Zarząd PO powołał specjalny zespół do spraw koordynacji protestów ulicznych. To nie jest żaden fejknius. Platforma Obywatelska sumiennie przygotowuje kolejną falę spontanicznych, oddolnych protestów ulicznych. Widać centrala ponagla i trzeba działać. Na czele tego zespół stanął poseł Borys Budka. To jest niezwykle charyzmatyczny przywódca, którego na piedestał wynosił sam Władysław Frasyniuk podczas lipcowych sabatów pod Sądem Najwyższym. W takich sprawach trudno mówić o przypadku. Najwyraźniej po przetestowaniu sporej liczby nieudaczników, którzy mieli wieść totalny lud na barykady, postawiono na tego jakże atrakcyjnego następcę Che Guevary w wersji dla seniorów. Pan poseł dał ostatnio świadectwo wierności antypolskiej krucjacie nawołując w „Die Zeit”, by Unia Europejska postawiła Polsce ultimatum w celu wymuszenia ustępstw. Na czym te ustępstwa miały polegać? Przyjęcie emigrantów, odebranie 500+, przymykanie oka na rozkradanie podatku VAT?
Trwające dwa lata próby rozniecenia w Warszawie ognia Majdanu i zdezorganizowania państwa na tyle, by zmusić demokratycznie wybrane władze do ustąpienia spełzły na niczym. Zestaw dętych haseł tak się wyświechtał, że coraz trudniej płatnym rewolucjonistom znaleźć chwytliwe argumenty by ruszyć masy. Obrona demokracji, wolności, sądownictwa, konstytucji, w kraju, w którym nie ma zagrożeń dla tych elementów życia społecznego tchnie tandetną farsą. Teraz głoszone są farmazony, o tym, że PiS nie dopuści już do żadnych wyborów, Kaczyński raz zdobytej władzy nie odda i czeka nas czarna noc dyktatury. Ale na tej bzdurnej tezie trudno cokolwiek skonstruować.
Opozycja tęsknie próbuje odgrzać protest przeciwko ustawom o sądownictwie. Lipcowe manifestacje zgromadziły sporo przeciwników PiS. Jednak na razie nie ma przeciwko czemu protestować. Veta prezydenckie i inicjatywa ustawodawcza pałacu na tyle te reformy zastopowały, że nie wiadomo kiedy i w jakiej ostatecznej formie będą wprowadzane. Co gorsza prezes Sądu Najwyższego pani Gersdorf wykazała się brakiem lojalności wobec gorszego sortu i poszła do pałacu na zaprzysiężenie sędziego Trybunału Konstytucyjnego, uważanego przez PO za dublera. Kajała się potem jak mogła, zasłaniając przepracowaniem i bezrefleksyjnością, ale niesmak pozostał.
Borys Budka ponoć świetnie sobie daje radę finansowo, był ministrem sprawiedliwości i ogólnie lansowany jest niebywale. Zawsze skłania to do myślenia, skąd się takie brawurowe kariery biorą? Czy to po prostu wybitny talent i pracowitość czy może coś za coś. Za co? To już niech już każdy sobie we własnym zakresie dopowie, żeby nie było, że się rzuca bezpodstawne oskarżenia. Sądy cały czas są niezreformowane i nie wiadomo czy się nie trafi na dobrego znajomego pana Budki.
Powołanie przez PO zespołu do spraw koordynacji protestów ulicznych jest świetną odpowiedzią na próby choćby pałacu prezydenckiego by konsultować z totalną opozycją cokolwiek. Grzegorz Schetyna zresztą ostentacyjnie zaproszenie od pana prezydenta zignorował.
Takie sytuacje jednak niepotrzebnie stwarzają atmosferę, że mamy do czynienia z cywilizowaną opozycją. Platforma i Nowoczesna to są ewidentnie polityczne ekspozytury lewackich pomysłów na Polskę i Europę. To co pokazali okupując sejmową salę obrad na przełomie roku i aktywne wspieranie wszelkich ulicznych zadym organizowanych za pomocą dziwnych fundacji powinno zwrócić na nich uwagę odpowiednich organów. Oni nie działają w imię demokracji, tylko w imię kolonizowania Polski i bycia w kaście uprzywilejowanych karbowych.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zarząd PO powołał specjalny zespół do spraw koordynacji protestów ulicznych. To nie jest żaden fejknius. Platforma Obywatelska sumiennie przygotowuje kolejną falę spontanicznych, oddolnych protestów ulicznych. Widać centrala ponagla i trzeba działać. Na czele tego zespół stanął poseł Borys Budka. To jest niezwykle charyzmatyczny przywódca, którego na piedestał wynosił sam Władysław Frasyniuk podczas lipcowych sabatów pod Sądem Najwyższym. W takich sprawach trudno mówić o przypadku. Najwyraźniej po przetestowaniu sporej liczby nieudaczników, którzy mieli wieść totalny lud na barykady, postawiono na tego jakże atrakcyjnego następcę Che Guevary w wersji dla seniorów. Pan poseł dał ostatnio świadectwo wierności antypolskiej krucjacie nawołując w „Die Zeit”, by Unia Europejska postawiła Polsce ultimatum w celu wymuszenia ustępstw. Na czym te ustępstwa miały polegać? Przyjęcie emigrantów, odebranie 500+, przymykanie oka na rozkradanie podatku VAT?
Trwające dwa lata próby rozniecenia w Warszawie ognia Majdanu i zdezorganizowania państwa na tyle, by zmusić demokratycznie wybrane władze do ustąpienia spełzły na niczym. Zestaw dętych haseł tak się wyświechtał, że coraz trudniej płatnym rewolucjonistom znaleźć chwytliwe argumenty by ruszyć masy. Obrona demokracji, wolności, sądownictwa, konstytucji, w kraju, w którym nie ma zagrożeń dla tych elementów życia społecznego tchnie tandetną farsą. Teraz głoszone są farmazony, o tym, że PiS nie dopuści już do żadnych wyborów, Kaczyński raz zdobytej władzy nie odda i czeka nas czarna noc dyktatury. Ale na tej bzdurnej tezie trudno cokolwiek skonstruować.
Opozycja tęsknie próbuje odgrzać protest przeciwko ustawom o sądownictwie. Lipcowe manifestacje zgromadziły sporo przeciwników PiS. Jednak na razie nie ma przeciwko czemu protestować. Veta prezydenckie i inicjatywa ustawodawcza pałacu na tyle te reformy zastopowały, że nie wiadomo kiedy i w jakiej ostatecznej formie będą wprowadzane. Co gorsza prezes Sądu Najwyższego pani Gersdorf wykazała się brakiem lojalności wobec gorszego sortu i poszła do pałacu na zaprzysiężenie sędziego Trybunału Konstytucyjnego, uważanego przez PO za dublera. Kajała się potem jak mogła, zasłaniając przepracowaniem i bezrefleksyjnością, ale niesmak pozostał.
Borys Budka ponoć świetnie sobie daje radę finansowo, był ministrem sprawiedliwości i ogólnie lansowany jest niebywale. Zawsze skłania to do myślenia, skąd się takie brawurowe kariery biorą? Czy to po prostu wybitny talent i pracowitość czy może coś za coś. Za co? To już niech już każdy sobie we własnym zakresie dopowie, żeby nie było, że się rzuca bezpodstawne oskarżenia. Sądy cały czas są niezreformowane i nie wiadomo czy się nie trafi na dobrego znajomego pana Budki.
Powołanie przez PO zespołu do spraw koordynacji protestów ulicznych jest świetną odpowiedzią na próby choćby pałacu prezydenckiego by konsultować z totalną opozycją cokolwiek. Grzegorz Schetyna zresztą ostentacyjnie zaproszenie od pana prezydenta zignorował.
Takie sytuacje jednak niepotrzebnie stwarzają atmosferę, że mamy do czynienia z cywilizowaną opozycją. Platforma i Nowoczesna to są ewidentnie polityczne ekspozytury lewackich pomysłów na Polskę i Europę. To co pokazali okupując sejmową salę obrad na przełomie roku i aktywne wspieranie wszelkich ulicznych zadym organizowanych za pomocą dziwnych fundacji powinno zwrócić na nich uwagę odpowiednich organów. Oni nie działają w imię demokracji, tylko w imię kolonizowania Polski i bycia w kaście uprzywilejowanych karbowych.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359950-ruch-oporu-z-komendantem-borysem-budka-na-czele-to-krzyk-rozpaczy-pieniedzy-sorosa?strona=1