Jak dodał, jeśli chodzi o przepisy dot. sądownictwa „podobają mu się te propozycje, które uruchamiają społeczne zaangażowanie - czyli - wprowadzenie ławników i instytucji skargi nadzwyczajnej”.
To ciekawa propozycja, choć wymaga ona dopracowania
— ocenił.
Marszałek Senatu odniósł się również do prezydenckiego projektu ustawy o KRS. Pytany, czy wyobraża sobie taki wariant zapisu projektu, że nowi członkowie KRS zaczną kadencję dopiero po zakończeniu tej, która trwa w tej chwili odparł:
Będziemy o tym rozmawiać, nie osiąga się kompromisu, jeśli się nie siądzie do rozmów.
Pytany, czy do tych rozmów powinni dołączyć politycy opozycji, Karczewski przypomniał, że prezydent Andrzej Duda spotkał się już z przedstawicielami wszystkich klubów, które zasiadają w parlamencie. Zauważył, że w momencie, gdy Andrzej Duda miał już przygotowane projekty, Platforma „nie chciała rozmawiać z prezydentem”. Zdaniem marszałka, pokazuje to, że PO w kwestii przepisów o sądownictwie nie ma nic do zaoferowania i broni status quo.
Karczewski był też pytany, czy nie obawia się możliwych ponownych protestów społecznych - przed gmachami Sejmu, Senatu, SN i Pałacu Prezydenckiego - w związku z proponowanymi przez PiS i przez prezydenta przepisami dot. sądownictwa. Takie protesty odbywały się w lipcu podczas prac nad projektami PiS dot. reformy sądownictwa.
Polityk i chirurg niczego nie powinien się bać. Nie wszyscy się zgadzają z tym, co chcemy wprowadzić. My chcemy faktycznych zmian. Z protestami należy się liczyć, ale to nie ulica - jak mówiła kiedyś b. premier Ewa Kopacz - decyduje o zmianach i o podejmowaniu decyzji legislacyjnych, tylko parlament
— powiedział Karczewski.
Jako polityk będę brał pod uwagę te protesty, ale nie możemy ulegać presji. Protesty się zdarzają, są elementem demokracji
— podkreślił.
Chcemy wprowadzać dobre rozwiązania, oczekiwane przez społeczeństwo, aprobowane przez 80 proc. obywateli.
Gdybyśmy tego nie zrobili, byłoby tak, jak chciałby b. prezes Trybunału Konstytucyjnego, Andrzej Rzepliński, który powiedział, że trzeba zmienić wszystko, żeby wszystko zostało po staremu
— zauważył Karczewski
Marszałek ocenił, że choć w związku z inicjatywą prezydenta prace nad przepisami dot. SN i KRS się przedłużą, to nadal jest szansa, że zostaną one uchwalone do świąt Bożego Narodzenia.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak dodał, jeśli chodzi o przepisy dot. sądownictwa „podobają mu się te propozycje, które uruchamiają społeczne zaangażowanie - czyli - wprowadzenie ławników i instytucji skargi nadzwyczajnej”.
To ciekawa propozycja, choć wymaga ona dopracowania
— ocenił.
Marszałek Senatu odniósł się również do prezydenckiego projektu ustawy o KRS. Pytany, czy wyobraża sobie taki wariant zapisu projektu, że nowi członkowie KRS zaczną kadencję dopiero po zakończeniu tej, która trwa w tej chwili odparł:
Będziemy o tym rozmawiać, nie osiąga się kompromisu, jeśli się nie siądzie do rozmów.
Pytany, czy do tych rozmów powinni dołączyć politycy opozycji, Karczewski przypomniał, że prezydent Andrzej Duda spotkał się już z przedstawicielami wszystkich klubów, które zasiadają w parlamencie. Zauważył, że w momencie, gdy Andrzej Duda miał już przygotowane projekty, Platforma „nie chciała rozmawiać z prezydentem”. Zdaniem marszałka, pokazuje to, że PO w kwestii przepisów o sądownictwie nie ma nic do zaoferowania i broni status quo.
Karczewski był też pytany, czy nie obawia się możliwych ponownych protestów społecznych - przed gmachami Sejmu, Senatu, SN i Pałacu Prezydenckiego - w związku z proponowanymi przez PiS i przez prezydenta przepisami dot. sądownictwa. Takie protesty odbywały się w lipcu podczas prac nad projektami PiS dot. reformy sądownictwa.
Polityk i chirurg niczego nie powinien się bać. Nie wszyscy się zgadzają z tym, co chcemy wprowadzić. My chcemy faktycznych zmian. Z protestami należy się liczyć, ale to nie ulica - jak mówiła kiedyś b. premier Ewa Kopacz - decyduje o zmianach i o podejmowaniu decyzji legislacyjnych, tylko parlament
— powiedział Karczewski.
Jako polityk będę brał pod uwagę te protesty, ale nie możemy ulegać presji. Protesty się zdarzają, są elementem demokracji
— podkreślił.
Chcemy wprowadzać dobre rozwiązania, oczekiwane przez społeczeństwo, aprobowane przez 80 proc. obywateli.
Gdybyśmy tego nie zrobili, byłoby tak, jak chciałby b. prezes Trybunału Konstytucyjnego, Andrzej Rzepliński, który powiedział, że trzeba zmienić wszystko, żeby wszystko zostało po staremu
— zauważył Karczewski
Marszałek ocenił, że choć w związku z inicjatywą prezydenta prace nad przepisami dot. SN i KRS się przedłużą, to nadal jest szansa, że zostaną one uchwalone do świąt Bożego Narodzenia.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359924-marszalek-senatu-za-przesunieciem-daty-wyborow-samorzadowych-11-listopada-polacy-powinni-swietowac?strona=2