Manipulacja, ukrywanie faktów i świadome przeinaczenia! - tak w dużym skrócie można podsumować zeznania Michała Forca, byłego rzecznika Amber Gold i speca od reklamowych i medialnych trików, które pozwoliły na oszukanie tysięcy klientów Amber Gold. Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann nie ma wątpliwości, że Michał Forc nie jest bezwolną ofiara oszusta, ale miał on pełną świadomość, że uczestniczy w przestępczym procederze Marcina P.
Zarówno z tego co mówił świadek, jak i z materiałów zgromadzonych przez komisję, wynika, że Michał Forc,od samego początku, był świadomym tego, że firma jest piramidą finansową.
– skomentowała Małgorzata Wassermann po przesłuchaniu Michała Forca.
Przewodnicząca komisji wskazała też na maila wysłanego przez świadka do Marcina P., który zorientował się, iż w internecie pojawiły się informacje agentów Amber Gold i firm pośredniczących, którzy zdają sobie sprawę, że firma Marcina P. jest przedsięwzięciem oszusta.
Przesyła tego maila do Marcina P. i mówi, ze zaczyna być niebezpiecznie, ze należy tych agentów zwolnić, a sprawę zdusić w zarodku.(…) Ogromne miliony szły przez jego konto świadka, ale twierdzi on, że stracił na tej firmie. Przez konta firmy Michała Forca przepłynęło 44 miliony złotych.
– przyznała Małgorzata Wassermann, która ze zdziwieniem zauważyła, że Michał Forc nie zastanawiał się nad tym, skąd syn Donalda Tuska znalazł się w jednej ze spółek Marcina P.
Małgorzata Wassermann zapowiedziała też, że komisja przeprowadzi ponowny odsłuch podsłuchów Marcina P.
Poprosiliśmy prokuratora o zlecenie ponownego odsłuchu taśm ABW z podsłuchu Marcina P.; cierpliwie czekam na nowy odsłuch 15 taśm.
– powiedziała PAP szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann (PiS).
13 września podczas przesłuchania przed komisją b. doradcy zarządu Amber Gold Emila Marata wyszły na jaw rozbieżności w stenogramach z podsłuchów P. W związku z tym komisja zdecydowała o wystąpieniu do ABW i prokuratury o wyjaśnienie ujawnionych sprzeczności. „Liczę na znalezienie oryginalnych nagrań z podsłuchu szefa Amber Gold Marcina P. przez ABW” - mówiła wtedy Wassermann.
Podczas posiedzenia 13 września Witold Zembaczyński (Nowoczesna) przytoczył zapis z podsłuchów, z którego wynikało, że Marat zadzwonił 29 lipca 2012 r. do P., informując, że dzień później do Amber Gold ma wejść ABW.
Dostałem informację od naszego kontrahenta, jutro w jego firmie mają pojawić się panowie z ABW.
– miał mówić Marat według stenogramu, który poseł Nowoczesnej zamieścił na Twitterze.
Krzysztof Brejza (PO) zwrócił uwagę, że stenogram rozmowy z 29 lipca 2012 r., którym on dysponuje jest zupełnie inny i wynika z niego, że to P. informował Marata, że ABW ma wejść do Amber Gold. Stenogram ten - także zamieszczony przez Zembaczyńskiego na Twitterze - trafił do gdańskiej prokuratury.
Jak podała w wtorek IAR, taśmy z podsłuchów znajdowały się w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Wassermann powiedziała w środę PAP, że „taśmy są, jest 15 oryginalnych taśm”.
Prosiliśmy prokuratora od razu o zlecenie odsłuchu od początku tych taśm, ponieważ już nasi eksperci, którzy też ich słuchają na nasze potrzeby, już zgłaszają problemy związane z integralnością taśm, więc od razu będzie to zlecenie, mam nadzieję, dla biegłego, który wypowie się również, czy była ingerencja w taśmy.
– powiedziała Wassermann.
Dochodzą do mnie takie słuchy, że są rzeczy, o których żeśmy do tej pory w ogóle nie wiedzieli, niektóre są przekręcone, trudno jest mi komentować, cierpliwie czekam na nowy odsłuch, wtedy będziemy mogli to skomentować.
– dodała przewodnicząca komisji śledczej.
WB, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359761-wassermann-o-manipulacjach-medialnego-pomagiera-marcina-p-mial-pelna-swiadomosc-ze-uczestniczyl-w-piramidzie-finansowej