy można było ten temat skutecznie stawiać.
Dziś temat jest, wywołuje dużo emocji. Natomiast według mnie kończy się paliwo smoleńskie, trzeba dać nowe paliwo, po to, żeby ludzi zajmować
— ocenił.
Pierwsze posiedzenie zespołu ma się odbyć podczas następnego posiedzenia Sejmu, wyznaczonego na 10-13 października. Mularczyk powiedział w piątek PAP, że zespół ma charakter otwarty.
Widzimy że stanowisko opozycji jest w całej sprawie negatywne; na chwilę obecną do zespołu zapisali się posłowie PiS, ale oczywiście osoby, które chcą nas wesprzeć, mogą się do niego zapisać.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360214-platforma-oburzona-pomyslem-powolania-zespolu-ws-reparacji-grupinski-polskim-interesem-jest-dzisiaj-zachowywac-jak-najlepsze-stosunki-z-niemcami?strona=2