Multiprofesor i noumen Maciej Stuhr ma trudne zadanie, gdyż „umiejętnie została poprowadzona narracja przeciwko elitom”, czyli takim celebrytom jak on. Nic nie wymyślam, bo to sam Maciej Stuhr zaliczył celebrytów do elity. I są straszne skutki antyelitarnej narracji, gdyż „teraz prezydent mówi o konstytucji dla ludzi, a nie dla elit. Żeby prawo było tworzone przez ludzi, a nie przez elity. Gdy panu Heniowi z małej miejscowości mówi się, że to on ma rację, a nie profesor prawa, to jest niezwykle dla niego nobilitujące”. To straszne, gdyż pan Henio powinien do końca świata być panem Heniem czekającym na to, co mu objawi noumen Stuhr. Poważne traktowanie pana Henia to obrzydliwy populizm. Wprawdzie „największym błędem ostatniego dwudziestopięciolecia było niepochylenie się nad panem Januszem i panią Grażyną, ale to nie znaczy, że pan Janusz ma nam powiedzieć, jak żyć i jak ten kraj urządzić. (…) Kto ma napisać nową konstytucję? Pani Grażyna? Czy lepiej spytać prof. Strzembosza?”. Pani Grażyna i pan Janusz niech się cieszą, że żyją. Kim oni są przy prof. Strzemboszu, innym obok Stuhra noumenie, który już 27 lat temu wiedział, że „sądy same się oczyszczą” i znakomicie się oczyściły, więc żadne zmiany w systemie sądownictwa nie są potrzebne.
Pani Grażyna i panowie Henio czy Janusz zostali rozbestwieni przez podlizujących się im polityków PiS i teraz chcieliby mieć wpływ na różne sprawy, zamiast zadowolić się wegetacją w jakichś współczesnych czworakach. A przecież prawodawstwo jest dla elit w rodzaju Macieja Stuhra, a nie dla Grażyn, Heniów i Januszów. I to elitarny noumen Maciej Stuhr łatwo wyjaśni na fejsie, jeśli tylko będzie miał chwilę czasu.
Może jak elita wymyśli, jak poprawić życie Janusza, to wtedy Janusz zacznie elity słuchać?
— zastanawia się elita Stuhr. Niestety, życie Janusza poprawiło PiS i to odwleka o lata przekonanie się Janusza do elity. Na przykład do elity Krystiana Lupy, podziwianego przez Macieja Stuhra, „dla którego absurdem jest siedzenie w Polsce. Nikt by na jego miejscu nie siedział”. A on siedzi. Przecież nie dlatego, że na Zachodzi nie byłby noszony na rękach i nagradzany tak, że co miesiąc mógłby kupować nowego bentleya, bo byłby. On siedzi w Polsce mimo to, gdyż jest elitą jak Stuhr. A elita to przecież imperatyw kategoryczny i imperatyw obowiązku. W imieniu elity Stuhra pytam więc, dlaczego głupki nie słuchacie tych, którzy wszystko wiedzą, zawsze mają rację i są chodzącym dobrem. I nie poddają się, tylko chcą was, głupoli, oświecić, ubogacić i uczynić lepszymi ludźmi. Dlaczego to robicie elicie Stuhrowi, wy niewdzięczne Grażyny, Henie i Janusze?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Multiprofesor i noumen Maciej Stuhr ma trudne zadanie, gdyż „umiejętnie została poprowadzona narracja przeciwko elitom”, czyli takim celebrytom jak on. Nic nie wymyślam, bo to sam Maciej Stuhr zaliczył celebrytów do elity. I są straszne skutki antyelitarnej narracji, gdyż „teraz prezydent mówi o konstytucji dla ludzi, a nie dla elit. Żeby prawo było tworzone przez ludzi, a nie przez elity. Gdy panu Heniowi z małej miejscowości mówi się, że to on ma rację, a nie profesor prawa, to jest niezwykle dla niego nobilitujące”. To straszne, gdyż pan Henio powinien do końca świata być panem Heniem czekającym na to, co mu objawi noumen Stuhr. Poważne traktowanie pana Henia to obrzydliwy populizm. Wprawdzie „największym błędem ostatniego dwudziestopięciolecia było niepochylenie się nad panem Januszem i panią Grażyną, ale to nie znaczy, że pan Janusz ma nam powiedzieć, jak żyć i jak ten kraj urządzić. (…) Kto ma napisać nową konstytucję? Pani Grażyna? Czy lepiej spytać prof. Strzembosza?”. Pani Grażyna i pan Janusz niech się cieszą, że żyją. Kim oni są przy prof. Strzemboszu, innym obok Stuhra noumenie, który już 27 lat temu wiedział, że „sądy same się oczyszczą” i znakomicie się oczyściły, więc żadne zmiany w systemie sądownictwa nie są potrzebne.
Pani Grażyna i panowie Henio czy Janusz zostali rozbestwieni przez podlizujących się im polityków PiS i teraz chcieliby mieć wpływ na różne sprawy, zamiast zadowolić się wegetacją w jakichś współczesnych czworakach. A przecież prawodawstwo jest dla elit w rodzaju Macieja Stuhra, a nie dla Grażyn, Heniów i Januszów. I to elitarny noumen Maciej Stuhr łatwo wyjaśni na fejsie, jeśli tylko będzie miał chwilę czasu.
Może jak elita wymyśli, jak poprawić życie Janusza, to wtedy Janusz zacznie elity słuchać?
— zastanawia się elita Stuhr. Niestety, życie Janusza poprawiło PiS i to odwleka o lata przekonanie się Janusza do elity. Na przykład do elity Krystiana Lupy, podziwianego przez Macieja Stuhra, „dla którego absurdem jest siedzenie w Polsce. Nikt by na jego miejscu nie siedział”. A on siedzi. Przecież nie dlatego, że na Zachodzi nie byłby noszony na rękach i nagradzany tak, że co miesiąc mógłby kupować nowego bentleya, bo byłby. On siedzi w Polsce mimo to, gdyż jest elitą jak Stuhr. A elita to przecież imperatyw kategoryczny i imperatyw obowiązku. W imieniu elity Stuhra pytam więc, dlaczego głupki nie słuchacie tych, którzy wszystko wiedzą, zawsze mają rację i są chodzącym dobrem. I nie poddają się, tylko chcą was, głupoli, oświecić, ubogacić i uczynić lepszymi ludźmi. Dlaczego to robicie elicie Stuhrowi, wy niewdzięczne Grażyny, Henie i Janusze?
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360210-elita-maciej-stuhr-pokazuje-miejsce-grazynom-i-januszom-miejsce-w-czworakach?strona=2