Gdy zostanie złamana konstytucja i przetrącony kręgosłup sądów, sądy staną się łupem polityków - dzisiaj PiS-u, jutro być może PO. Nie o to chodzi
— powiedział na antenie Polskiego Radia 24 rzecznik Krajowe Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek. Gość red. Grzegorza Jankowskiego mówił także o działaniu sądów w Polsce.
Żurek podkreślił, że „sędziowie powinni bardzo się pilnować, by w kontaktach z politykami nie giąć karków”.
Sąd jest taką samą władzą konstytucyjną jak przedstawiciele rządu czy parlamentu. Te władze muszą się równoważyć
—zaznaczył.
Rzecznik KRS odniósł się także do sposobu wyboru sędziów Krajowej Rady Sądownictwa zaproponowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Jeżeli przyjmiemy model, który proponuje prezydent - czyli PiS będzie miał wskazanych 7 swoich sędziów - i dodamy do tego 6 przedstawicieli, których PiS ma już w KRS, to PiS będzie miał 13 osób na 25. To oznacza, że wygrywa każde głosowanie
—zauważył Żurek.
Gdy do tego stworzymy izbę w Sądzie Najwyższym, czyli będą ławnicy wybierani przez Senat – kontynuował - to nie róbmy iluzji, że - jak mówi prezydent – chcemy robić wielopartyjny, wielobarwny KRS. To nieprawda. Wszystko jest policzone. Chodzi o to, by rządzący zarządzali dziś w całości sądami. Mają już prokuraturę
—zauważył.
Gość Jankowskiego mówił także o działaniu sądów w Polsce na tle Unii Europejskiej.
Cały czas odreagowujemy komunizm i brak zaufania do sądów. Ponadto funkcjonuje procedura, która pozwala na wielostopniowe odwoływanie się od wyroku. To wszystko wydłuża czas rozstrzygania spraw. Jednak, jeśli chodzi o czas trwania procesów, jesteśmy zdecydowanie przed takimi krajami jak Francja czy Włochy. Plasujemy się w UE między 12 a 13 miejscem pod tym względem
—podkreślił.
Dodał, że chciałby by trwało to krócej.
By tak się jednak stało drobne sprawy powinny być załatwiane poza sądami, a w sądzie powinny się toczyć sprawy skomplikowane. Tak, by sędzia nie miał w referacie 800 spraw, ale 40 poważnych. Reszta powinna być załatwiana albo w mediacji, albo przez inny organ
—podkreślił.
Żurek pytany był również o obecność I prezes SN Małgorzaty Gersdorf na zaprzysiężeniu sędziego Justyna Piskorskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego u prezydenta Andrzeja Dudy. Przypomnijmy, że opozycja nazywają Piskorskiego „dublerem dublera”.
Znam historię bezpośrednio z przekazu. Można powiedzieć, że nic tej obecności nie usprawiedliwia. Myślę, że to był błąd, że prezes się tam pojawiła. Wyobraźmy sobie, że danego dnia ktoś musi odwieźć do szpitala kogoś bliskiego, a nagle ktoś mówi leć tam i ktoś bezrefleksyjnie idzie tam i dopiero na miejscu się reflektuje
—próbował tłumaczyć zachwowanie Gersdorf Żurek.
Rzecznik KRS pytany był również o wyrzucenie ze stowarzyszenia „Iustitia” wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka.
Jestem pełen szacunku dla tej decyzji. Nie można być jednocześnie apolitycznym sędziom i politykiem
—zaznaczył.
kk/Polskie Radio 24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359848-nieporadna-obrona-gersdorf-w-wykonaniu-zurka-to-byl-blad-ze-prezes-pojawila-sie-u-prezydenta-czasem-jest-taki-dzien