Szef komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki odnosząc się do tych informacji powiedział, że do tej pory „reprywatyzowanie na ponad 100-letnie osoby odbywało się bardziej finezyjnie”.
To był bardzo skomplikowany proces, związany z tym, że najpierw trzeba było znaleźć jakiegoś spadkobiercę danej osoby, potem policzyć te udziały, potem był wyznaczany kurator dla części tych udziałów, i jak już osoba, która starała się o nieruchomość miała część tych udziałów w ręku, dopiero wtedy wyznaczano kuratora na osobę nieznaną np. z miejsca pobytu np., która miałaby 130 lat
— mówił.
W tym przypadku to jest coś całkowicie nowego, ponieważ tu reprywatyzowano na 130-letnią osobę - przepraszam za to określenie - tak na pałę po prostu, bezpośrednio na nią
— powiedział Jaki.
Wskazał, że we wszystkich tych dokumentach, które przeglądali urzędnicy, sędziowie „znajdowała się data urodzenia tego człowieka”. Ocenił, że jest to „gigantyczny skandal”.
W żadnej z tych instytucji nie pojawiła się wątpliwość, że może być coś nie w porządku
— powiedział.
Mamy do czynienia z procederem, gdzie nie liczą się mieszkańcy, ale liczą się osoby, które reprezentują duchy
— dodał Kaleta.
Jaki wracając do sprawy reprywatyzacji Marszałkowskiej 43 (w czwartek komisja uchyliła decyzję władz Warszawy z 2010 r. - PAP) poinformował, że komisja ustaliła, iż brat Jakuba R., Adam - który zeznając przed komisją twierdził, że sprawa Marszałkowskiej była jedyną w której brał udział; kupił na Florydzie 9 nieruchomości, wartych ok. 2 mln dolarów. Z jednej z nich, według Jakiego, usunięto lokatorów.
Komisja zwróciła się do MSZ o potwierdzenie ważności aktów notarialnych i zostały one - jak poinformował przewodniczący - potwierdzone. Ocenił, że sprawa ta może świadczyć o tym, iż proceder dzikiej reprywatyzacji „był towarem eksportowym Polski”; choć - jak zastrzegł - mógł to być też zbieg okoliczności.
Komisja przekaże dokumenty prokuraturze.
Decyzję o przyznaniu praw do tej Marszałkowskiej 43 dwóm mieszkankom Francji w 2010 r. wydał Jakub R. (, dziś podejrzany w sprawie reprywatyzacji Chmielnej 70; jest w areszcie). Odsprzedały one prawa i roszczenia bratu Jakuba R. Adamowi (którego reprezentował znany adwokat mec. Robert N., również podejrzany ws. Chmielnej 70; jest w areszcie). Adam R. sprzedał je obecnej właścicielce. Miasto wznowiło niedawno postępowanie w sprawie nieruchomości, wobec wątpliwości co do testamentu z lat 70.
pc/PAP/TVP Info/Twitter
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szef komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki odnosząc się do tych informacji powiedział, że do tej pory „reprywatyzowanie na ponad 100-letnie osoby odbywało się bardziej finezyjnie”.
To był bardzo skomplikowany proces, związany z tym, że najpierw trzeba było znaleźć jakiegoś spadkobiercę danej osoby, potem policzyć te udziały, potem był wyznaczany kurator dla części tych udziałów, i jak już osoba, która starała się o nieruchomość miała część tych udziałów w ręku, dopiero wtedy wyznaczano kuratora na osobę nieznaną np. z miejsca pobytu np., która miałaby 130 lat
— mówił.
W tym przypadku to jest coś całkowicie nowego, ponieważ tu reprywatyzowano na 130-letnią osobę - przepraszam za to określenie - tak na pałę po prostu, bezpośrednio na nią
— powiedział Jaki.
Wskazał, że we wszystkich tych dokumentach, które przeglądali urzędnicy, sędziowie „znajdowała się data urodzenia tego człowieka”. Ocenił, że jest to „gigantyczny skandal”.
W żadnej z tych instytucji nie pojawiła się wątpliwość, że może być coś nie w porządku
— powiedział.
Mamy do czynienia z procederem, gdzie nie liczą się mieszkańcy, ale liczą się osoby, które reprezentują duchy
— dodał Kaleta.
Jaki wracając do sprawy reprywatyzacji Marszałkowskiej 43 (w czwartek komisja uchyliła decyzję władz Warszawy z 2010 r. - PAP) poinformował, że komisja ustaliła, iż brat Jakuba R., Adam - który zeznając przed komisją twierdził, że sprawa Marszałkowskiej była jedyną w której brał udział; kupił na Florydzie 9 nieruchomości, wartych ok. 2 mln dolarów. Z jednej z nich, według Jakiego, usunięto lokatorów.
Komisja zwróciła się do MSZ o potwierdzenie ważności aktów notarialnych i zostały one - jak poinformował przewodniczący - potwierdzone. Ocenił, że sprawa ta może świadczyć o tym, iż proceder dzikiej reprywatyzacji „był towarem eksportowym Polski”; choć - jak zastrzegł - mógł to być też zbieg okoliczności.
Komisja przekaże dokumenty prokuraturze.
Decyzję o przyznaniu praw do tej Marszałkowskiej 43 dwóm mieszkankom Francji w 2010 r. wydał Jakub R. (, dziś podejrzany w sprawie reprywatyzacji Chmielnej 70; jest w areszcie). Odsprzedały one prawa i roszczenia bratu Jakuba R. Adamowi (którego reprezentował znany adwokat mec. Robert N., również podejrzany ws. Chmielnej 70; jest w areszcie). Adam R. sprzedał je obecnej właścicielce. Miasto wznowiło niedawno postępowanie w sprawie nieruchomości, wobec wątpliwości co do testamentu z lat 70.
pc/PAP/TVP Info/Twitter
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360073-proceder-dzikiej-reprywatyzacji-byl-towarem-eksportowym-jaki-brat-bylego-urzednika-ratusza-jakuba-r-adam-kupil-na-florydzie-9-nieruchomosci?strona=2